Sir Alex Ferguson skrytykował Rafaela Beniteza za to, że ten zdaniem Szkota próbuje "przeciągnąć" sędziego dzisiejszego spotkania na stronę Liverpoolu. Hiszpański menadżer "The Reds" skierował do Fergusona kilka niemiłych słów, w których wyraził swoje obrzydzenie do wszelkich protestów "Fergiego", które często możemy zaobserwować podczas pojedynków Czerwonych Diabłów. Benitezowi najbardziej w oczy rzuca się oburzenie Sir Alexa po tym jak ataki na Cristiano Ronaldo nie kończą się odgwizdaniem faulu na Portugalczyku.

Ferguson nie jest zadowolony, że Benitez tuż przed spotkaniem rozpoczyna słowną wojnę, a w dodatku miesza w to sędziego – Steve’a Bennettiego.
– Rafa próbuje zdobyć przychylność sędziego. Musi uważać nas za idiotów. Czeka nas wielki, ważny mecz – z czego bardzo się cieszę. Kocham grać z Liverpoolem. To będzie naprawdę ciężki mecz, jednak należy on do tych, których nie możesz się doczekać – powiedział Ferguson.
Z pewnością będzie to pojedynek dwóch wielkich zespółów. Ze strony przyjezdnych najgroźniejszą bronią może być Fernando Torres.
– Jak na pierwszy sezon to radzi sobie świetnie. Rafa z pewnością cieszy się z jego dyspozycji – zakończył.