„Problem dopingu trzeba rozwiązać” – Arsene Wenger o środkach niedozwolonych w futbolu


20 listopada 2015 „Problem dopingu trzeba rozwiązać” – Arsene Wenger o środkach niedozwolonych w futbolu

Francuski szkoleniowiec jest bez wątpienia autorytetem w świecie piłki. Nic dziwne, że jego słowa cytują wszystkie redakcje na całym świecie. Nawet i te niezwiązane ze sportem. Czego one dotyczą? Otóż chodzi o stosowanie dopingu wśród piłkarzy. Według Arsene Wengera ten problem jest poważniejszy, niż mogłoby się wydawać.


Udostępnij na Udostępnij na

Cała dyskusja na temat stosowania niedozwolonych środków rozgorzała na nowo po wykryciu niedozwolonych substancji u rosyjskich lekkoatletów i pozytywnego wyniku jednej z próbek u piłkarza Dynama Zagrzeb – Arijana Ademiego (próbka B wciąż jest badana i dopiero wtedy będzie można mówić o dyskwalifikacji bądź jej braku). Miało to miejsce po wrześniowym meczu grupowej fazy Ligi Mistrzów z Arsenalem. To sprowokowało francuskiego menedżera do wypowiedzenia się w tej sprawie. – Problem dopingu pojawił się w lekkoatletyce czy w kolarstwie. Nierozsądnym jest twierdzenie, że w piłce nożnej on nie istnieje. Jestem otwarty na rozmowy z FA, chciałbym, by wprowadzono pogłębione i lepsze testy, ponieważ te są powierzchowne. Dopiero wtedy będziemy pewni co do wyników antydopingowych – powiedział podczas jednego z udzielanych wywiadów.

O jakie pogłębienie testów chodzi? Francuski menedżer uważa, że kontrola antydopingowa powinna wprowadzić testy z krwi, za przykładem federacji innych sportów, by być stuprocentowo pewnym co do wyników. Twierdzi, że próbki moczu są niewystarczające i nie dość skuteczne, by ocenić prawdziwą liczbę zawodników, którzy używają „wspomagaczy”. Dodaje też, że po każdym meczu traci się co najmniej dwie godziny na poddawaniu się testom. A to jest dość uciążliwe dla piłkarzy. Trudno się dziwić.. W końcu każdy z nas wie, że trudno tak na zawołanie napełnić kubeczek potrzebną do badania cieczą. O wlaniu w siebie litra wody nie wspominając… Trzeba też podkreślić, że o próbkę moczu proszeni są jedynie losowi zawodnicy.

W ciągu 30 lat bycia menedżerem nie dałem moim zawodnikom żadnego produktu, który pomógłby im zwiększyć wydajność. Jestem z tego dumny. Grałem przeciw wielu zespołom, które nie podzielały mojej filozofii w tym temacie. Staram się być wierny swoim wartościom i przekazuję  je innym. Mam nadzieję, że Anglia jest wolna od dopingu, ale nie mogę być tego pewnym w obecnej chwili. – Myślę, że można mu wierzyć. Doping nie tylko jest formą oszustwa, ale także rujnuje zdrowie piłkarzy. A Francuz, który przyszedł do Arsenalu w 1996 roku, od razu rozpoczął swoją erę w londyńskim klubie od… wprowadzenia nowych i zdrowych nawyków żywieniowych. Nie wspominając już o innych procedurach, które miały na celu poprawienie formy zawodników.

Nie ma wątpliwości co do tego, że nie może być społecznej zgody na stosowanie zakazanych środków. Osobiście uważam, że Wenger ma rację. By być pewnym, że futbol jest wolny od środków niedozwolonych, należy poprawić system kontroli. Z drugiej jednak strony nie ma sensu popadać w paranoję związaną z tym tematem. W końcu spekulacje i domysły bez twardych dowodów raczej niczemu dobremu nie służą.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze