Redakcja

Rankingi iGola. Najlepsi środkowi obrońcy świata 2022 roku


To oni zachwycili nas w minionych miesiącach

29 grudnia 2022 Rankingi iGola. Najlepsi środkowi obrońcy świata 2022 roku
Dawid Szafraniak

Rok 2022 nie dał nam jednoznacznego lidera na pozycji stopera. Nie można jednak powiedzieć, że był on słaby. Wielu środkowych obrońców zanotowało dobre 365 dni. Niektórzy może właśnie sobie zapracowali na transfer do silniejszego klubu. Mundial w Katarze też przyniósł nam duże objawienie na tej pozycji, które musieliśmy docenić. Kto najbardziej zasłużył na miano najlepszego stopera na świecie?


Udostępnij na Udostępnij na

Zanim przejdziemy do listy topowych środkowych obrońców świata, wyjaśnimy, w jaki sposób powstał nasz ranking. Otóż każdy z redaktorów iGola miał prawo wystawić swoją dziesiątkę zawodników na danej pozycji zgodnie z „eurowizyjną” punktacją. I tak za pierwsze miejsce każdy przyznawał 25 pkt, za drugie 18, za trzecie 15, czwarte 12, piąte 10, szóste 8, siódme 6, ósme 4, dziewiąte 2 i dziesiąte 1. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to system idealny – lepszego jednak nie wymyśliliśmy.

Bliscy załapania się do rankingu byli Ronald Araujo i William Saliba. Jak wygląda czołowa dziesiątka?

10. Cristian Romero (24 lata, Argentyna, Tottenham Hotspur, 44 punkty od redakcji)

Dla wielu był to najlepszy obrońca reprezentacji Argentyny podczas mistrzostw świata 2022. Tworząc jedenastkę mundialu, wyżej oceniliśmy Nicolasa Otamendiego, ale za to temu młodszemu oddajemy honory tutaj. Przede wszystkim doceniamy go za występy w kadrze narodowej, choć w Tottenhamie ma niepodważalną pozycję. Brakuje mu tylko jakichś sukcesów w piłce klubowej, co mogłoby przesunąć go wyżej w naszej klasyfikacji.

Jeżeli tylko zdrowie mu pozwala, Antonio Conte zawsze wystawia go w pierwszym składzie. Argentyńczyk mógłby mieć jeszcze lepszy rok, gdyby nie kontuzje. W sumie tylko w 2022 roku opuścił ok. 15 meczów ligowych przez cztery różne urazy. Nawet pod koniec roku było zagrożenie, że nie zdąży wykurować się do mundialu. Romero to głównodowodzący obrony Tottenhamu.

Jest tym wygrywającym najwięcej pojedynków, wykonującym skuteczne wślizgi, a zarazem jednym z mniej faulujących. Nie jest tak, że unika kontaktu z rywalem. Jak na 24 lata gra niezwykle dojrzale, bo wie, kiedy może sobie pozwolić na agresywniejsze wejście, które nie przekracza przepisów. Nie jest to też tylko przecinak. Od środkowego obrońcy w ostatnich latach wymagamy więcej niż tylko bronienia. Dobrze prowadzi piłkę, ma dobry przegląd pola i posyła wiele dokładnych długich piłek.

W reprezentacji Argentyny nie był takim pewniakiem dla Lionela Scaloniego. W zasadzie dopiero mecz z Polską sprawił, że selekcjoner mocniej postawił na Romero. 24-latek odwdzięczył się super grą w fazie pucharowej. Poza meczem z Holandią nie miał raczej słabszego momentu w turnieju, choć właśnie w tym spotkaniu o zmianie bardziej zdecydowała żółta kartka niż jakiś błąd w obronie. W Katarze zdobył tytuł mistrza świata, co mocno wpłynęło na jego lokatę w naszym rankingu. Ma umiejętności, aby gościć w nim co roku. Tylko czy w Tottenhamie da nam więcej argumentów, by na niego głosować?

9. Thiago Silva (38 lat, Brazylia, Chelsea FC, 52 punkty od redakcji)

To jeden z tych zawodników, na których patrzysz, jak świetnie gra w obronie, a przy sprawdzeniu metryki nie możesz uwierzyć, że skończył już 38 lat. Doświadczony Brazylijczyk wciąż utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Jest pewnym elementem defensywy Chelsea, a reprezentacja Brazylii też nie wyobrażała sobie mundialu bez tego zawodnika w składzie.

W tym roku bez żadnego sukcesu. W klubie trzecie miejsce w Premier League, przegrana w finale Pucharu Anglii i EFL Cup. Do tego jeszcze przegrany dwumecz z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Nawet mimo tych niepowodzeń Thiago Silva nie myśli o zakończeniu kariery. Wciąż jest jednym z najlepszych zawodników „The Blues”. Wygrywa wiele pojedynków z rywalami, świetnie czyści przedpole, a sędziowie praktycznie nigdy nie odgwizdują jego przewinień.

Doświadczenie robi swoje i nie musi on często stosować wślizgów. Również blokuje dużo strzałów, będąc wielkim wsparciem dla bramkarza. Przez niego przechodzi najwięcej piłek przy akcjach wyprowadzanych od bramki. Wykonuje wiele dokładnych długich podań. A jeszcze trzeba na niego uważać przy rzutach rożnych dla jego drużyny, bo w powietrzu czuje się jak ryba w wodzie i jest zagrożeniem dla rywala.

Niestety z reprezentacją Brazylii prawdopodobnie nie uda mu się już wygrać mistrzostwa świata. Do Kataru przyjeżdżał z kolegami jako główny faworyt do zdobycia tytułu. Porażka w ćwierćfinale z Chorwacją po konkursie rzutów karnych prawdopodobnie przekreśla jego marzenia. Napisaliśmy prawdopodobnie, bo ma on już 38 lat. Trudno sobie go wyobrazić w kadrze za cztery lata. Choć trzeba przyznać, że fizycznie wygląda doskonale jak na swój wiek.

8. Virgil van Dijk (31 lat, Holandia, Liverpool FC, 108 punktów od redakcji)

W przeszłości wygrywał nasze rankingi, a teraz jest na ósmym miejscu. Choć zebrał dość sporo punktów, to jednak nie był to rok holenderskiego stopera. Zarówno w piłce klubowej, jak i w reprezentacyjnej bez większych sukcesów. Chyba za bardzo przyzwyczailiśmy się do gry 31-latka i mniej doceniamy jego zaangażowanie w pracę obronną.

Pierwsza połowa 2022 roku na pewno była lepsza w jego wykonaniu. Liverpool doszedł do finału Ligi Mistrzów, w Premier League wicemistrzostwo, a na pocieszenie zdobycie Pucharu Anglii i EFL Cup. Wtedy 31-latek z partnerami zachowywał też więcej spokoju w obronie. W obecnym sezonie niestety nie jest tak kolorowo. Były trudy w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a w lidze zdarzało się za wiele wpadek. Obrońcy „The Reds” popełniali sporo błędów i tu też nie obyło się bez wpadek van Dijka. Wciąż jest to twardo broniący stoper, blokujący wiele strzałów i będący niezwykle skuteczny w walce powietrznej. Jednak w drugiej połowie mijającego roku nie zawsze był tym najlepszym obrońcą w zespole.

Nie do końca może być on zadowolony z występu na mistrzostwach świata. Indywidualnie wyglądał dobrze, ale sama kadra narodowa wyglądała dość dziwnie w Katarze. Holendrzy jakby grali na wolniejszych obrotach, choć mogli w ćwierćfinale wyeliminować późniejszych mistrzów świata. Przyszły rok może być lepszy, bo van Dijk z kolegami z kadry zagra w Final Four Ligi Narodów. Liverpool zapewne bardziej skupi się na Lidze Mistrzów, więc 31-latek za rok może sobie zapracować na lepsze noty od naszej redakcji. Szczególnie że wciąż trzyma wysoki poziom.

7. Ruben Dias (25 lat, Portugalia, Manchester City, 109 punktów od redakcji)

Czwarty z rzędu obrońca z Premier League w naszym rankingu. Ubiegłoroczne zestawienie skończył na drugim miejscu. W Anglii uznawany za najlepszego obrońcę w lidze, ale u nas tym razem nie załapał się do czołowej piątki. Być może jest z nim trochę jak z van Dijkiem, do końca nie doceniamy jego pracy w obronie. Przyzwyczailiśmy się do jego pracy w defensywie, ale jeszcze zabrakło nam czegoś ekstra do lepszego ocenienia jego umiejętności.

Mistrzostwo Anglii i przegrana w półfinale Ligi Mistrzów. Obecny sezon też został bardzo dobrze rozpoczęty na poziomie piłki klubowej, choć Manchester City jest na razie wiceliderem w Premier League. Sam Portugalczyk wciąż zachwyca swoją grą w obronie. Ruben Dias to piłkarz lubiący grać blisko przeciwnika, mający dobre wyczucie, kiedy może zaatakować. Notuje wiele przechwytów i gra bardzo czysto. Jest to piłkarz dobrze czujący się z piłką u nogi. Patrząc na styl gry „Obywateli”, częściej posyła on płaską piłkę do zawodników drugiej linii, niż szuka długich podań na wolną strefę.

W reprezentacji Portugalii równie pewny miejsca w składzie. Na mundialu, poza meczem z Koreą Południową, zagrał we wszystkich spotkaniach. Do siebie nie może mieć zarzutów, ale niestety koledzy z ofensywy nie dali rady zrobić więcej. Mistrzostwa skończył na ćwierćfinale i pozostał mu niedosyt. W przyszłym roku wciąż będzie w topce środkowych obrońców na świecie, o ile zdrowie dopisze. Dias to jeden z najlepszych stoperów świata, ale musi jeszcze za tym pójść więcej trofeów. Inaczej redaktorzy iGola znowu nie do końca docenią jego kunszt.

6. Dayot Upamecano (24 lata, Francja, Bayern Monachium, 115 punktów od redakcji)

Pierwszy piłkarz spoza Premier League w naszym zestawieniu. Dayot Upamecano to od kilku lat jeden z najlepszych obrońców w Bundeslidze. Rozgrywa drugi sezon w Bayernie Monachium. Jego początki nie były łatwe, a w zasadzie właśnie w 2022 roku odpalił, jak należy. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że Didier Deschamps widział w nim podstawowego obrońcę reprezentacji Francji.

Z Bayernem Monachium w maju świętował swoje pierwsze mistrzostwo Niemiec. W Lidze Mistrzów skończyło się na ćwierćfinale, ale w fazie grupowej nowego sezonu łatwo rozprawili się z rywalami. W Bundeslidze zagrał niemal wszystko od deski do deski. Wraz z upływem 2022 roku jego forma rosła. Jest to obrońca lubiący bronić wysoko, wykorzystując swoją szybkość i siłę. Przez doskakiwanie do rywala utrudnia mu możliwość szybkiego rozegrania lub przejścia do dryblingu.

Taka wysoka gra ma też swoje wady, bo Francuz musi czasem faulować, jak nie daje rady przechwycić piłki przy pierwszym kontakcie. To też wiąże się z koniecznością wykonywania wślizgów. Jednak 24-latek będąc w drużynie lubiącej głównie atakować, dobrze czuje się w taktyce z wysoko ustawioną linią obrony. Jest to nowocześnie grający stoper, który dobrze czuje się z piłką u nogi. Często zapędza się na połowę rywala.

Akapit wcześniej wspomnieliśmy, że jego forma rosła w ciągu roku. Było to widoczne także w reprezentacji Francji, w której w pierwszej części kończącego się roku był rezerwowym. Dopiero w obecnym sezonie Didier Deschamps przekonał się do Upamecano. Mundial rozpoczął on jako podstawowy obrońca. Opuścił tylko półfinał ze względu na chorobę, ale wrócił na finał z Argentyną. W Katarze był jednym z najlepszych defensorów w turnieju, ale nie udało mu się sięgnąć po mistrzostwo świata. Przed nim jeszcze długa kariera i zapewne będzie miał jeszcze okazję na wygranie mundialu.

5. Marquinhos (28 lat, Brazylia, Paris Saint-Germain FC, 142 punkty od redakcji)

Najlepszy obrońca z Ligue 1. Jeden z najlepszych brazylijskich stoperów. Pewny punkt PSG i reprezentacji Brazylii. Marquinhos przez lata przyzwyczaił nas do gry na wysokim poziomie. Tego się trzyma w piłce klubowej i reprezentacyjnej. Choć rok 2022 skończy bez większych sukcesów, otrzymał wiele punktów od redakcji iGola. Uzbierał wystarczająco, aby znaleźć się w czołowej piątce.

Z PSG w maju świętował mistrzostwo Francji, a w Lidze Mistrzów niestety znowu niepowodzenie. Zwłaszcza kiedy odpada się w 1/8 finału, choć z późniejszym triumfatorem. Kiedy Thiago Silva odchodził z Paryża, były lekkie obawy o znalezienie godnego następcy. Niepotrzebnie, bo Marquinhos szybko wskoczył w buty bardziej doświadczonego rodaka. Jest szefem obrony mistrza Francji. Jest obrońcą grającym blisko rywala, wygrywającym dużo pojedynków, ale też rzadko wykonującym wślizgi. Wszędzie, gdzie może być zagrożenie, tam pojawia się Brazylijczyk. Dodatkowo gra on bardzo czysto, praktycznie bez fauli.

O jego klasie dobrze świadczy również to, że Tite jego i Thiago Silvę ustawiał w roli środkowych obrońców reprezentacji Brazylii. Z konieczności Eder Militao musiał zostać przesunięty na prawą obronę, bo nie było miejsca na jego nominalnej pozycji. Marquinhos wyglądał naprawdę przyzwoicie na mundialu. W fazie grupowej głównie dzięki dobrej pracy obrońców Alisson Becker nie miał praktycznie wcale roboty. Pierwszy stracony gol padł dopiero w trzecim meczu fazy grupowej, w którym Brazylijczycy zagrali rezerwami. Niestety dla nich, mistrzostwa skończyły się na ćwierćfinale. Za cztery lata piłkarz PSG będzie chciał za wszelką cenę poprawić ten rezultat.

4. Eder Militao (24 lata, Brazylia, Real Madryt, 146 punktów od redakcji)

Selekcjoner reprezentacji Brazylii cenił bardziej Thiago Silvę i Marquinhosa. Redakcja iGola jednak najwięcej punktów przyznała temu trzeciemu brazylijskiemu stoperowi. Eder Militao w Realu Madryt gra już ponad trzy lata, ale dopiero teraz mocniej odpalił. 2022 rok był dla niego najlepszym w karierze. 24-latek tak ugruntował sobie pozycję w klubie, że teraz trudno jest go wyrzucić ze składu.

Mistrzostwo Hiszpanii z Realem Madryt, wygrana w wielkim stylu w Lidze Mistrzów. Choć może w finale było to stylowo mniej ładne, to puchar trafił w ręce Edera Militao i jego kolegów. W pierwszej części roku opuścił on tylko cztery mecze, a tak to zawsze wychodził w pierwszym składzie Realu. Grał niemal wszystko od deski do deski. Podobnie jest w drugiej części, w której gra praktycznie wszystko.

W porównaniu do wcześniejszych brazylijskich stoperów 24-latek gra w nieco innym stylu. Jest piłkarzem niebojącym się wykonywać wślizgów, mocno pressującym rywala oraz lubiącym kontakt fizyczny. Lubi grać nieco wyżej, więc ewentualne błędy musi naprawiać faulami. Lubi także prowadzić piłkę i wyprowadzać akcje drużyny, co się często odbija faulami na nim. Jeżeli nie ma miejsca do wbiegnięcia w wolną strefę, to czasem szuka długich piłek do partnerów.

Eder Militao to jeden z najnowocześniejszych środkowych obrońców. Nawet mimo tego, że wzrosła mu konkurencja w klubie, trzyma miejsce w składzie. W reprezentacji Brazylii jeszcze nie ma takiej pozycji, ale wkrótce zapewne zostanie następcą Thiago Silvy. Na mundialu w Katarze występował w roli prawego obrońcy. Dawniej też grywał na tej pozycji, co z konieczności wykorzystywał selekcjoner na mistrzostwach świata. Nie udało mu się pomóc kolegom w zdobyciu tytułu mistrza świata.

3. Josko Gvardiol (20 lat, Chorwacja, RB Lipsk, 212 punktów od redakcji)

Nie ma co ukrywać, że efekt mundialu mocno mu pomógł w znalezieniu się w tym zestawieniu i to na trzecim miejscu. Jednak Chorwat niezwykle się rozwija i czyni naprawdę gigantyczne postępy. Niektórzy pamiętają z Kataru, jak Leo Messi go objechał i wypracował sytuację bramkową na 3:0 dla Argentyny. Pamiętajcie, że już większej klasy zawodnicy byli ośmieszani przez Argentyńczyka. Gvardiol jest dopiero na początku swojej kariery i na pewno wyciągnie z tego wnioski. Zastanawiamy się tylko gdzie, bo RB Lipsk raczej nie zdoła go utrzymać latem w zespole.

Do Lipska trafił w sezonie 2021/2022. Od początku wywalczył sobie miejsce w składzie „Byków”. Pierwszy sezon w nowym otoczeniu zwieńczył zdobyciem Pucharu Niemiec, a było też blisko finału Ligi Europy. Na ostatniej prostej w półfinale Glasgow Rangers okazało się lepsze od niemieckiego faworyta. Josko Gvardiol, podobnie jak Dayot Upamecano, z miesiąca na miesiąc był coraz lepszy.

Chorwat lepiej czuje się w meczach o większej stawce, bo zbierał lepsze oceny za grę w Lidze Mistrzów niż w Bundeslidze. Charakteryzuje go gra blisko rywala, wygrywa dużo pojedynków i zarazem stara się grać bardzo czysto. Jak przystało na nowoczesnego obrońcę, lubi zapędzić się do akcji ofensywnych. Również w grze od tyłu przechodzi przez niego wiele piłek, rozprowadza je, podbiegając do piłkarzy z drugiej linii lub do nich zagrywając. W przypadku braku wolnych opcji dobrze rozrzuca długie piłki.

Jego talent najbardziej rozbłysnął podczas mundialu w Katarze. Od początku grał w pierwszym składzie Chorwacji, sadzając na ławce rezerwowych bardziej doświadczonego Domagoja Vidę. Grał niezwykle dojrzale jak na swój wiek. Zdobył gola w meczu o brązowy medal, co było jego pierwszym sukcesem z reprezentacją. Czy ostatnim? Poczekajmy do Euro 2024.

2. Antonio Rüdiger (29 lat, Niemcy, Chelsea FC/Real Madryt, 213 punktów od redakcji)

Awans o dwie lokaty w porównaniu do zeszłorocznego rankingu iGola. Niemiec trzyma wysoki poziom drugi rok, co pozytywnie się odbija w naszym notowaniu. Może obyło się bez większych sukcesów, ale po zakończeniu zeszłego sezonu był łakomym kąskiem. Skończył mu się kontrakt z Chelsea i za darmo trafił do Realu Madryt. „Królewscy” zrobili na tym świetny interes. Zresztą nie pierwszy raz, ale o tym później.

Rüdiger miał wybitny zeszły rok, w którym wraz z Chelsea wygrał Ligę Mistrzów. W 2022 roku z londyńskim klubem nie miał za dużo do świętowania, ale zdecydowanie był jednym z najlepszych piłkarzy „The Blues”. Chciał go u siebie Bayern, ale mistrzowie Niemiec zbyt późno odezwali się do jego agenta. Był już dogadany z Realem, z którym dobrze zaczyna nową przygodę w Hiszpanii.

29-latek to obrońca grający czysto i wygrywający wiele pojedynków z rywalami. Potrafi przewidywać zamiary przeciwnika, przez co ma na koncie wiele przechwytów. Do tego dochodzi chęć holowania piłki i rozpoczynania akcji ofensywnych zespołu. W nowym klubie nie ma jeszcze asyst i zdobył tylko jednego gola, ale to przyjdzie z czasem. Wiosna będzie ważna dla niego i całego zespołu.

Jedyne, co nie poszło po myśli Rüdigera w tym roku, to występ reprezentacji Niemiec na mundialu w Katarze. Pierwszy raz w historii zdarzyło się, że Niemcy dwa razy z rzędu kończą mistrzostwa na fazie grupowej. Tutaj przede wszystkim zawiodła ofensywa, która tworzyła wiele okazji strzeleckich. Był tylko olbrzymi problem z wykończeniem akcji. Piłkarz Realu dobrze wypadł w turnieju, ale to nie może go zadowolić. Obecnie staje się liderem w kadrze narodowej, tylko jeszcze w defensywie przydałoby się więcej partnerów w formie.

1. David Alaba (30 lat, Austria, Real Madryt, 266 punktów od redakcji)

Nie było to jednoznaczne zwycięstwo, ale to właśnie Austriak został wybrany najlepszym piłkarzem 2022 roku według redaktorów iGola. To pokazuje, że Alaba dobrze nam zapadł w pamięć przede wszystkim za grę w Realu Madryt. Jego reprezentacja nie zakwalifikowała się na mistrzostwa świata i mijający rok był dla niej przygotowaniem do nowego etapu i eliminacji do mistrzostw Europy.

30-latek dołączył do Realu Madryt latem 2021 roku. Po wielu latach w Monachium zapragnął poszukać nowych wyzwań gdzieś indziej. Wybór padł na „Królewskich”, których renomy nie trzeba przedstawiać. W najlepszej piątce tegorocznego rankingu umieściliśmy aż trzech środkowych obrońców mistrza Hiszpanii. Wracając już do samego Austriaka, rozegrał on świetny zeszły sezon. Z nowym klubem wygrał Ligę Mistrzów i La Liga.

Sam do tego też się przyłożył, bo w defensywie grał solidnie. Notował przechwyty, wygrywał pojedynki z rywalami, a dodatkowo trudno było go przedryblować. Dobrze było wykorzystywać Alabę przy rozegraniu, bo dobrze operuje piłką. To zasługa jego wszechstronności, bo w przeszłości w Bayernie grał jako lewy obrońca, a w reprezentacji jako środkowy pomocnik. W aktualnym sezonie może nie jest aż tak widoczna jego gra obronna, ale wciąż utrzymuje odpowiedni poziom.

Zmiana otoczenia super wpłynęła na jego grę. Wydawało się, że w Monachium zaczyna powoli gasnąć, a w Madrycie wyraźnie odżył. Zacząć przygodę z nowym klubem od mistrzostwa i wygrania Ligi Mistrzów? Lepiej nie mogło się to dla niego skończyć. David Alaba udowodnił, że wciąż jest dobrym piłkarzem. Nawet teraz przy powiększeniu się konkurencji do pozycji środkowego obrońcy utrzymuje on miejsce w składzie. Choć czasem z konieczności grywał na lewej obronie. Brakuje mu jeszcze jakiegoś sukcesu z kadrą narodową, ale o to może być trudno. Choć Austria nie ma tak bardzo trudnej grupy eliminacyjnej, więc może przyszły rok Alaba również zakończy w dobrym humorze, wywalczając awans do kolejnego wielkiego turnieju.

***

Już jutro na naszej stronie internetowej pojawi się ranking środkowych pomocników za rok 2022. Wcześniej ukazał się ranking bramkarzy za rok 2022, który można zobaczyć TUTAJ, ranking lewych obrońców, o którym można przeczytać TUTAJ, oraz ranking prawych obrońców, z którym można zapoznać się TUTAJ.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze