Real wygrywa w meczu na wodzie


„Królewscy” mimo sporych problemów zdołali odnieść zwycięstwo i nie pozwolili Barcelonie na dalszą ucieczkę. Na listę strzelców wpisali się Ronaldo, Morata oraz Angel.


Udostępnij na Udostępnij na

W kończącym 11. kolejkę Primiera Division meczu Levante podejmowało na własnym stadionie Real Madryt. Gospodarze plasowali się przed tym spotkaniem na szóstym miejscu, tracąc do swojego dzisiejszego rywala trzy punkty. Trener Jose Mourinho miał spore problemy z zestawieniem swojej jedenastki. Do pierwszego składu wrócił co prawda Fabio Coentrao, ale wobec kontuzji Karima Benzemy i Gonzalo Higuaina Portugalczyk został bez klasycznego napastnika. Takich zmartwień nie miał trener drużyny z Walencji, który miał do dyspozycji wszystkich podstawowych zawodników. Zabrakło co prawda Dariusza Dudki, ale Polaka trudno nazwać ważnym ogniwem w kadrze „Żab”.

Mecz od początku był rozgrywany w katastrofalnych warunkach. Boisko bardziej przypominało bagno niż piękną, zieloną murawę. Od pierwszej minuty zaczął odważnie Real, który wiedział, że trzeba będzie jak najszybciej uzyskać prowadzenie, bo w takich warunkach wszystko może się zdarzyć. Już w 1. minucie uderzał Ronaldo, ale Munua nie miał problemów ze złapaniem tego strzału. Portugalczyk rozpoczął jednak pojedynek bardzo pechowo, bo już po chwili rozciął łuk brwiowy i przez dłuższy czas był opatrywany przez sztab medyczny. W tych niecodziennym warunkach coraz lepiej zaczęli się odnajdywać gospodarze i w ciągu dwóch minut bardzo poważnie zagrozili Casillasowi. Najpierw minimalnie minął się z piłką David Navarro, a po chwili strzał Juanlu nieznacznie minął bramkę. W 9. minucie sędzia Muniz Fernandez po raz pierwszy wyciągnął żółtą kartkę i ukarał nią Ballesterosa.

W kolejnym fragmencie mecz bardziej przypominał kopaninę na wiejskim boisku niż pojedynek zwycięzcy La Liga z uczestnikiem Ligi Europejskiej. Widać było, że zawodnikom bardzo dużo problemów sprawiało nawet krótkie podanie po ziemi, i trudno było przewidzieć, jak w danej sytuacji potoczy się piłka. Nic więc dziwnego, że sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 18. minucie z dystansu uderzał Alonso, ale jego strzał znacznie minął bramkę Levante. Chwilę później Ronaldo trafił w słupek, ale przy strzale pomógł sobie ręką i został ukarany żółtym kartonikiem. Minutę później Portugalczyk nie miał już żadnych trudności i po błędzie rywali wpisał się na listę strzelców. Miejscowi nie zamierzali się jednak poddawać i to oni w kolejnych minutach przejęli inicjatywę, ale warunki, w jakich rozgrywane było to widowisko, nie sprzyjały odrabianiu strat.

Kolejne minuty to obraz nędzy i rozpaczy. Real utrzymywał się przy piłce tak długo, jak pozwoliło boisko, gospodarze zaś nie mieli absolutnie żadnego pomysłu na przeprowadzenie jakiejkolwiek akcji. W 36. minucie przed szansą wyjścia sam na sam z Munuą mógł stanąć Callejon, ale piłka po zagraniu do niego zatrzymała się na grząskim boisku i z akcji nic nie wyszło. Pięć minut później po raz trzeci w tym meczu sędzia wyciągnął żółtą kartkę. Tym razem został nią ukarany Iborra.

Końcowe minuty minęły przy przewadze Realu, ale nic z niej nie wynikło i Muniz Fernandez zakończył pierwszą część gry przy minimalnym, chociaż zasłużonym prowadzeniu gości.

W przerwie Mourinho dokonał jednej zmiany. Plac gry opuścił Ronaldo, którego zdrowia nie chciał ryzykował Portugalczyk, a w jego miejsce pojawił się Raul Albiol. Drugą część gry lepiej rozpoczęli gospodarze, który już po 120 sekundach mogli objąć prowadzenie. Świetną interwencją popisał się jednak Casillas i Juanlu musiał obejść się smakiem. W 56. minucie wreszcie zaatakował Real i Callejon zmusił Munuę do interwencji.

Kolejne minuty to ogromna przewaga Realu. Najpierw po strzale Pepe piłka otarła się o poprzeczkę, a po chwili Ramos był bardzo bliski powiększenia prowadzenia swojej drużyny. Minutę później swoją okazję miał Di Maria, ale i tym razem Munua nie został pokonany. Niewykorzystane sytuacje zemściły się bardzo szybko i w 62. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą Angela, który wykorzystał błąd Pepe. Powtórki pokazały, że rezerwowy napastnik Levante mógł być na pozycji spalonej. Już kilkanaście sekund później „Królewscy” mogli objąć ponownie prowadzenie, ale i tym razem ta sztuka się nie udała.

Ataki Realu mogły przynieś skutek w 72. minucie, kiedy arbiter podyktował rzut karny, ale „jedenastki” pod nieobecność Ronaldo nie wykorzystał Alonso. Ta sytuacja była jednak kontrowersyjna, bo wydaje się, że Callejon był jednak faulowany tuż przed polem karnym. Sytuacja przyjezdnych była coraz trudniejsza. Cztery minuty później nie popisał się Albiol i Juanlu był bardzo bliski zdobycia gola. Real atakował, ale jego akcje przypominały bicie głową w mur.

W 82. minucie „Mou” postawił wszystko na jedną kartkę, wprowadzając Moratę w miejsce Oezila. Chwilę później młody napastnik został wielkim bohaterem swojej drużyny, ponieważ po strzale głową pokonał Munuę. Real nie zamierzał na tym poprzestać i po chwili pod bramką Levante ponownie było bardzo groźnie. W 87. minucie akcję meczową mieli miejscowi, ale Martins nie zdołał pokonać Casillasa. Gospodarze do końca próbowali jeszcze doprowadzić do remisu, ale ta sztuka już im się jednak nie udała.

Real mimo sporych problemów zdołał jednak wywalczyć trzy punkty. „Królewscy” jednak na własne życzenie stworzyli sobie ten horror, bo gdyby wykorzystali swoje sytuacje, to nie musieliby do ostatnich sekund drżeć o zwycięstwo.

Komentarze
~z meczu (gość) - 12 lat temu

http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdccvkjdB91qctkngo1
_1280.jpg
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mdccvkjdB91qctkngo5
_500.jpg
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mdccvkjdB91qctkngo2
_500.jpg

Odpowiedz
~Hmm (gość) - 12 lat temu

Ronaldo to naprawdę twardziel! Zresztą cały Real
to prawdziwe typy z krwi i kości, nie tak jak karły
z UEFAlony. Przepraszam, ale taka jest prawda.
Jedynie kibice Barcelony tego nie powiedzą. Wielkie
brawa dla Realu, że grają całym sercem nawet na
tak FATALNYM boisku/murawie.

PS. Ci piłkarze z Levante są strasznie chamscy,
niemili, takie odnoszę wrażenie. Cały czas tylko
pretensje do siebie, do sędziego, do piłkarzy
Realu, traktują siebie jak jakichś szefów na swoim
boisku, a wiedzą, że mogą piłkarzom Realu buty
czyścić. Żałosne zachowanie śmiesznych typków z
Levante. Podejrzewam, że któryś z nich skończy
mecz przed czasem z czerwoną kartką, bo już
żółtych jest sporo w tej ekipie. Jak jakiś
piłkarz Realu np,. podawał rękę, to ten drugi
nic, tylko pretensje, zamiast podać rękę itp, itd.
Beznadziejnie zachowują się piłkarze Levante, jak
i cały ten stadion.
Jeszcze raz brawa dla Realu za grę.

PS2. NIE JESTEM KIBICEM REALU, PO PROSTU OGLĄDAM TEN
MECZ JAKO NEUTRALNY FAN FUTBOLU I WIDZĘ, CO SIĘ
DZIEJE :)

Odpowiedz
~ehehehe (gość) - 12 lat temu

ciekaw jestem jak barcelonka z tymi
150-centymetrowymi "mezczyznami" poradzilaby sobie na
takich warunkach skoro potrafia grac tylko po ziemi,
bo jak w powietrzu z takim skladem? gdyby dzisiaj
barcelona grala na takiej murawie na wyjezdzie to by
na 100% przegrala.
to jest ta roznica miedzy Realem a barcelona

Odpowiedz
~Kibic (gość) - 12 lat temu

Ciekaw jestem jak Ty byś sobie poradził jak tylko
potrafisz napisać coś głupiego:P
Drogie Dzieci Neostrady: słuchajcie w artykule o
Realu nie trzeba jako kibic Realu jechać po
Barcelonie albo odwrotnie. Piłka nożna to nie tylko
Barcelona i Real. Kibice - tacy, którzy coś o
piłce wiedzą to na 100% takich bzdur jak Ty nie
napiszą.
to jest różnica między dziećmi neo a Kibicami

Odpowiedz
~ole! (gość) - 12 lat temu

Zgadzam się na 100%.

Odpowiedz
~Hmm (gość) - 12 lat temu

Dodam jeszcze, że jedynymi zawodnikami (ja takie
wrażenie odniosłem po 1. połowie) w ekipie Levante
grającymi fair-play byli czarnoskórzy zawodnicy tej
drużyny :)

Odpowiedz
Bertho (gość) - 12 lat temu

będziecie się kłócić o to jakby Barca zagrała
na wodzie ? No comment

co do meczu - nerwy do końca i ten Morata . Ponoć
Mou nielubi wychowanków . Uwielbia :)
Prada taka, że powinniśmy im wpieprzyć conajmniej
2 bramki po przerwie i kontrolować mecz do końca .
I jeszcze bramka Levante ze spalonego .

Odpowiedz
Pika (gość) - 12 lat temu

Oj drenaż widzę, że jak na Narodowym :)

Odpowiedz
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Ten mecz do złudzenie przypominał mi zeszłoroczne
spotkanie Barcelony z Bilbao . Niewykorzystany karny
który był troszkę naciągnięty i masa masa
komedii z dramatem z powodu wody ;) . To był twardy
mecz i pomimo stłuczeń brawa za charakter dla obu
ekip . Bardzo zaimponował mi Essien w tym meczu
swoją ciężką pracą w środku pola . Dwie
poprzeczki i kilka zmarnowanych okazji Realu oraz
setka po buraku Albiola i kilka kąśliwych
strzałów z dystansu Levante wskazywały na to że
mecz mógł się różnie skończyć ale wygrana
chyba zasłużona . Najważniejsze 3 ptk po tak
trudnym boju :).

Odpowiedz
~Max (gość) - 12 lat temu

Chciałem się wypowiedzieć na temat messiego
prawidłowoscią jest to że wielcy gracze byli w
większosci przypadków niskiego wzrostu np
maradona(165 cm) pele 173 socrates 170 romario169
davis 169 w tamtych czasach nie podawano raczej
hormonu wzrostu obecnie maximiliano morales160
giovinco 164 pablo piatti 163 konkluzja dawniej
gracze musieli do wszystkiego dochodzić sami
przykład davis którego odrzucono kiedy chciał grac
w ajaxie messi ma wszystko opieke medyczną diety
odżywki itp 2 dlaczego nie śrubuje rekordów w
reprezentacji gdzie ma partneró pokroju di marii
aguero teveza pastore i piattiego a więc samą
śmietankę?

Odpowiedz
~Biker (gość) - 12 lat temu

Ja uwielbiam czarnoskorych.
PS podobno maja duze....

Odpowiedz
~ole! (gość) - 12 lat temu

Jak bagno, to się ,,żaby'' dobrze czują.
Biker jak zwykle...

Odpowiedz
~Biker (gość) - 12 lat temu

Pozdro ole moj ziomku.
TIKI TAKA CIAGLE MECZE MEGO PTAKA..

Odpowiedz
~Biker prawdziwy (gość) - 12 lat temu

Czlowieku po co Ci te wpisy ? Napisz cos ciekawego a
nie swirujesz.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 12 lat temu

Mam taki mały apel- sezonowcy albo dzieci nie
udzielajcie się tutaj bo robicie tylko spam.
Barcelona grała na wodzie ostatnie dwa mecze na San
Mames w Bilbao, gdzie w zeszłym roku zremisowała
2-2 a dwa lata temu wygrała 3-1. O ile dobrze sobie
przypominam grali jeszcze w podobnych warunkach dwa
lata temu na stadionie Racingu Santander i również
wygrali tamten mecz 4-1. Song, Busquets, Pique,
Bartra czy Puyol to też karły??? Co za kretyńskie
teksty, napinaczy. I skończcie już wreszcie tą
licytację co Messi może a co nie może w
reprezentacji bo jest młody i jeszcze wiele przed
nim a po drugie jest czwartym strzelcem w historii
repr. Argentyny (przed nim są tylko Batistuta,
Maradona i Crespo). Jeśli to są słabe
osiągnięcia to sami zostańcie piłkarzami i
pokażcie, że jesteście lepsi!

Odpowiedz
~luko22 (gość) - 12 lat temu

Pewny stadion w polsce mi to przypomina...
Oczywiście basen narodowy

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Znowu pedały fuksem wygrali. Haha cio.ta Alonso.

Odpowiedz
~E123 (gość) - 12 lat temu

Od kiedy uczą w szkole dzieci tak brzydkich
słów??? widać, że masz 9-10 lat ;P

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Tak.. na prawdę..? Nie zes.raj się. Tylko żeby ten
Ronaldek sobie nie popsuł fryzurki jak mu będą to
zszywać.. Haha dobrze mu tak!

Odpowiedz
~Bertho, szwajc1212. (gość) - 12 lat temu

Dobra niech wam będzie. Jesteśmy gejami :)

Odpowiedz
Bertho (gość) - 12 lat temu

nowych rzeczy się o sobie dowiaduje . Jestem
zszokowany normalnie. Urzekła mnie twa historia . A
teraz dobranoc , bo jutro pora do podstawówki
Komentatorze

Odpowiedz
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Nowy nick i tanie podszywki nie zmienią twojego
marnego żywotu ;D. Piter99 reaktywacja normalnie
hehe tęskniłem :)))).

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Spadać pedały!

Odpowiedz
Bertho (gość) - 12 lat temu

to raczej komentuś nasz kochany :)

Odpowiedz
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Wcześniej Komentator nadawał na Barcelonę i jestem
przekonany że Piter99 ( nie wiem czy miałeś
przyjemność poznać ) podprowadził mu ten nick ;)
. To długa historia i chcę ci zwrócić uwagę na
to że tylko jedna osoba miała Hambkowi zawsze coś
do zarzucenia a następnie zaczęły się na niego
podszywki hmm.Oryginalny Komentator tytułował zwoje
posty w charakterystyczny sposób czego tutaj nie
zdradzę z oczywistych powodów :).

Odpowiedz
Bertho (gość) - 12 lat temu

Mogę nie pamiętać :)
A podszywanie pod Hambka to pamiętam

Odpowiedz
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Pika nie lubił Hambka ale chyba tylko za to że się
zna na piłce ;).

Odpowiedz
Bertho (gość) - 12 lat temu

możliwe :)

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Wy pedały Realowcy akurat znacie się na piłce.
Haha żal mi was.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze