W końcu. Te słowa na pewno cisnęły się na usta kibiców Marokańczyków na młodzieżowych mistrzostwach kontynentu. Kadry tego kraju od kilku lat osiągają coraz wyższy, wręcz „nieafrykański” poziom, jednak trofeów w ich gablocie jest jak na lekarstwo. Zasłużenie wygrany przez nich Puchar Narodów Afryki U-17 może ponownie wlać nadzieję w serca kibiców, że ich krajowe kadry poza dobrym prezentowaniem się w kwalifikacjach potrafią też wygrywać trofea.
Dywersyfikacja sił
Zakończona edycja była piętnastą w historii. I do tej pory żaden kraj nie zdobył więcej niż dwóch mistrzostw, co jednoznacznie ukazuje, że potencjał w młodzieżowych kadrach Afryki znajduje się w wielu, wielu krajach. Najzwyczajniej w świecie nie za każdym razem jest on dobrze szlifowany w dalszej karierze zawodników. Świetnym przykładem jest… Gambia, która wygrała dwa turnieje. Oczywiście, seniorska reprezentacja w ostatnich paru latach zaliczyła skok rozwojowy, aczkolwiek nadal jest ona co najwyżej kontynentalnym średniakiem, a nie mocarstwem.
To, że potencjał tkwi w zawodnikach z naprawdę wielu afrykańskich krajów ukazuje fakt, że na turniej pierwszy raz w historii zakwalifikowała się reprezentacja Republiki Środkowoafrykańskiej, czyli jednego z absolutnie najbiedniejszych krajów na świecie. Udało się to pomimo porażki w pierwszym meczu kwalifikacji aż… 0:9 z Kamerunem. Następne dwa mecze okazały się zwycięskie, Republika Środkowoafrykańska zajęła drugie miejsce w grupie i awansowała na turniej.
Jest to również poniekąd zasługą tego, że został on rozszerzony. Zakończona edycja była pierwszą, w której wzięło udział aż 16 drużyn. Do tej pory największą liczbą uczestników było 12. Aczkolwiek tegoroczne zwiększenie puli uczestników zdecydowanie miało sens. Rozszerzone zostały też mistrzostwa świata U-17, do których z Afryki teraz kwalifikuje się aż 10 reprezentacji! Więc naturalną koleją rzeczy, awans 10 z 12 drużyn wyglądałby nieprofesjonalnie, wręcz zabawnie.
Zdecydowano, że wyjazd na mistrzostwa świata U-17 zapewnią sobie wszyscy ćwierćfinaliści imprezy oraz dodatkowo – drużyny z trzecich miejsc w grupach stoczą między sobą mecze barażowe o awans. I właśnie w takowym spotkaniu Uganda wywalczyła swój pierwszy wyjazd na mundial U-17 w historii. Poza nią zadebiutuje również Zambia, która doszła do ćwierćfinału Pucharu Narodów Afryki U-17.
Afrykański „urok” oraz młodzieżowa głupota
Młodzieżowe turnieje kontynentalne na Czarnym Lądzie regularnie przynoszą historie wywołujące ogromną paletę uczuć. Nie inaczej było w tegorocznym przypadku. Gambia zaczęła Puchar Narodów Afryki U-17 od nieświadomie puszczonej informacji, która początkowo wywołała współczucie.
Bramkarz reprezentacji 🇬🇲Gambii na Pucharze Narodów Afryki U-17 pozował do zdjęć ze zniszczonymi rękawicami.🥺
Na grafice 14-letni 🇬🇲Fallou Mbye.
W 🇬🇲gambijskich mediach trwa już kibicowska akcja, by zapewnić bramkarzowi nowe rękawice w trakcie trwania turnieju.#AFCONU17 pic.twitter.com/Dfpi8OLP8H
— Adam Zmudziński (@Adam_Zmudzinski) April 1, 2025
14-letni Fallou Mbye pozował ze zniszczonymi rękawicami do zdjęć turniejowych wykonywanych przez CAF. Przykro wyglądająca fotografia szybko wywołała poruszenie w gambijskich mediach sportowych. Nie było potrzeba wiele czasu, by zorganizowana została zbiórka pieniężna na nowe rękawice dla Mbye. Jeszcze przed końcem turnieju sprzęt został zakupiony i dostarczony do młodego bramkarza, co jest dowodem na ogromną siłę i piękno sportu.
Na zupełnie przeciwległym biegunie była reprezentacja Angoli, która mogła mieć uzasadnione pretensje do jednego z zawodników – Edilasio. W kluczowym meczu przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej, skrzydłowy reprezentacji Angoli dobił pewnie zmierzającą do bramki piłkę z odległości około jednego metra. Problem w tym, że… piłkarz był na przeogromnym spalonym. Przez to kradzież gola koledze z drużyny zakończyła się anulowaniem bramki. Bramki, która była jedynym trafieniem w meczu, więc finalnie zakończył się on bezbramkowym remisem. Gdyby Angola wygrała ten mecz – awansowałaby do ćwierćfinału. Podział punktów spowodował, że wylądowała tylko na trzecim miejscu w grupie i zakończyła udział w turnieju.
Jak nie kraść bramek kolegom? Pokazuje 🇦🇴Edilasio.😅
Wspomniany zawodnik (z numerem 7) dobił piłkę zmierzającą do pustej bramki, będąc pół metra przed linią bramkową.
Oczywiście był na przeogromnym spalonym. Bramka anulowana.
🇦🇴Angola U17 0:0 WKS U17🇨🇮#TotalEnergiesAFCONU17 pic.twitter.com/5uYdUBMTau
— Adam Zmudziński (@Adam_Zmudzinski) April 4, 2025
Puchar Narodów Afryki U-17 kopalnią talentów
Młodzieżowe mistrzostwa kontynentu od lat były gratką dla skautów piłkarskich. Niejednokrotnie rozbłyskały podczas nich gwiazdy zawodników, którzy później zrobili kariery światowego formatu. Najlepszym przykładem jest Victor Osimhen, który w 2015 roku został królem strzelców Pucharu Narodów Afryki U-17. Podczas tego samego turnieju bramki zdobywał też chociażby Zambijczyk Patson Daka. We wcześniejszych edycjach błyszczeli też Kelechi Iheanacho i Bertrand Traoré. Z mniej odległych rozgrywek warto wspomnieć, że w 2019 roku królem strzelców turnieju został… aktualny piłkarz Radomiaka Radom – Angolczyk Capita.
Kto wyróżnił się podczas bieżącej edycji i ukazał potencjał na zrobienie dużej kariery?
- Asharaf Tapsoba – środkowy napastnik reprezentacji Burkiny Faso, który został jednym z dwóch królów strzelców rozgrywek notując 7 goli i 2 asysty. Zawodnik wyróżniał się przede wszystkim zwinnością i świetnym przeglądem pola jak na tę pozycję. Nie jest to piłkarz zapatrzony wyłącznie na zdobycie bramki. Do tego dysponuje bardzo silnym strzałem, a co więcej – ma dopiero 15 lat!
- Abdellah Ouazane – środkowy pomocnik kadry Maroka. Bardzo wysoki zawodnik, który pod względem fizyczności mógłby sprawiać wrażenie drwala. Jest jednak inaczej, ponieważ jest to nieprawdopodobnie precyzyjny zawodnik. Jego długie piłki właściwie zawsze docierały do celu, dzięki czemu zanotował kilka asyst. Podobnie jak wspomniany wcześniej Burkińczyk, Ouazane posiada ogromną siłę strzału, co pokazał podczas turnieju zdobywając przepiękną bramkę z rzutu wolnego ze sporej odległości.
- Lucas – środkowy pomocnik reprezentacji Angoli. Ten wybór jest nieoczywisty, ponieważ ta kadra odpadła już na etapie fazy grupowej. Aczkolwiek Lucas zdecydowanie wyróżniał się na tle swoich rówieśników, imponując kontrolą piłki na bardzo wysokim poziomie. Zawodnik box to box charakteryzujący się niemal nieograniczoną wydolnością, uwielbiający być ciągle pod grą.