Prezes Realu Madryt, Ramon Calderon, zapowiedział oficjalnie, że kończy swój pościg za skrzydłowym Manchester United, Cristiano Ronaldo i nie jest już zainteresowany sprowadzeniem Portugalczyka na Santiago Bernabeu.
Ile w tym prawdy, do końca nie wiadomo. Tym bardziej, patrząc na determinację, z jaką klub ubiegał się o tego zawodnika w letnim okienku transferowym. Padały przecież nawet dziewięciocyfrowe sumy odstępnego.
Wtedy Ronaldo pozostał na Old Trafford, ponieważ nie puścił go sir Alex Ferguson, który groził nawet swoim odejściem z klubu. Do tego Portugalczyk leczył kontuzję, której następstwa odczuwa do dzisiaj.
Teraz jednak Calderon oficjalnie zapowiedział, że nie jest już zainteresowany kupnem tego zawodnika: – Jego nabycie jest niemożliwe. Całą sprawę uważam za zakończoną.
– Chcieliśmy go kupić latem, ale Manchester się nie zgodził. Nie chcemy im wchodzić przecież w drogę – mówi polubownie. – Doceniam też to, że Ronaldo chciał zostać na Old Trafford. Odkładamy więc sprawę jego transferu nie tylko do stycznia, ale myślę, że już na zawsze.
– Dopóki Manchester nie będzie nam chciał go sprzedać, my nie będziemy chcieli go kupić.