Real Madryt stracił ostatnie życie. Koniec złotej ery?


Katastrofa stała się faktem. Ajax Amsterdam brutalnie kończy nieudany sezon „Królewskich”

6 marca 2019 Real Madryt stracił ostatnie życie. Koniec złotej ery?

W ciągu tygodnia Real przegrał bitwę na każdym z trzech frontów: ligowy puchar, liga, Liga Mistrzów. Czy można zaprzepaścić sezon w bardziej upokarzający sposób? Trudno to sobie wyobrazić. Podopieczni Solariego na tej wojnie mieli trzy życia i prawdopodobnie nikt się nie spodziewał, że już na początku marca stracą wszystkie. Koniec gry. Nie można się cofnąć do poprzedniego zapisu.


Udostępnij na Udostępnij na

Trzy starcia z Barceloną, jedno z Ajaksem. To wystarczyło, by zapomnieć o jakichkolwiek sukcesach w tym sezonie. Nawet to, że drużyna z Madrytu jest obecnie poddawana przebudowie, nie usprawiedliwia faktu, iż chudy rok to dla tak wielkiego klubu klęska w skali światowej. Ktoś odpowie za to głową, ale kto tak naprawdę ponosi największą winę?

https://twitter.com/J_Krecidlo/status/1103059224354009089

Brutalna weryfikacja kadry Realu

Podejrzewaliśmy, że Real po odejściu Cristiano Ronaldo nie będzie już tą samą maszyną. Wiedzieliśmy, że niezałatanie luki po Portugalczyku to akt ogromnej naiwności Florentino Pereza. Wyrokowaliśmy, że Real prędzej czy później przejdzie przez zmianę pokoleniową. Ale kto by pomyślał, że weryfikacja trudniejszego okresu „Królewskich” nadejdzie w tak nieprzychylnych okolicznościach? Blamaże z Barceloną jeszcze można przełknąć, bo one w ostatnich latach występują dosyć regularnie, jednak porażka z Ajaksem…

https://twitter.com/kobinaessel39/status/1103067774102970369

Przy całej jego klasie oraz młodzieńczym polocie to wynik niespodziewany i upokarzający. Z drugiej strony taki rozwój wydarzeń poniekąd rozważaliśmy, ale baliśmy się mówić o nim nieco głośniej. Dlaczego? Bo to Real. Bo to obrońca trofeum. Ale Real obdarty, poobijany i opuszczony przez największą gwiazdę ostatniej dekady nie mógł przecież stawać w szranki z kolejnymi rywalami tak jak dawniej. To przeczyłoby prawom logiki, a tak mamy obraz zespołu zagubionego. Bez przywódcy, bez trenera, na zakręcie.

https://twitter.com/J_Krecidlo/status/1103049047588388864

Gdy za twoje sukcesy ma odpowiadać m.in. nastolatek z Brazylii, 33-letni nasycony sukcesami Chorwat, strzelający 15 bramek rocznie francuski napastnik, 30-letni lewy obrońca z nadwagą, Asensio bez odpowiedzialności za drużynę, hiszpański przywódca z IQ poniżej przeciętnej, to wiedz, że coś jest nie tak. Co prawda posługuję się teraz kolokwializmami, ale trudno nakreślać niektóre postacie inaczej, skoro rzeczywistość podaje fakty na tacy. Filary zespołu są wadliwe, co zbiera swoje żniwa.

Zmiana warty

Przez ostatnie lata często powtarzanym hasłem wśród kibiców i ekspertów było: „Real odpuszcza ligę hiszpańską, bo łatwiej wygrać Ligę Mistrzów”. Można w tę teorię wierzyć lub nie, jednak miała ona swoje odzwierciedlenie na boisku. Cóż, dzisiaj nawet ta największa madrycka mantra straciła sens, „Królewscy” bowiem nawet na najbardziej komfortowym dla siebie polu polegli. Czy nadeszła swoista zmiana warty? W pewnym sensie tak, ponieważ ogromna większość piłkarzy Realu kąpała się w sukcesach…

I dosięgnęła szczytu. Nadszedł czas na kolejne wyzwania, nowe kluby i po prostu inne otoczenie. Cristiano Ronaldo wraz z Zidanem nie bez powodu opuścili okręt. On po prostu zaczynał tonąć, a wczoraj zobaczyliśmy eskalację tej katastrofy. Ta historia w każdym wariancie miała skończyć się w identyczny sposób: czy to z Solarim, czy Lopeteguim – nieważne. Kres złotej ery Realu będziemy datować na 5 marca 2019 roku i nikt nie powinien mieć co do tego wątpliwości. Ajax zakończył ten rozdział.

I właśnie do blamażu z holenderskim zespołem należy się odwołać. Wiecie, co ten dwumecz przypominał? Walkę watah wilków. Jedną z nich tworzy młoda i głodna sukcesów grupa, a drugą stare i zaprawione w boju samce. Na krótkim dystansie (czytaj: pojedynczy mecz) doświadczenie wygrało, jednak w kontekście dłuższej szarpaniny to nie mogło przynieść dobrych rezultatów. Wynik 1:4. Najniższy wymiar kary! Przez większość meczu Ajax zagrał po profesorsku, a Real musiał się temu przyglądać.

Solari stanie się kozłem ofiarnym

Chyba nikt w Madrycie nie wątpi, że głowę za wszelkie niepowodzenia straci Santiago Solari. Z całym szacunkiem do Argentyńczyka, ale ten poziom, ci zawodnicy i takie oczekiwania to prawdopodobnie nie jego świat. Już na początku pracy szkoleniowca z Rosario mówiło się, że ta opcja jest raczej tymczasowa, nawet mimo podpisanej umowy. Ostateczna decyzja miała rozstrzygnąć się w kluczowym etapie tego sezonu, czyli… właśnie teraz. A skoro okręt zatonął, to także sternik musi podzielić jego los.

https://twitter.com/kobinaessel39/status/1103054170549075968

Sprawiedliwie? Nie do końca. Śmiało można powiedzieć, że kolejny trener straci posadę w podobnych okolicznościach co poprzedni. Przypomnijmy, że Lopetegui szczególnie narzekał na brak Ronaldo i poważne ubytki w kadrze, opisując te problemy bardzo trafnie. Florentino Perez pozwolił na taki rozwój wydarzeń, czekając na pozytywne efekty bez sięgania do portfela. I teraz pojawia się pytanie, czy wkalkulował ewentualne porażki, czy raczej żył w ułudzie? Odpowiedź poznamy niebawem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze