Redakcja

Prześwietlamy potencjalnych rywali Legii w LE. Kto najtrudniejszy do przejścia?


14 grudnia 2014 Prześwietlamy potencjalnych rywali Legii w LE. Kto najtrudniejszy do przejścia?

W poniedziałek Legia Warszawa pozna swojego następnego rywala w walce o puchar Ligi Europy. Rozpracowaliśmy drużyny, z którymi mistrz Polski może zmierzyć się w 1/16 rozgrywek.


Udostępnij na Udostępnij na

Legia swoją przygodę w Lidze Europy zaczęła wyjątkowo dobrze. Podopieczni Henninga Berga pewnie wygrali grupę, ale w 1/16 i tak mogą trafić na bardzo wymagających rywali. Na początek jednak zespoły, których Legii byśmy bardzo na tym etapie życzyli.

AALBORG

Ze wszystkich klubów, jakie dostały się do fazy pucharowej tej edycji Ligi Europejskiej, tylko (a może aż?) sześć zespołów jest niżej notowanych w kontekście zwycięstwa w całym turnieju od Legii. Najniżej z całej stawki jest duński Aalborg. O ile zwycięstwo Legii szacuje się na 51/1, to tegorocznych mistrzów Danii na  151/1. AaB wyszło z dość słabej medialnie grupy ze: Steauą Bukareszt, Dynamem Kijów i Rio Ave z dziewięcioma punktami. Nie da się na razie porównać tego wyczynu z tym, czego klub z Jutlandii dokonał pięć lat temu, gdy w fazie pucharowej pokonał najpierw Deportivo La Coruna, a później przegrał dopiero  po rzutach karnych z Manchesterem City.

U siebie mistrz Danii mocno zawodzi. Drużyna prowadzona przez Kenta Nielsena po 17 kolejkach zajmuję dopiero szóstą pozycję w dwunastozespołowej lidze. Czołowe postaci czterokrotnego mistrza Danii to Rasmus Wurtz w środku pola czy Thomas Enevoldsen w ofensywie. Niewypałem jest na razie powrót Niklasa Heleniusa do ojczyzny po bardzo słabym poprzednim sezonie w Aston Villi. Aalborg to jeden z najsłabszych, o ile nie najsłabszy zespół z całej puli możliwej do wylosowania przez Legię i jest spokojnie do ogrania przez mistrzów Polski.

GUINGAMP

Guingamp to zaskoczenie tej edycji Ligi Europy. Francuzi zajęli drugie miejsce w grupie K, pokonując w decydującym meczu PAOK Saloniki 2:1. Ostatni raz EAG grali w pucharach w sezonie 2009/2010. Odpadli jednak już w play-offach po przegranej w dwumeczu aż 2:8 z Hamburgiem. Francuski klub spędza obecnie swój ósmy sezon w historii w Ligue 1, ale nie wiedzie mu się tam najlepiej. Guingamp zajmuje 17. lokatę z aż 11 porażkami na koncie. We Francji EAG jest znane głównie z tego, że w jego szeregach pierwsze kroki stawiali tacy zawodnicy jak: Didier Drogba, Florent Malouda czy Fabrice Abriel. Dla Legii byłby to rywal idealny.

BSC YOUNG BOYS

Szwajcarski zespół jest jednym z dwóch reprezentantów „Helwetów” w europejskich pucharach. FC Basel po wyeliminowaniu „The Reds” wciąż gra w Lidze Mistrzów, a Young Boys rywalizują o finał w Warszawie. W grupie przeszli istną drogę przez mękę, a awans zapewnili sobie w ostatnich minutach meczu ze Spartą Praga. Próżno w kadrze zespołu z Berna szukać gwiazd światowego formatu, jednak są to z pewnością solidni zawodnicy. W lidze ich najpoważniejszymi rywalami są ekipy FC Zurich oraz wspomniana wyżej Bazylea. Ich forma przypomina wyżyny i doliny. Po kilku triumfach przychodzi mniejszy kryzys, który po czterech, pięciu kolejkach jest natychmiast zażegnywany zwycięstwami. Legia na pewno miałaby duże szanse na pokonanie ich w drodze do  1/8 finału.

Legia Warszawa - Celtic Glasgow
Ewentualna powtórka z Celtikiem byłaby dla Legii meczem nie tylko o punkty (fot. Grzegorz Rutkowski)

CELTIC

Opisywać drużyny z Glasgow za długo nie trzeba, ponieważ wszyscy już zdążyliśmy się przekonać, jak ona wygląda. Odkąd Glasgow Rangers został zdegradowany do niższych lig, to Celtic co roku z ogromną łatwością zdobywa mistrzostwo, jednak jego poziom sportowy z roku na rok jakby się obniżał. Jeżeli zapytalibyśmy się dziesięciu kibiców Legii, na kogo by chcieli, żeby ich zespół trafił w 1/16,  to zapewne dziewięciu z nich powiedziałoby, że właśnie na Celtic.

Wszyscy pamiętamy te spotkania w eliminacjach do Ligi Mistrzów, gdzie Legia zmiażdżyła Celtic, ale przez administracyjny błąd została jednak ukarana walkowerem i odpadła z dalszych rozgrywek. Właśnie dlatego ewentualne kolejne spotkanie tych drużyn wzbudzałoby tak wiele emocji. Dla „Legionistów” wygrana w tym meczu byłaby sprawą honorową, a patrząc na to, co prezentuje Celtic, sądzimy, że o to zwycięstwo raczej nie byłoby trudno. Jeżeli Legia wylosuje zespół z Glasgow, to na pewno zarówno warszawscy piłkarze, jak i kibice będą bardzo szczęśliwi.

***

Teraz czas na trochę wyższą klasę. Z tymi ekipami Legii na pewno nie będzie łatwo:

TOTTENHAM

W niedalekiej przeszłości polski zespół miał już okazję stawać naprzeciwko Tottenhamowi, konkretnie w kwalifikacjach do fazy grupowej Pucharu UEFA w sezonie 2008/2009. Klub z Londynu mierzył się wówczas z krakowską Wisłą. O ile w pierwszym spotkaniu na White Hart Lane w północnym Londynie Wisła przegrała 2:1, to już w Krakowie było 1:1. Wtedy zespół, którego prezesem jest Daniel Levy, był pogrążony w kryzysie, miał za sobą słaby start w lidze i rozważano zwolnienie z funkcji trenera Juande Ramosa (co w końcu nastąpiło). Teraz też Tottenham ma sporo kłopotów, z którymi nie może się uporać.

Brak: konkretnego stylu drużyny, tożsamości i charakteru to główne powody zajmowania dopiero dziesiątego miejsca w Premier League na tym etapie sezonu. Mimo to bukmacherzy dają reprezentantom Premier League takie same szanse na ostateczne zwycięstwo w Lidze Europy jak Interowi Mediolan i Napoli, płacąc 15 złotych za złotówkę postawioną na którąś z tych drużyn. Jeśli drużyna prowadzona przez Mauricio Pochettino będzie na koniec lutego, gdy zaczyna się faza pucharowa Ligi Europy, grać tak jak teraz, to Legia może nadrobić różnice w umiejętnościach charakterem. Jeśli jednak do tego czasu „Spurs” się poprawią i nie zlekceważą LE, to trudno liczyć na cuda, tym bardziej że to klub z wieloma klasowymi zawodnikami jak: Eriksen, Vertonghen czy Lloris.

LIVERPOOL

Gerard
Pomimo ostatnich niepowodzeń Liverpool i tak byłby bardzo trudnym rywalem (fot. Skysports.com)

Ten sezon jest koszmarny dla podopiecznych Brendana Rodgersa, którzy nie prezentują praktycznie żadnego stylu. W przypadku awansu Legii ładnie by wyglądał tytuł: „Legia w pokonanym polu zostawiła Liverpool”, ale zwycięstwo oczywiście nie byłoby tutaj takie pewne. Bez wsparcia kibiców będzie Legii naprawdę trudno, a przeciwstawienie się takim zawodnikom jak Mario Balotelli czy Steven Gerrard, w nieważne jakiej formie by byli, mogłoby z jednej strony tylko podsycić mistrzów Polski, z drugiej jednak wywołać ogromną tremę. Z pewnością starcie z Anglikami byłoby świetną wiadomością dla młodych zawodników, którzy mogliby wypromować się swoim występem na tle takiego rywala. Szanse na awans do 1/8 byłyby jednak dla podopiecznych Berga bardzo małe.

SEVILLA

Z tym rywalem mierzyć się Legii na pewno nie życzymy. Po pierwsze nikt nie chce grać z obrońcami tytułu, a po drugie w Sevilli gra nasz reprezentant Grzegorz Krychowiak, więc wolelibyśmy zobaczyć starcie tych obu drużyn na nieco wyższym szczeblu rozgrywek. Sevilla bez wątpienia byłaby poza tym bardzo trudnym rywalem dla Legii. „Sevillistas” mają ogromne doświadczenie w tych rozgrywkach. Mogą chociażby pochwalić się największą liczbą zwycięstw w Lidze Europy (3), a o tym, że realnie walczą o obronę tego tytułu, może świadczyć fakt, że już raz im się udało tego dokonać (sezon 2006/2007). Do 1/16 tegorocznych rozgrywek podopieczni Unaia Emery’ego dostali się z drugiego miejsca grupy G. Pierwszą lokatę zajął Feyenoord. W lidze „Sevillistas” też nie zawodzą. Obecnie zajmują czwarte miejsce w La Liga, z zaledwie trzema porażkami na koncie.

Krychowiak
Sevilla Krychowiaka to obrońcy tytułu (fot. marca.com)

ROMA

Piłkarze z Rzymu zajęli trzecie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów, mimo że awans był naprawdę na wyciągnięcie ręki. W Serie A piłkarze Romy prezentują się bardzo dobrze. W tym momencie zajmują drugie miejsce z minimalną stratą do Juventusu. Rzymianie już w poprzednim sezonie pokazali, że chcą już na lata wskoczyć znowu do czołówki Serie A. Mają bardzo stabilny i dobrze poukładany skład. Trudno powiedzieć, kto jest gwiazdą tej drużyny. Najlepszym strzelcem jest Serb Lljajić, ale bardzo dobrze gra także Gervinho, a swoje dokłada weteran Francesco Totti. Ze sportowego punktu widzenia Roma jest jednym z najtrudniejszych przeciwników, na jakich Legia może trafić.

AJAX AMSTERDAM

Ajax Amsterdam trafił do 1/16 finału LE jako „odpad” z Ligi Mistrzów, ale pomimo malutkiego dorobku punktowego zdecydowanie nie przynieśli swojej lidze wstydu. Arek Milik wraz z kolegami w trudnej grupie z: PSG, Barceloną i APOEL-em próbowali postawić się rywalom, ale potęgi z Europy okazały się nie do przejścia. Dużo lepiej idzie im za to w Eredvisie, w której cały czas dotrzymują kroku rywalom z Eindhoven. Podopieczni Franka de Boera wraz z PSV Eindhoven wyraźnie zresztą odstają od reszty stawki w lidze. Duży wpływ na dobrą grę Ajaksu ma kwartet ofensywny Klaasen–Kishna–Milik–Schoene, który napędza zespół. Ewentualna potyczka z „Wojskowymi” byłaby dla mistrza Polski dużym wyzwaniem.

WOLFSBURG

Podczas jednego sezonu Wolfsburg z ligowego średniaka przerodził się w ekipę na miarę europejskich pucharów. Udział w tym sukcesie miał dyrektor sportowy „Wilków” Klaus Allofs, który czynił prawdziwe cuda w wykonywanych przez siebie operacjach związanych z zasilaniem szeregów Vfl dobrymi zawodnikami. Pozyskanie Luiza Gustavo z Bayernu Monachium odbiło się szerokim echem. Brazylijczyk błyskawicznie zaaklimatyzował się w drużynie i stał się jej ważną częścią. Allofs dwoił się i troił, dzięki czemu w kadrze Wolfsburga możemy zauważyć podstawowych graczy reprezentacji: Brazylii (Luiz Gustavo), Chorwacji (Perisić), Belgii (de Bruyne) czy Szwajcarii (Rodriguez). Jest to niewątpliwie jedna z drużyn, która może „zagrozić” Bayernowi w walce o tytuł, a co za tym idzie – niesamowicie trudny przeciwnik dla Legii Warszawa.

PSV EINDHOVEN

Lider holenderskiej Eredivisie, który w Europie gra dość nieprzewidywalnie. Holendrzy dwa razy wygrali, dwukrotnie zremisowali i zaliczyli dwie porażki, co dało im drugie miejsce w grupie E. Charakterystyczna jest ofensywna taktyka PSV 4–3–3. Kluczowymi zawodnikami tego ustawienia są Luuk de Jong i Georginio Wajnaldum. Legia doskonale zna tego rywala, bowiem mierzyła się z nim w fazie grupowej LE w sezonie 2011/2012. Wtedy jednak „Legioniści” byli inną drużyną. W tym roku przewagą Legii może być doświadczenie. Jeśli zawodnicy Berga utrzymają świetną dyspozycję z tego roku, to na pewno nie będą stać na straconej pozycji w starciu z PSV.

Kamil Glik
Kamil Glik i jego Torino to kolejny możliwy rywal Legii (fot. gwizdek24.se.pl)

TORINO

Drużyna znana głównie z tego, że jej kapitanem jest reprezentant Polski Kamil Glik. Zespół z Turynu z pewnością rozczarowuje w rozgrywkach Seria A. W Europie z kolei spisuje się przyzwoicie. Trzy zwycięstwa, dwie porażki i jeden remis pozwoliły Włochom na zajęcie drugiego miejsca w swojej grupie. Torino preferuje taktykę 3–5–2. Co z pewnością rzuca się w oczy, to rozłożenie odpowiedzialności za zdobywanie bramek na sześciu zawodników. Wystarczy wspomnieć, że najlepszym strzelcem Włochów w fazie grupowej z dorobkiem dwóch trafień był Josef Martinez. Torino wydaje się być zespołem zbliżonym potencjałem do Legii. Na pewno byłoby to emocjonujące i, co najważniejsze, wyrównane starcie.  Z pewnością Legia nie byłaby spisywana na straty przed pierwszym gwizdkiem.

ANDERLECHT BRUKSELA

Przeciwnikiem Legii może być drużyna, która zakończyła przygodę z Ligą Mistrzów na trzeciej pozycji w swojej grupie. Belgijski mistrz Anderlecht Bruksela nie miał wielkich szans i zgromadził tylko sześć punktów. Przeciwnikami „Fiołków” były znane firmy, takie jak Arsenal Londyn i Borussia Dortmund. Zadanie było trudne, ale podczas swoich spotkań Anderlecht pokazał, że w piłkę grać potrafi. O sile ofensywnej klubu świadczy ogrom strzelanych bramek, a Legia musi szczególnie uważać na napastników Mitrovicia i Suareza. Swojej szansy „Wojskowi” będą musieli szukać w kontratakach, bo gra w destrukcji nie należy do najmocniejszych stron potencjalnego rywala Legii.

VILLARREAL

Villarreal to potencjalnie jeden z najmocniejszych zespołów, na jakie może trafić Legia. Najlepszym dowodem jest ostatni mecz „Żółtej Łodzi Podwodnej”, która w zeszłą niedzielę pokonała Real Sociedad aż 4:0. Drużyna ze wschodu Hiszpanii w obecnym sezonie zajmuje siódme miejsce w lidze i ma w dorobku siedem wygranych na 14 rozegranych spotkań. Ponadto Villarreal stracił w lidze zaledwie 14 goli (prowadzący w tabeli Real Madryt stracił ich 13). Trener zespołu Marcelinho Garcii Torala preferuje ustawienie 4–4–2 z bardzo dynamicznymi skrzydłowymi i napastnikami.

Legia chcąca grać kombinacyjnie i utrzymywać się przy piłce może mieć duże problemy w momencie straty piłki i szarży szybkich skrzydłowych. To właśnie na nich – byłego gracza FC Barcelony i Tottenhamu Giovanniego Dos Santosa oraz wychowanka Realu Madryt   Denisa Czeryszewa – gracze Legii powinni zwrócić szczególną uwagę. Kolejnym zawodnikiem wartym uwagi jest Luciano Vietto. Ten 20-letni napastnik rodem z Argentyny uważany za wielki talent strzelił aż 9 goli w 21 meczach obecnego sezonu. Całkiem możliwe, że Villarreal będzie jedynie pierwszym przystankiem w jego karierze w Europie. Jako ciekawostkę warto odnotować, że miasteczko Villarreal liczy jedynie 48 tysięcy mieszkańców i całkiem możliwe, że na Legię na El Madrigal  stawiłaby się ponad połowa jego obywateli (stadion może pomieścić 25 tysięcy kibiców).

DNIPRO DNIEPROPIETROWSK

Zespół z Dniepropietrowska awans do rundy pucharowej Ligi Europy zapewnił sobie w ostatniej kolejce rozgrywek, pokonując faworyzowane AS Saint-Étienne 1:0. Ekipa znad rzeki Dnipro zajmuje trzecie miejsce w ukraińskiej Premier Lidze, mimo że ostatnio znacznie obniżyła loty. Jeżeli chodzi o styl gry, Dnipro preferuje podobnie jak Legia grę kombinacyjną w ustawieniu 1–4–2–3–1. Największą gwiazdą zespołu jest noszący 10-tkę na plecach wychowanek Jewhen Konoplanka, za którego Liverpool oferował 20 mln funtów. Innym graczem, na którego warto zwrócić uwagę, jest Nikola Kalinić, który przed Dnipro strzelał gole w lidze angielskiej w barwach Blackburn. Dnipro Dniepropetrowsk może być trudnym zespołem do pokonania dla każdego, kto go wylosuje, zwłaszcza u siebie. Dnipro Arena może pomieścić ponad 30 tysięcy kibiców, a stadion ten był pierwszą gotową areną na Euro 2012.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze