Problem bogactwa wśród bramkarzy. Kto zagra przeciwko Irlandii?


26 marca 2015 Problem bogactwa wśród bramkarzy. Kto zagra przeciwko Irlandii?

Przed meczem z Irlandią pozostało już niewiele wątpliwości, kto zagra w pierwszym składzie. Jedną z nich jest pozycja bramkarza. Tutaj na szczęście mamy w kim wybierać.


Udostępnij na Udostępnij na

Szczęsny, Boruc czy Fabiański? Który z nich wystąpi przeciwko Irlandii? Jeszcze kilka miesięcy temu taka dyskusja nie miałaby żadnego sensu, ponieważ pewniakiem w kadrze był Szczęsny. Bronił regularnie w swoim klubie, a w reprezentacji spisywał się bardzo dobrze. Gdyby nie Szczęsny, to zapewne nie byłoby zwycięstwa nad Niemcami, ponieważ zanotował on w tym spotkaniu kilka fantastycznych interwencji. Od pewnego czasu wszystko uległo zmianie.

Szczęsny ostatni mecz ligowy rozegrał 1 stycznia tego roku, a od tamtego czasu zagrał tylko w trzech meczach Pucharu Anglii. Podsumowując: w tym roku rozegrał on tylko cztery mecze, co jak na bramkarza jest bardzo małą liczbą. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jeżeli bramkarz nie broni w klubie, to nie może być w pełni formy. Brakuje mu rytmu meczowego, a to wpływa na jego postawę na boisku. Tym, co działa na korzyść Szczęsnego, jest fakt, że jest on zgrany z dwójką środkowych obrońców i wzajemnie mają do siebie zaufanie, a to jest bardzo przydatne na boisku.

Gdyby Wojciech Szczęsny bronił regularnie w swoim klubie, to takie dywagacje nie miałyby żadnego sensu, ponieważ to on byłby bramkarzem numer jeden w naszej reprezentacji. Natomiast w momencie gdy nie występuje on w Arsenalu, to jego sytuacja zupełnie się zmienia. Moje zdanie jest takie, że zawodnik niegrający w swoim klubie nie powinien grać w reprezentacji, dlatego Szczęsny raczej w najbliższym czasie w kadrze nie pobroni.

Boruc czy Fabiański?

Obywaj bronią regularnie w swoich klubach. Jeden gra w liderze Championship, a drugi w dobrym klubie Premier League. Jeden jest doświadczony, jeżeli chodzi o grę w reprezentacji, a drugi tak naprawdę nie dostał jeszcze na dłużej poważnej szansy. Obydwaj zbierają bardzo dobre recenzje, dlatego ta rywalizacja zapowiada się bardzo interesująco.

Artur Boruc, odkąd przyszedł do Bournemouth, spisuję się wręcz fantastycznie. Jego klub jest liderem na zapleczu Premier League i znajduje się na dobrej drodze, żeby wywalczyć awans. W 30 meczach tego sezonu Boruc aż 12 razy zachował czyste konto. Mimo swoich 35 lat dalej imponuje refleksem i przede wszystkim dużym spokojem, a ten naszej reprezentacji na pewno się przyda. Główną zaletą Boruca jest jego doświadczenie, którego Fabiańskiemu jednak brakuje.

Nieraz już w swojej karierze ratował naszą reprezentację przed porażką. Wszyscy pamiętamy m.in. Euro 2008, na którym był on zdecydowanie najjaśniejszą postacią w polskiej kadrze. To, co on wtedy wyprawiał na bramce, przechodziło ludzkie pojęcie. Ktoś może powiedzieć, że to było kilka lat temu i nie powinniśmy do tego wracać, ale prawda jest taka, że Boruc w dalszym ciągu jest w bardzo stabilnej i dobrej formie, a to sprawia, że możemy być spokojni o to, że żadnej „szmaty” nie wpuści.

Trzeba także powiedzieć, że dawno tak blisko reprezentacji nie był Łukasz Fabiański. Polak po przejściu do Swansea gra regularnie, i to gra bardzo dobrze. Już 11 razy w tym sezonie zachował czyste konto, a przypomnijmy, że gra on w jednej z najlepszych lig na świecie. Wielu ekspertów jest wręcz zachwyconych jego postawą na boisku, wiadomo, zdarzają mu się jakieś błędy, ale dawno nie widzieliśmy go w tak dobrej dyspozycji. Jest to najlepszy okres w jego karierze. Szkoda, że Fabiański tak późno odszedł z Arsenalu, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że zmarnował w tym klubie parę ładnych lat swojej kariery. Przez długi czas mówiło się o tym, że o miano pierwszego bramkarza w kadrze walczą tylko Szczęsny i Boruc i to może właśnie pomóc Fabiańskiemu, który nie odczuwa żadnej presji.

Mimo że „Fabian” znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji, to jego występ przeciwko Irlandii byłby sporym zaskoczeniem. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to Artur Boruc będzie strzegł naszej bramki przed Irlandczykami. Gdybym to ja był selekcjonerem, to właśnie taką podjąłbym decyzję. Bardzo cenię Artura, posiada on bardzo duże umiejętności, a także doświadczenie, które w takich meczach jest po prostu bezcenne. Życzmy selekcjonerowi, żeby miał tylko takie problemy, ponieważ może on wybierać pomiędzy trzema światowej klasy bramkarzami.

[interaction id=”5513fd997fdf079b4e10d0f2″]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze