Piotr Reiss to ikona poznańskiego Lecha. To także osoba, która w swoim piłkarskim życiu osiągnęła prawie wszystko. Czego mu jeszcze brakuje, kto i dlaczego zdetronizuje Wisłę w tym sezonie, czy polscy piłkarze to pijacy i komu popularny „Rejsik” kibicował podczas Igrzysk w Pekinie – odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz Drogi Czytelniku w ekskluzywnym wywiadzie, którego lechita udzielił współpracownikowi iGol.pl, Tomkowi Moczerniuk.
Twoja kariera piłkarska toczy się w niemalże idealny sposób: grałeś w reprezentacji Polski, za granicą, w polskiej lidze strzeliłeś ponad 100 goli, zdobyłeś Puchar Polski i koronę Króla Strzelców. Każdy młody zawodnik może tylko marzyć o takich osiągnięciach. Czy Ty jednak czujesz się spełniony czy czegoś jednak brakuje?
PR: „Owszem, zgodzę się ze stwierdzeniem, że coś w tej piłce osiągnąłem. Grałem w kilku klubach, za granicą, w kadrze. Mogło być lepiej, ale mogło być też i gorzej, tym bardziej, że jako młody chłopak nie byłem aż tak uzdolniony jak inni. Ale dziś te 300 spotkań i ponad 100 zdobytych bramek w I lidze, gra w bundeslidze i reprezentacji Polski mają swoją wartość i wymowę. W pewnym stopniu czuję się więc spełniony, ale uważam, że mogłem osiągnąć więcej, przede wszystkim za granicą. Nie udało mi się też w optymalny sposób wykorzystać czasu spędzonego w reprezentacji Polski, ale pretensje o to mogę mieć tylko i wyłącznie do siebie. Moim sportowym marzeniem pozostaje Mistrzostwo Polski z Lechem Poznań.”
I może się ono spełnić jeszcze w tym sezonie, bo według zapowiedzi trenera Smudy idziecie na „Majstra”. Kto Twoim zdaniem będzie największym rywalem Lecha w walce o tytuł mistrzowski?
PR: „Głównymi pretendentami są tradycyjnie już Wisła i Legia, które od dłuższego czasu wiodą prym w naszej lidze. Ale uważam, że personalnie to Lech ma najlepszy skład i mam nadzieje, że potwierdzimy to na boisku. Stać nas na zdetronizowanie i Wisły i Legii.”
Co sądzisz o „Lechu II”, czyli Arce Gdynia? Czterech graczy z pierwszego składu gdyńskiej drużyny jeszcze do niedawna występowało w Kolejorzu (Anderson, Nawrocik, Wachowicz, Zakrzewski – przyp. TM), a ich poczynaniami z ławki trenerskiej kieruje kolejny ex-Lechita Czesław Michniewicz.
PR: „Arka ma bardzo ciekawy skład. Ich szeregi obronne wzmocnił powracający z Bundesligi Darek Żuraw, który od razu stał się silnym punktem zespołu. Reszta to grupa doświadczonych i głodnych sukcesu zawodników, którzy chcą udowodnić, że za wcześnie ich gdzieś tam skreślano. To dopiero poczatek sezonu, ale jeśli po kilku kolejkach Arka w dalszym ciągu będzie się prezentować tak dobrze, to może być to zespół, którego będą obawiać się najlepsze zespoły. A Czesław Michniewicz to uznany trener, który mimo młodego wieku zdobył w polskiej piłce już tak wiele (PP z Lechem, Mistrzostwo z Zagłębiem – przyp. TM). Ale mimo wszystko cały czas dąży do przodu, chce więcej i o jego potencjale szkoleniowym nie można zapominać. To na pewno wielki atut Arki.”
Rengifo w kadrze Peru, Stilić w reprezentacji Bośni, Muraś w podstawowym składzie biało-czerwonych – macie bardzo mocny skład. Byłeś ostatnio raczej zmiennikiem peruwiańczyka, ale w meczu z Jagą role się odwróciły. Czy taka rotacja zawodników jest częścią koncepcji trenera Smudy?
PR: „Trudno mi wypowiadać się o koncepcji trenera, bo on sam zna ją najlepiej. Na chwilę obecną ma do dyspozycji 14-15 zawodników nie odstających od siebie formą i poziomem gry. Najlepszą motywacją dla rezerwowych jest dawanie im szans na grę poprzez rotację w pierwszej jedenastce. To sprawia, że nie ma zawodników, którzy się czują pewni miejsca w składzie i bardzo sprzyja rywalizacji na treningach. A to z kolei powoduje tylko i wyłącznie wzrost poziomu gry zespołu.”
Czy polscy piłkarze to pijacy i awanturnicy? Boruc, Majewski i Dudka wylecieli wczoraj z kadry, a niedawno głośno było o aferze z udziałem Świra i Majdana. To Twoi dobrzy znajomi – czy wierzysz w ich niewinność?
PR: „Zdaję sobie sprawę, że ostatnie wybryki polskich piłkarzy stawiają w złym świetle całe nasze środowisko, w którym pewnie znajdą się też i czarne owce. Ale to nie znaczy, że wszyscy są tacy sami, dlatego nie powinno się wsadzać wszystkich do jednego worka. Nie znam szczegółów sprawy w kadrze dlatego trudno mi zająć tutaj jakieś stanowisko. Ale w przypadku Piotrka i Radka jest mi znana ich wersja zdarzeń, która nie pozostawia cienia wątpliwości, że wina nie leżała tylko po ich stronie.”
W prasie pojawiła się informacja, że właściciel Polsatu Zbigniew Solorz jest zainteresowany kupnem Lecha. Co o tym sądzisz?
PR: „Słyszałem coś na ten temat, ale wobec braku konkretów trudno cokolwiek o tym powiedzieć. Na pewno panu Solorzowi brakuje doświadczenia w prowadzeniu klubu sportowego, ale takiego magnata finansowego stać będzie na otoczenie się ludźmi wiedzącymi jak prowadzić zespół piłkarski. Byłaby to zapewne ciekawa opcja, ale na przyszłość, bo nie wydaje mi się żeby Pan Rutkowski chciał w tej chwili sprzedać Lecha.”
W PUEFA idziecie jak burza: 3 mecze 3 zwycięstwa, 11 strzelonych goli, w tym jeden Twojego autorstwa. Czy zagrasz we czwartek w Szwajcarii i czy już myślicie o rywalu w I rundzie?
PR: „Bardzo chciałbym zagrać, bo każdy występ w pucharach daje mi dużo satysfakcji. W pierwszym spotkaniu zagrałem tylko kilka minut i nie miałem zbyt dużego udzialu w zwycięstwie. Chciałbym w rewanżu dołożyć swoją cegiełkę, dlatego na trenignach zrobię wszystko, żeby dostać szansę gry. A „6:0” to wynik, który z pewnością pozwala myśleć już o następnym rywalu. Osobiście chciałbym, żebyśmy trafili na któryś z zespołów z Niemiec lub Anglii.”
Ale zanim dojdzie do rewanżu w PUEFA w sobotę czeka Was ligowa potyczka z Górnikiem Zabrze. Tej ekipie strzeliłeś najwięcej bramek w swojej karierze (11 – przyp. TM) – czy i w sobotę coś trafisz?
PR: „I tu chciałbym bardzo, bo każda strzelona bramka sprawia mi mnóstwo frajdy. Wiem, że Górnik mi szczególnie „leży”, ale to wcale nie znaczy, że będziemy ich lekceważyć. Mamy dla nich wielki szacunek, ale wierzymy też we własne umiejętności. Po wpadce z Bełchatowem będziemy chcieli rozstrzygnąć ten mecz na własną korzyść, a jeśli mi uda się dołożyć do tego jakąś zdobycz bramkową, to będę z tego powodu podwójnie szczęśliwy.”
Czego Ci szczerze życzę. Na koniec pytanie nie całkiem związane z futbolem: Co sądzisz o występie Polaków na igrzyskach. Czy te 8 medali to wszystko na co nas stać?
PR: „Trudno powiedzieć, z pewnością oczekiwania były większe, ale musimy się cieszyć z tego co jest. Żałuję, że naszym rodakom nie udało się zajść dalej w dyscyplinach zespołowych, bo tam upatrywałem szans na medale. Właśnie jako przedstawiciel gry zespołowej gorąco kibicowałem naszym siatkarzom, siatkarkom oraz piłkarzom ręcznym. Naprawdę szkoda, że się nie udało.”
rozmawiał: Tomek Moczerniuk, 22 sierpnia, 2008