Rangersi czy Eintracht – kto ma mocniejszy skład?


Przed finałem Ligi Europy porównujemy składy finalistów i próbujemy stworzyć łączoną jedenastkę

18 maja 2022 Rangersi czy Eintracht – kto ma mocniejszy skład?
footballfancast.com

Liga Europy dotarła do ostatecznych rozstrzygnięć. Czy Eintracht zdobędzie pierwsze w XXI wieku trofeum? A może Glasgow Rangers jako pierwszy zespół od 2011 roku spoza lig Top5 wygra europejski puchar? Przed finałem postanowiliśmy porównać jedenastki obu zespołów. Zapraszamy do lektury.


Udostępnij na Udostępnij na

Jeżeli mielibyśmy porównywać wartość zawodników z finału obecnej i ubiegłorocznej edycji, to na pierwszy rzut oka widać przepaść. Wartości graczy Manchesteru United i Villarrealu są kilkukrotnie większe niż finalistów z bieżących rozgrywek. W poprzednich latach też trudno doszukiwać się decydującego meczu z niżej wycenianymi drużynami. Ostatni raz coś takiego mieliśmy chyba w finale z 2015 roku, kiedy to w Lidze Europy grało ukraińskie Dnipro Dniepropietrowsk, które ostatecznie poległo w starciu z Sevillą.

O jakich jednak wartościach konkretnie mówimy? Na portalu Transfermarkt.pl Eintracht Frankfurt jest wyceniany na 199 mln euro, a urzędujący mistrz Szkocji – na 132 mln euro. W poprzednim roku było to blisko 700 mln euro w przypadku Manchesteru United i ponad 300 mln euro Villarrealu. Jak więc widzimy, regres, jeśli chodzi o wartość rynkową, jest spory. Nie oznacza to jednak, że w składach finalistów nie możemy znaleźć ciekawych zawodników. Przeanalizujmy, formacja po formacji, która ekipa ma lepszą jedenastkę.

Bramkarz

Zacznijmy od szkockiej drużyny. Od kilku sezonów bramki Rangersów broni doświadczony golkiper, Allan McGregor. Szkot w styczniu skończył 40 lat, ale dzięki swojej formie wciąż nie oddaje pola młodszym kolegom. Widać też po statystykach, że sezon 2021/2022 jest w jego wykonaniu świetny. W tej edycji stracił tylko 14 bramek w 13 meczach. W Premiership ma jeszcze lepszą średnią, bo traci średnio mniej niż jednego gola na spotkanie.

Allan McGregor powoli staje się legendą Rangersów, których jest wychowankiem. Do 2012 roku występował w tej drużynie i rozegrał w niej ponad 200 meczów. Później bramkarz próbował swoich sił w Turcji i Anglii, występując w Besiktasie Stambuł, Cardiff i Hull City. W 2018 roku McGregor wrócił do swojego macierzystego klubu i od tej pory nieprzerwanie jest podstawowym golkiperem. Jeśli wygra z Rangersami Ligę Europy, to może być to piękne ukoronowanie kariery, którą zaczął i zakończy w klubie z Glasgow.

Tak jak Allan McGregor jest niekwestionowanym liderem w bramce szkockiej drużyny, tak też to samo można powiedzieć o Kevinie Trappie w przypadku Eintrachtu Frankfurt. Zacznijmy od statystyk. Niemiec w Lidze Europy traci średnio jednego gola na mecz. W Bundeslidze jest nieco gorzej, bo tam średnia ta wzrasta do 1,44 straconej bramki na spotkanie. Wydaje się jednak, że Frankfurt to najlepsze miejsce dla Trappa. Z wyjątkiem trzyletniej przerwy na grę w PSG piłkarz od 2012 roku rokrocznie jest podstawowym golkiperem niemieckiego zespołu. Eintracht może się cieszyć, że ma w swoich szeregach tak renomowanego bramkarza.

Jeśli patrzeć na obecną formę golkiperów, to wybór między McGregorem i Trappem byłby bardzo trudny. Jednak my ze względu na większe ogranie na najwyższym poziomie stawiamy na Niemca. Kevin Trapp od lat pozostaje sprawdzonym golkiperem w ligach Top5, ale też pamiętajmy, że z PSG grywał w meczach o najwyższą stawkę. Ponadto jest w idealnym wieku dla bramkarza. McGregorowi brakuje weryfikacji na najwyższym poziomie. Dlatego to Niemiec ląduje w naszej łączonej jedenastce.

Obrona i wahadła

Zacznijmy od statystyk w rozgrywkach ligowych. Eintracht Frankfurt w Bundeslidze stracił do tej pory 49 goli. Choć wydaje się to sporo, pamiętajmy, że niemiecki zespół zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli. Żadna drużyna poniżej 8. miejsca nie straciła mniej bramek. Jeśli chodzi o Rangersów, to ekipa z Glasgow w Premiership dała sobie wbić 33 bramki. Dużo mniej niż Eintracht, ale pamiętajmy, że poziom wyspiarskiej ligi jest znacznie niższy niż Bundesligi i łatwiej bronić się przed napastnikami Hibernian czy Motherwell niż Bayernu Monachium lub Borussii Dortmund.

