Radzewicz: Polonia jak rasowy bokser


30 października 2010 Radzewicz: Polonia jak rasowy bokser

Lista zespołów, które pogrążają Cracovię, coraz bardziej się wydłuża. Tym razem sposób na pokonanie „Pasów” znalazła Polonia Bytom. Od pierwszej minuty w jej barwach wystąpił Marcin Radzewicz, który komentował spotkanie i zawirowania na ławce trenerskiej.


Udostępnij na Udostępnij na

Co zadecydowało o zwycięstwie Polonii w dzisiejszym meczu?

Pamiętaliśmy, że Cracovia grała w Pucharze Polski. Wiedzieliśmy, że z minuty na minutę będzie słabiej. Chcieliśmy wyczekać gospodarzy i stworzyć sobie sytuacje, które prędzej czy później by się nadarzyły. Cracovia miała więcej do stracenia niż my, musiała nas zaatakować i wygrać ten mecz. My zachowaliśmy się jak rasowy bokser, zadaliśmy jeden cios i o to chodziło.

Czy Cracovia zasłużyła na porażkę?

Marcin Radzewicz nie ma pretensji do Szatałowa
Marcin Radzewicz nie ma pretensji do Szatałowa (fot. Hanna Urbaniak/iGol.pl)

Trudno mi to ocenić po meczu, jeszcze siedzą we mnie emocje. Cracovia miała też sytuacje w pierwszej połowie, dlatego trudno mi powiedzieć, kto w tym meczu był lepszy. Dla nas najważniejsze jest, że wygraliśmy. Za tydzień nikt nie będzie pamiętał, kto był lepszy, a kto słabszy.

Chyba zaczęliście to spotkanie zbyt defensywnie. Czy nie podeszliście do Cracovii ze zbyt dużym respektem?

Wiedzieliśmy od początku, że Cracovia ruszy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że „Pasy” muszą z nami wygrać i w związku z tym muszą zaatakować. Musieliśmy się cofnąć i kontratakować. W pierwszej połowie nam to nie wychodziło, w drugiej wyglądało to lepiej. Strzeliliśmy decydującą bramkę i wygraliśmy.

Jak wyglądały ostatnie 24 godziny i sprawa z trenerem Szatałowem?

To wszystko było chaotyczne. Jeszcze wczoraj przed zgrupowaniem o 17 mieliśmy trening z Szatałowem. Nie wiem, jak to się odbywało, my się dowiedzieliśmy w czasie podróży autobusem, do którego już trener nie wsiadł. Jeśli chodzi o postawę kibiców wobec trenera (kilkakrotne wyzwiska pod jego adresem – przyp. red.), to wiadomo, że kibice żyją tym klubem, są z nim głęboko związani. Każdy punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W pewnym sensie trenera rozumiem.

Czy nie wydaje Ci się dziwne, że trener Twojego zespołu prawdopodobnie już niedługo poprowadzi Twego dzisiejszego rywala?

Mnie się wydaje, że po prostu historia tak się potoczyła. Akurat tuż przed meczem z nami Cracovia zwolniła trenera i potrzebowała nowego. Prawdopodobnie włodarze podjęli decyzję, że chcą trenera Szatałowa. To jest zbieg okoliczności – tak sobie to tłumaczę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze