Prawie osiem miesięcy trwała tegoroczna przygoda polskich klubów w europejskich pucharach. Dokładnie 238 dni minęło od przyjazdu Irtysza Pawłodar do Białegostoku do porażki Legii w Lizbonie. Jak się okazuje, świetna postawa polskich klubów ma pewne przełożenie na sytuację i pozycję ekstraklasy na tle innych lig europejskich. Zapraszam do lektury opracowania skutków najlepszego od ponad 40 lat sezonu polskich klubów w Europie.
Za nami pucharowe emocje związane z występami Wisły Kraków i Legii Warszawa. Odwieczni rywale na krajowym podwórku na arenie europejskiej pokazali, że Polak też potrafi. Efektem jest jeden z najlepszych sezonów polskiej ekstraklasy od lat. Ciekawość nie pozwoliła pozostawić bez odpowiedzi pytanie – od jak dawna?
Podążając w przeszłość, dotarłem w końcu do sezonu 1969/1970. Jak się okazuje – był to najlepszy sezon polskich drużyn w europejskich pucharach. Legia Warszawa dotarła prawie do finału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (ówczesny odpowiednik Ligi Mistrzów), ulegając w półfinale późniejszemu triumfatorowi Feyenoordowi, Górnik Zabrze zaś po słynnym rzucie monetą trafił do finału Pucharu Zdobywców Pucharów. Kapitalny sezon dał polskiej lidze kolejne 8,25 punktów, które wówczas było czwartym (!) wynikiem na 33 kraje wystawiające kluby do rozgrywek klubowych Starego Kontynentu. Jeszcze większe zdziwienie może wzbudzić fakt, że w pewnym momencie Polska była w rankingu krajowym (bierze się pod uwagę pięć poprzednich sezonów) na miejscu siódmym i była nawet wyżej od… Hiszpanii, która dziś bardzo zaciekle goni Premiership!
Jeśli chodzi o przeszłość, to dla większości czytelników współczesne osiągi polskich zespołów mogą nasuwać skojarzenia z sezonem 2002/2003, w którym Wisłę gromiącą Parmę i Schalke zatrzymało dopiero Lazio Rzym. Jak się okazuje, w obecnym sezonie Wisła i Legia razem ze Śląskiem oraz Jagiellonią zdobyły dla naszej ligi tyle, co wówczas wspólnie Polonia z Amicą Wronki. Dorobek 6,625 punktów nasze kluby wypracowały do niedawna łącznie w 34 meczach.
Na chwilę obecną, tuż po zakończeniu pojedynków ze Sportingiem, pozwoliło to ekstraklasie na awans już o cztery pozycje, przez co polska liga zamyka drugą dwudziestkę czołowych lig Starego Kontynentu. Jak na polskie realia, awans naprawdę przyzwoity. Jedyny pozytywny skutek jest taki, że dzięki temu trzecia drużyna ekstraklasy w tym sezonie grę w kwalifikacjach Ligi Europy zacznie nie od pierwszej, ale od drugiej rundy. Maleje zatem prawdopodobieństwo wyjazdów w rejony Kaukazu, które dla naszych klubów niestety nie są źródłem wspaniałych wspomnień. Ponadto brązowy medalista mistrzostw Polski wystartuje w LE nieco później, co oznacza możliwość lepszego przygotowania do rozgrywek.
Ranking krajowy UEFA (za sezon 2011/2012)
1. Hiszpania 13,142 pkt
2. Anglia 13,125 pkt
3. Holandia 12 pkt
14. Polska 6,625 pkt
Dzięki temu, że w tym sezonie bardzo dobrze spisał się nie tylko jeden zespół (tak jak Lech w poprzednim), ale dwa, Polska w porównaniu z poprzednim sezonem poprawiła się już o cztery lokaty.
Warto zauważyć, że w tym sezonie Wisła z Legią wypracowały więcej punktów do rankingu krajowego niż np. kluby z Szwajcarii, Danii (dwa razy więcej!) czy też Szkocji. Szkoda, że wiosna w Europie była dla obydwu naszych reprezentantów tak krótka – można było się pokusić o wyprzedzenie kolejno Ukrainy, Austrii i Grecji, które są na wyższych lokatach z niewiele pokaźniejszym dorobkiem.
Ranking krajowy UEFA (obowiązujący w przyszłym sezonie)*
1. Anglia 82,285 pkt
2. Hiszpania 76,741 pkt
3. Niemcy 71,852 pkt
18. Szkocja 21,141 pkt
19. Czechy 20,350 pkt
20. Polska 19,916 pkt
Z takim dorobkiem wystartujemy w przyszłorocznych edycjach europejskich pucharów. Jak widać, kolejne miejsca są w zasięgu ręki, a od magicznego 15. miejsca dzieli nas już tylko pięć lokat. Warto dodać, że przy uwzględnianiu rankingu na sezon 2013/2014 nieaktualne będą osiągnięcia klubów z sezonu 2007/2008. Jeżeli w przyszłym sezonie Szkoci nie wezmą się w garść, czeka ich spadek o osiem pozycji, co oznacza m.in. że odwieczni rywale ze stolicy, czyli Celtic i „Rangersi”, będą musieli podzielić się jednym miejscem w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów
Ranking klubowy UEFA**
Mówiąc o tym rankingu, trudno mi nie wspomnieć o Lechu Poznań, który w europejskich pucharach miejsce powinien mieć przyznane z urzędu. „Kolejorz” dzięki dwóm fantastycznym sezonom w Lidze Europy miał okazję zawojować ranking klubowy, który decyduje np. o tym, czy dany klub będzie w danej fazie rozgrywek rozstawiony, czy też nie oraz do którego trafi koszyka.
Paradoksalnie poznaniacy w tym rankingu, pomimo niegrania, awansowali w tym sezonie z 92. na 86. miejsce! Stało się tak, ponieważ bardzo duży spadek zanotowały takie kluby, jak: AC Parma, RC Lens, AJ Auxerre, AS Nancy czy Celta Vigo, w których przypadku sezon 2006/2007 w przyszłym roku nie będzie brany pod uwagę, co wiąże się ze stratą od około 8 do 10 punktów. Warto dodać, że w następnym sezonie niemal na pewno Lecha czeka kolejny awans, bo kluby, które zaliczyły świetne występy w latach 2007/2008, stracą cały dorobek z tego okresu. Potencjalnych klubów do wyprzedzenia przez Lecha jest kilkanaście. Tak duży awans nie musi się jednak wykonać sam – statystyce Lech musi pomóc.
Jeśli chodzi o inne polskie zespoły, ze 155. na 113. miejsce awansowała „Biała Gwiazda”, która w przyszłym sezonie, jeżeli się zakwalifikuje do europucharów, wystartuje z saldem 14,983 pkt. O 62 lokaty awansowała z kolei warszawska Legia, która z dorobkiem 11,983 pkt okupuje 137. miejsce.
1. FC Barcelona 148,294 pkt
2. Manchester United 141,457 pkt
3. Chelsea Londyn 122,457 pkt
86. Lech Poznań 22,483 pkt
113. Wisła Kraków 14,983 pkt
137. Legia Warszawa 11,983
** – pod uwagę brane są punkty, którymi kluby będą się legitymowały w losowaniu europejskich pucharów w przyszłym sezonie
Jak zatem można zauważyć, polskie kluby systematycznie pną się w górę. Należy liczyć na to, że zespoły z trójki Wisła, Legia, Lech najlepiej w komplecie zameldują się na starcie przyszłorocznych rozgrywek i powalczą o 15. miejsce, które jako ostatnie pozwala wystawić dwie drużyny w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów oraz trzy w walce o Ligę Europy.
hahahahahaahahahahahahahhahahahahaha realu nie ma w
TOP 3 hahahahahahhahahahahahahahhahahahahah mamy 20
miejsce ??? hehehehehhehehehehehehehehehhahahahahah
POLSKA GÓROM!!!! HA HA HA
Co to za klub Real Madryt? Bo nie znam. Kiedyś to
owszem - Zidane, Figo, Raul, Carlos, czy Beckham. A
teraz? Nażelowany frajer, czy "czerwony" Pepe mają
być gwiazdami? Nie żartuj sobie.
Te 15 miejsce byloby fajne...
Myślisz ,że taka Barcelona zasługuje.Owszem
zgadzam się zasługuje ,ale nie dlatego ,że ma
Messiego bo to moim zdaniem pipek tylko za
całokształt drużyny.
Więc tak nie potrzeba wielkich gwiazd ,aby być
dobrym wystarczy ,że cała drużyna będzie dobra ;d
Sam Messi czy Ronaldo nie da rady vs 11 zawodników
liczy się cała drużyna, Jeśli taka zgarnie
nagrody takie jak Barca w poprzednich sezonach to
wyczyn całej ,całej drużyny. Pozdrawiam i życzę
ciekawego meczu Polska vs Portugalia.
Obydwa kluby są świetne i są warte siebie... lecz
i żaden z nich do świętych nie należy.
Real jest poza TOP3 bo w ostatnich sezonach to w
Lidze Mistrzów nie błyszczał.
Widzę, że niektórzy "kibice" (oczywiście inna
nazywa to sezonowcy) Barcy próbują dowartościować
się faktem, że Realu nie ma w jakimś tam rankingu
;) A ja wam powiem jedno--> Real 9-4 Barca ;)