Konia z rzędem temu, kto obstawiał, że Wisła Płock zanotuje tak udany start sezonu. Pięć zwycięstw i jeden remis – te wyniki pozwoliły drużynie z Mazowsza usadowić się wygodnie na szczycie tabeli ligowej. „Nafciarze” grają bardzo ładną piłkę, głównie za sprawą Rafała Wolskiego. Zgromadził już pięć goli i dwie asysty i prowadzi w klasyfikacji kanadyjskiej (wraz ze swoim kolegą z zespołu Davo). Otrzymał za to w nagrodę Piłkarza Miesiąca Ekstraklasy. Przeanalizujmy jego przeszłość, obecną grę i spróbujmy powróżyć" czy teraz wreszcie stanie się jedną z tych najjaśniejszych gwiazd ligi?
Rafał Wolski od początku swojego pobytu w Wiśle Płock był zdecydowanie wyróżniającą się postacią zespołu, który w zeszłym sezonie zajął wysokie, 6. miejsce. Bardzo dobrze dogadywał się z Łukaszem Sekulskim, który otrzymał aż cztery z siedmiu asyst rozdanych w tamtym sezonie przez pomocnika Wisły.
RAFAŁ WOLSKI SHOW ‼💥 Co za akcja, co za zabawa… Nieprawdopodobne! 🤩
💻 https://t.co/q9rQQmNeE8 pic.twitter.com/rExFWMhkWx
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 6, 2022
Świetny początek nowego sezonu
Ten sezon Rafał Wolski zaczął jednak jeszcze lepiej. Dzięki sprowadzeniu Davo i przesunięciu na skrzydło Kristiana Vallo ma jeszcze więcej możliwości rozegrania w ataku. Do tego w dobrej formie jest Marko Kolar – jest zatem z kim współpracować w tercji ofensywnej.
Sam Wolski też jest w stanie wiele zdziałać w pojedynkę. Jego dryblingi są nieprzewidywalne jak mało którego zawodnika w lidze, ma potężny strzał z dystansu, często zaskakujący bramkarza. Jeśli utrzyma dobrą dyspozycję, może na stałe wprowadzić „Nafciarzy” do czołówki PKO Ekstraklasy.
Jego popisowym spotkaniem, w którym zademonstrował wszystkie swoje atuty, było starcie z Lechem przy Bułgarskiej. Wolski regularnie nękał obrońców „Kolejorza” swoimi podaniami i ruchliwością, a mecz zakończył z asystą i bramką, zresztą cudownej urody.
WOLSKI, WOLSKI, WOLSKI! Co za gol! ⚽️🔝 @WislaPlockSA prowadzi w Poznaniu z Lechem już 2:0! 🤯 #LPOWPŁ
📺 Trwa transmisja w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ Online 👇https://t.co/ZoqqWkjEdB pic.twitter.com/d0dADcYBAc
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 31, 2022
Druga szansa w wielkiej piłce
Rafał Wolski jeszcze nie tak dawno był postrzegany jako zawodnik, który może w przyszłości coś znaczyć w świecie europejskiej piłki. Niestety, trefne więzadła w kolanach i kiepskie wybory kolejnych klubów przeszkodziły mu w podbiciu Europy. Nie znaczy to jednak, że nie ma już na to szans – tak samo jak na powrót do reprezentacji Polski, o czym zaczęto już spekulować w mediach. Pavol Stano w niedawnym wywiadzie dla „Super Expressu” mówił o nim tak:
Rafał umiejętnościami wyróżnia się na pewno między Polakami grającymi na jego pozycji – nie tylko w kraju, ale i za granicą. I byłby w stanie dać reprezentacji coś nowego; ale to już wyłączna decyzja trenera Michniewicza. Ja z mojej perspektywy mówię, że to piłkarz potrafiący zrobić z piłką wyjątkowe rzeczy, niezwykle kreatywny. Moim zdaniem kadra w tej chwili takiego nie ma.
W tym momencie Wolski ma wszystkie karty w swoich rękach. Selekcjoner Czesław Michniewicz obserwuje PKO Ekstraklasę i chętnie powołuje do kadry zawodników z naszej ligi. Wystarczy tylko go przekonać, że powołując Rafała, dokonuje dobrego wyboru. Do tego jest tylko jedna właściwa droga – prezentować się dobrze w rozgrywkach ligowych.
Rafał Wolski w reprezentacji?
To, że można otrzymać powołanie do reprezentacji, grając w PKO Ekstraklasie, pokazują na przykład Kamil Grosicki czy Mateusz Wieteska. Dużo spekulowano również na temat powołania dla Bartosza Kapustki, grającego w środku pola tak jak Wolski, ale on powołania nie otrzymał. Dlaczego?
Są dwa powody. Pierwszy – Kapustka był najlepiej dysponowany w momencie, gdy kadrę trenował Paulo Sousa, a znamy jego stosunek do polskiej ligi. Drugi – i chyba jednak ważniejszy – to obsada środka pola w reprezentacji Polski. Na tej pozycji mamy obecnie Piotra Zielińskiego, Jakuba Modera (obecnie kontuzjowany), Grzegorza Krychowiaka, Szymona Żurkowskiego… i można by jeszcze wymieniać. Pytanie, czy w takim towarzystwie znalazłoby się miejsce dla piłkarza z PKO Ekstraklasy.
Rzucony na głęboką wodę
Rafała Wolskiego nie można jeszcze uznawać za zmarnowany talent, ale już można powiedzieć, że nie wyciągnął ze swojej kariery tego, co mógł. Po świetnym sezonie 2011/2012 w Legii o młodego Polaka biło się pół Europy, z Borussią Dortmund na czele. Wybrał Fiorentinę, w której musiał rywalizować o miejsce w składzie z takimi zawodnikami jak Borja Valero, Alberto Aquilani czy Adem Ljajić. Nie zdołał się przebić, więc musiał szukać swojego miejsca na wypożyczeniach. Bari, Mechelen, Wisła Kraków – nigdzie nie wypracował sobie odpowiedniej reputacji, by zawalczyć o skład we Florencji.
Transfer dopięty ! Rafał Wolski wypożyczony z Fiorentiny do KV Mechelen na 18 miesięcy :) pic.twitter.com/PsBV6XnQxw
— F-MG.com (@fmg_agent) January 16, 2015
Ostatecznie w imię ratowania swojej kariery musiał zapomnieć o zagranicznych wojażach i wrócił do Polski – do Lechii Gdańsk. Nawet tam mu do końca nie poszło – zaczął wprawdzie solidnie, lecz wskutek dwóch poważnych kontuzji kolana nie dał zespołowi tyle, ile mógł. Odszedł w marcu 2020 roku, skonfliktowany z trenerem Piotrem Stokowcem i władzami klubu. Wtedy przygarnęła go Wisła Płock.
Dalszy ciąg historii znamy. Ostatnie miesiące dają jednak szanse na happy end. Potrzebna jest dobra gra w lidze, bycie gwiazdą ligi, a nuż uda się sprawić, by imię i nazwisko Rafał Wolski znowu wybrzmiało w Europie.