Trener Atletico Madryt, Quique Sanchez Flores, dwa najbliższe mecze ligowe obejrzy z trybun. Taką karę wymierzono mu za agresywne i niesportowe zachowanie w ostatniej kolejce.
Mecz z Espanyolem nie był dobry dla Atletico. Przegrali z teoretycznie słabszym rywalem na własnym terenie, prezentując się nader marnie. Do tego trener ekipy z Madrytu kompletnie stracił panowanie nad sobą. Już w czasie meczu zachowywał się agresywnie. Po zakończeniu spotkania miotał się po murawie i tylko przytomności Carlosa Kameniego Hiszpan zawdzięcza brak dłuższego zawieszenia. Czarnoskóry bramkarz z Barcelony pewnym chwytem przytrzymał byłego piłkarza Valencii i Realu, nie pozwalając mu rzucić się na graczy Espanyolu.
Komisja dyscyplinarna La Liga uznała, że Quique zasłużył na zawiesznie i wymierzyła mu karę dwóch meczów poza ławką rezerwowych. Poza tym trener musi zapłacić 600 euro kary, a jego klub 90 (sic!).