Na początek weźmy pod uwagę defensywę niemieckiej drużyny. Eintracht Frankfurt gra w ustawieniu z trójką środkowych obrońców. Przez cały sezon podporą defensywy był Martin Hinteregger, jednak w rewanżowym starciu z West Hamem Austriak doznał kontuzji i nie zagra w finale. W tym wypadku ciężar kierowania defensywą spadnie prawdopodobnie na Evana Ndickę. Mimo że Francuz ma tylko 22 lata, jest bardzo doświadczonym zawodnikiem. Już czwarty sezon z rzędu jest podstawowym zawodnikiem ekipy z Frankfurtu. Stoper oprócz walorów defensywnych potrafi także dać coś od siebie w ofensywie. W tym sezonie w Bundeslidze zdobył już cztery gole i zaliczył tyle samo asyst. Pod nieobecność Hintereggera będzie musiał pokierować defensywą.

Drugim ze stoperów prawdopodobnie będzie Brazylijczyk Tuta. Obrońca został ściągnięty przez Eintracht w 2019 roku z Sao Paolo, jednak dopiero w obecnym sezonie zapewnił sobie miejsce w pierwszym składzie. Jeśli chodzi o trzeciego ze stoperów, to tu może być pewien problem. W ostatnich dwóch ligowych meczach Oliver Glasner desygnował do gry 38-letniego Makoto Hasebe lub Almany’ego Toure. Żaden z nich jednak nie jest nominalnym stoperem. Japończyk przeważnie gra jako defensywny pomocnik, a Malijczyk to raczej prawy obrońca. Ta pozycja budzi najwięcej wątpliwości przed środowym meczem.

Na prawym wahadle pewniakiem do gry byłby Danny da Costa. Byłby, ale doznał kontuzji i jego występ w dzisiejszym meczu jest wątpliwy. Przez cały sezon Niemca prześladują urazy. Dlatego też szanse może dostać Ansgar Knauff. Wiosną Niemiec, ze względu na problemy da Costy, wdarł się do pierwszego składu i prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Jeśli chodzi o lewą stronę, to tutaj nie powinno być żadnych zaskoczeń. Już kolejny sezon jednym z najlepszych zawodników jest Filip Kostić. Serb w Lidze Europy i Bundeslidze w tym sezonie ma siedem goli i 14 asyst. Stanowi jedną z najgroźniejszych broni niemieckiego zespołu i Rangersi muszą na niego bardzo uważać.

Przejdźmy teraz do defensywy klubu ze Szkocji. Glasgow Rangers przeważnie gra dwójką stoperów, ale zdarza się też, że Giovanni van Bronckhorst desygnuje na boisko trójkę środkowych obrońców. Pewniakiem na finał jest Connor Goldson. Anglik do pewnego momentu swojej kariery grywał w niższych ligach angielskich. Nie potrafił się przebić w Brighton. Przejście do Glasgow Rangers w 2018 roku było jednak strzałem w dziesiątkę. Goldson z miejsca trafił do pierwszego składu. W tym roku jest jednym z liderów szkockiej drużyny.

Obok Goldsona powinien zagrać Leon Balogun. Nigeryjczyk stracił część sezonu z powodu kontuzji, ale na finał będzie do dyspozycji trenera. Poza tym kiedy tylko był zdrowy, to grał w pierwszej jedenastce.

Przejdźmy teraz do boków obrony. To jedna z największych sił Rangersów. Szczególnie jeśli mówimy o prawej stronie, bo tam od kilku lat szaleje James Tavernier. Anglik notuje niebotyczne jak na bocznego obrońcę liczby. W tym sezonie ma już 18 goli i 17 asyst. Jest największą gwiazdą i kapitanem drużyny. Co ciekawe, Tavernier przewodzi klasyfikacji strzelców rozgrywek. Byłoby to niesłychane osiągnięcie, gdyby boczny obrońca został królem strzelców rozgrywek takich jak Liga Europy. Jeśli chodzi o lewą obronę, to nie jest tam tak świetnie, jak po prawej stronie, ale też nie ma tragedii. Borna Barisić nie wnosi tyle co Tavernier, ale solidnie wykonuje robotę w defensywie. Po prostu daje radę.

Do naszej łączonej jedenastki przyjmijmy ustawienie 3-4-3. Do trójki stoperów dobieramy Evana Ndickę, Tutę oraz Connora Goldsona. Wahadła byłyby najmocniejszą stroną naszego zespołu, bo wybieramy na nie Jamesa Taverniera i Filipa Kosticia, czyli autorów łącznie ponad 50 goli i asyst w tym sezonie.

Pomoc

Tym razem zacznijmy od Rangersów. Na pewno wyróżniającym się zawodnikiem w środku pola szkockiego zespołu jest Glen Kamara. 26-letni Fin, wychowany w młodzieżowych drużynach Arsenalu, na boiskach Premiership odnalazł swoje miejsce na Ziemi. W 2017 roku przeszedł do Dundee. Grając tam, zadebiutował w reprezentacji, w której do tej pory rozegrał 42 mecze. W Dundee prezentował się na tyle dobrze, że po dwóch latach trafił do Glasgow. Kamara to typowy pomocnik typu box-to-box. Jego zadaniem jest głównie zabezpieczanie tyłów, choć w tym sezonie zdobył też cztery bramki. Kamara będzie kluczowym zawodnikiem, jeśli Rangersi chcą zdominować środek pola w finale. Obok niego warto wspomnieć jeszcze o Scotcie Arfieldzie. Kanadyjczyk też jest ważną osobą w planie taktycznym Giovanniego van Bronckhorsta.

W środku pola Eintrachtu jest miejsce dla dwóch środkowych pomocników usposobionych raczej defensywnie. Pewne miejsce w pierwszej jedenastce ma Djibril Sow, który w niemieckim zespole występuje od 2018 roku. Obok niego najczęściej występuje Kristijan Jakić, wypożyczony z Dinama Zagrzeb. Swoje szanse dostaje też Ajdin Hrustić. Ogólnie zadaniem duetu środkowych pomocników w tym ustawieniu jest kontrolowanie środka pola. Przede wszystkim mają się oni skupiać na obronie, a dopiero w dalszej kolejności wspierać drużynę w poczynaniach ofensywnych.

Do duetu środkowych pomocników w naszej jedenastce wybieramy Glena Kamarę oraz Djibrila Sowa. Stawiamy na stabilizację i zabezpieczenie tyłów.

Atak

W drużynie Eintrachtu po odejściu Andre Silvy brakuje skutecznego snajpera. 11 bramek ma Rafael Borre, ale jak na napastnika nie jest to porażająca liczba. Jest to spory problem dla klubu, co widać po statystykach ligi niemieckiej. Eintracht ma pięć bramek zdobytych mniej niż najsłabszy pod tym względem zespół Bundesligi, który jest przed nim w tabeli. Może gdyby nie brak skuteczności, ekipa z Frankfurtu nie byłaby tak nisko w lidze krajowej?

W ustawieniu Eintrachtu jest też miejsce dla dwóch zawodników grających za plecami środkowego napastnika. Wśród nich trzeba wyróżnić Jespera Lindstroma. Młody Duńczyk trafił do niemieckiej drużyny przed sezonem i zdołał sobie wypracować silną pozycję w zespole. W debiutanckim sezonie w Eintrachcie zdobył pięć goli i zaliczył dziewięć asyst, co jest bardzo dobrym wynikiem. Frankfurcki zespół może na nim w przyszłości sporo zarobić.

Obok Lindstroma warto wyróżnić Daichiego Kamadę. Japończyk w tym sezonie przeważnie wychodzi w pierwszym składzie i ma już na swoim koncie dziewięć goli i cztery asysty. Ogólnie to już kolejny tak dobry sezon Kamady, a gdy w 2019 roku przychodził z belgijskiego Truiden, pewnie mało kto się spodziewał, że tak dobrze odnajdzie się w Eintrachcie.

Jeśli mamy mówić o ataku Rangersów, to musimy najpierw wspomnieć o nieobecnym. Alfredo Morelos, super strzelec w ostatnich latach, doznał przed kilkoma tygodniami kontuzji i nie zagra w wielkim finale. To wielka strata dla szkockiego zespołu. Pod nieobecność Morelosa na środku ataku najczęściej występuje Joe Aribo – nominalny ofensywny pomocnik. Radzi sobie naprawdę nieźle, bo ma już osiem goli i dziesięć asyst w obecnym sezonie, ale Morelos przyzwyczaił do wyższych standardów.

Warto poświęcić parę zdań także Ryanowi Kentowi, wychowankowi Liverpoolu, który występuje na skrzydle. Umie on przede wszystkim świetnie obsłużyć kolegów z drużyny. W bieżącym sezonie zaliczył już 19 asyst.

Do naszej łączonej jedenastki wybieramy: Jespera Lindstroma, Ryana Kenta i Joe Aribo. Graliby oni asymetrycznie – Aribo byłby na szpicy, a Kent i Lindstrom graliby za nim, z tym że angielski skrzydłowy zbiegałby na lewe skrzydło, a Duńczyk pozostawałby w osi boiska.

W naszej łączonej jedenastce znalazło się sześciu piłkarzy Eintrachtu i pięciu Rangersów. Czy to oznacza, że niemiecki zespół jest mocniejszy? Być może delikatnie, ale i tak wszystko rozstrzygnie się na boisku. Piłka nożna to piękny sport, bo teoretycznie słabsza drużyna może utrzeć nosa silniejszej. Możemy dywagować, kto ma lepszą kadrę, ale nie będzie miało to żadnego znaczenia, jeśli nie przełoży się to na murawę. Mimo wszystko postaraliśmy się uwypuklić mocne strony każdej drużyny i pokazać, kim ona dysponuje na danej pozycji. Zachęcamy do oglądania meczu, aby faktycznie ocenić, czyja jedenastka będzie lepsza.

Zachęcamy do przeczytania artykułów o drużynie Rangersów z 2008 roku, która grała w finale pucharu UEFA, oraz o drużynie Eintrachtu z 1980 roku, która tenże puchar zdobyła.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze