Real Sociedad wygrywa derby Kraju Basków!


5 stycznia 2014 Real Sociedad wygrywa derby Kraju Basków!

Po niezwykle zaciętym spotkaniu Real Sociedad wygrał 2:0 z Athletikiem Bilbao. Bramki dla gospodarzy zdobyli Antoine Griezmann i Ruben Pardo. Na pewno był to ciekawy mecz, bardziej fizyczny niż techniczny, w którym obaj rywale zacięcie się ze sobą zmagali.


Udostępnij na Udostępnij na

Derby Kraju Basków były z pewnością jednym z najlepszych meczów tej kolejce La Liga. Real Sociedad podejmował u siebie Athletic Bilbao. W poprzednim sezonie gospodarze bez problemu zdobyli komplet punktów, pokonując rywali 2:0. W tym roku trudno było wskazać faworyta. Oba zespoły prezentują się bardzo dobrze. Gospodarze po kompromitacji w Lidze Mistrzów wrócili na właściwe tory i prawdopodobnie będą się liczyć do końca w grze o europejskie puchary. Goście od początku sezonu są mocni. Aktualnie zajmują czwartą lokatę w tabeli z przewagą czterech oczek nad swoim rywalem.

Antoine Griezmann otworzył wynik spotkania
Antoine Griezmann otworzył wynik spotkania (fot. come4news.com)

Po pierwszym gwizdku piłkarze z Bilbao atakowali prawą stroną boiska, gdzie wyraźnie nie radził sobie Jose Angel. Mimo wszystko przyjezdni nie zdołali oddać strzału, a powoli do gry wracali gospodarze, którzy pierwsze minuty wyraźnie przespali. Strzałów na bramkę długo nie oglądaliśmy, gdyż obie ekipy dobrze się broniły. A akcja głównie toczyła się na środku boiska. Lepsze wrażenie jednak stwarzali goście, którzy próbowali indywidualnymi dryblingami zdobywać przestrzeń. Real Sociedad nie miał pomysłu na grę, nie oddał nawet strzału (przy czterech Athletiku).

Ekipa z Anoeta dobrą akcję przeprowadziła dopiero w 24. minucie, gdy Carlos Vela z lewego skrzydła mocno zagrywał do Agirretxe, ten jednak nie zdołał dojść do piłki. Chwilę później Gurpegi mógł wyprowadzić gości na prowadzenie, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki Bravo. Bardzo aktywni byli Muniain i Iturraspe po stronie Bilbao i Xabi Prieto po stronie Realu Sociedad. Pod koniec pierwszej połowy de Marcos wybronił swój zespół przed stratą gola. Piłka leciała wprost do Agirretxe, jednakże gracz Bilbao zdołał wybić ją na rzut rożny. Chwilę później było już 1:0. Z rzutu rożnego futbolówka trafiła do Griezmanna, którego uderzenie zdołał wybić Iraizoz, ale ta znowu trafiła do Francuza, który tym razem strzałem zza pola karnego nie dał szans golkiperowi przyjezdnych. Piłkarze Bilbao chociaż sprawili lepsze wrażenie, to do szatni schodzili ze spuszczonymi głowami.

Drugi cios piłkarze z Estadio Anoeta mogli zadać w 50. minucie. Po dośrodkowaniu Griezmanna Xabi Prieto z ostrego kąta główkował, ale trafił w słupek. Goście postanowili wziąć się do roboty i zdobyć przynajmniej wyrównującą bramkę. Valverde wpuścił Iraolę za Balenziagę, który niezbyt dobrze radził sobie z lewej strony. Athletic się otworzył a Real Sociedad mógł grać tak, jak najbardziej lubi – cofnąć się i czekać na okazje do kontry.

Końcówka drugiej połowy nie była widowiskowa. Gospodarze wyraźnie chcieli utrzymać wynik, a mając trochę szczęścia, także go podwyższyć. Goście próbowali atakować, ale gra w ofensywie niezbyt im się kleiła. Efektem tego były szybko przerywane akcje, dużo strat. Można było odnieść wrażenie, że rywale nie mają planu na to, jak zaskoczyć się nawzajem. Jedną z nielicznych sytuacji miał Aduriz po zagrania Ibaia Gomeza. Napastnik „Los Leones” nie mógł jednak dojść do piłki, gdyż defensorzy gospodarzy wzięli go w kleszcze. W doliczonym czasie gry goście podwyższyli wynik. Po kontrze Ruben Pardo ograł obrońców gości w polu karnym i trafił do siatki obok bezradnego Iraizoza. Co ciekawe piłkarze z Bilbao sygnalizowali zagranie ręką strzelca bramki, lecz sędzia puścił całą akcję.

Real Sociedad wygrał. Na pewno piłkarze z San Sebastian okazali się bardziej skuteczni. Optyczną przewagę mieli jednak goście, którzy oddali więcej strzałów i przez długi okres gry kreowali sytuacje. Jednak to nie wystarczyło na dobrą defensywę gospodarzy. Dzięki temu zwycięstwu Real Sociedad włączył się na poważnie do walki o eliminacje Ligi Mistrzów. Ma tylko punkt straty do dzisiejszego rywala. W grze gości zabrakło precyzji i zimnej krwi, ale zapewne mają świadomość, że rewanż odbędzie się u nich.

Najnowsze