Święta to czas spokoju, radości i odpoczynku. Jest to także czas zmniejszonej częstotliwości futbolu w naszym życiu. Oczywiście nie w Anglii, bo święta bez Boxing Day to nie święta. Jednak nie zapomnieliśmy o innych ligach i drużynach je reprezentujących. Postanowiliśmy wcielić się w postać Świętego Mikołaja i rozdać kilka prezentów dla naszych piłkarskich idoli. Zobaczmy, kto i co znajdzie pod iGolową choinką.
Na samym początku wędrujemy do Anglii, bo tam musimy szybko położyć prezenty pod Christmas tree, zanim piłkarze wybiegną na boiska
Kibicom Arsenalu życzymy 4. miejsca w tabeli. Kiedyś na nie narzekali, a teraz długo mogą na nie poczekać i zatęsknić. I tym samym Mikelowi Artecie zwykłych okularów korekcyjnych. Te różowe zaprowadziły „Kanonierów” w okolice strefy spadkowej.
Pepowi Guardioli własnej tablicy elektronicznej, bo ewidentnie takiej pożąda. W meczu z WBA chciał przecież wyrwać jedną arbitrowi technicznemu.
Jose Mourinho nowych wymówek. To, że Tottenham był lepszy, ale jednak przegrał, trochę wszystkim sczerstwiało.
Juergenowi Kloppowi wykształcenia medycznego. Przy takiej lawinie kontuzji na pewno by się przydało.
Angielskim arbitrom abonamentu do okulisty i korepetycji z matematyki, szczególnie z geometrii. Z każdym kolejnym tygodniem linie spalonego za pomocą VAR-u rysowane są coraz bardziej „kontrowersyjnie”.
Ole Gunnarowi Solskjaerowi i całemu zespołowi Manchesteru United treningu na linie. Być może to pomoże im utrzymać stabilność i zaprzestanie wahaniom formy.
Teraz na naszych saniach przenosimy się do Niemiec i tam wkładamy prezenty pod Weihnachtsbaum
Bayernowi Monachium więcej zdrowia dla obrońców, bo ich rotacje nie pomagają zachować czystego konta Manuelowi Neuerowi.
Schalke nowego trenera, napastnika, bocznych obrońców i przełamania się w lidze, aby nie być zapisanym w historii jako jedna z najgorszych drużyn w dziejach.
Borussii Dortmund dobrej ładowarki energii, bo zawsze brakuje jej sił w kluczowych momentach sezonu i zostaje z pustymi rękoma.
Prosto z Niemiec nasze sanie kierujemy na południe Europy i lecimy do Włoch, aby zajrzeć, jakie prezenty czekają pod tamtejszą albero di Natale
Juventusowi lepszych kontaktów z sędziami, bo ostatnio z tym kiepsko u nich. Wbrew powszechnej opinii.
Bartłomiejowi Drągowskiemu zmiany klubu, bo tego już nie da się uratować, a nasz bramkarz gra coraz lepiej.
Włoskim sędziom korepetycji u sędziego Mycia, bo większość jest gorszych od naszego przystojniaka.
Torino życzymy, aby wreszcie spadło, być może to kogoś w Turynie obudzi.
Bartoszowi Bereszyńskiemu futurystycznej komory do regeneracji, bo co chwilę łapie kolejne kontuzje.
Rino Gattuso, by do przepaski na oku nie doszedł hak zamiast dłoni i noga z drewna.
Arkadiuszowi Recy utrzymania z Crotone, bo gorszym zespołem od Genoi i Torino na pewno nie są.
Piotrowi Zielińskiemu, aby poranek wigilijny był tym, kiedy obudzi się, wstanie z łóżka i coś mu się przestawi.
Po wizycie w słonecznej Italii przenosimy się do równie słonecznej Hiszpanii, aby zajrzeć pod árbol de Navidad
Włodarzom Barcelony siły w argumentacji, aby to Neymar chciał dołączyć do Messiego w Hiszpanii, a nie Messi do Neymara we Francji.
Luce Modriciowi nieskończonej ilości wody ze źródła wiecznej młodości, bo niewątpliwie zaczął niedawno ją pić, jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak gra w ostatnich spotkaniach.
Diego Simeone i Atletico Madryt kontynuacji przygody pod tytułem „Alibaba i czterdziestu rozbójników”. Okradają wszystkich po kolei (32 bramki zdobyte), ale nieliczni są w stanie otworzyć sezam (tylko pięć goli straconych).
Realowi Sociedad powrotu do formy z początku sezonu, bo z sensacyjnego lidera zrobili się drużyną bez zwycięstwa w ostatnich dziewięciu spotkaniach.
Przelotem na chwilę zatrzymujemy się we Francji i tam zostawiamy dwa prezenty pod Sapin de Noël
Kibicom PSG życzymy, aby siostra Neymara przełożyła swoje urodziny, być może wtedy obejdzie się bez kartki w pierwszym spotkaniu z Barceloną i brazylijski gwiazdor zagra w rewanżu.
Kibicom Lyonu życzymy, aby wystarczyło chociaż na waciki, bo po sprzedaży gwiazdy zespołu, jaką niewątpliwie jest Memphis Depay, za śmieszne 5 milionów euro nawet na waciki może nie wystarczyć.
Jak zawsze to, co najlepsze, zostawiamy na deser, dlatego na koniec lądujemy w Polsce, aby tutaj zostawić kilka ostatnich prezentów pod choinką
Czesławowi Michniewiczowi życzymy, aby miał cierpliwość i nie dał swojemu synowi rózgi za komentarze i wpisy na Twitterze.
Lechowi Poznań, aby ich mecze kończyły się równo po 90 minutach bez doliczonego czasu gry, co dałoby „Kolejorzowi” kilka punktów więcej.
Prezesowi Filipiakowi zestawu głośnomówiącego, aby wygodnie słuchał podpowiedzi od Michała Probierza na temat tego, co ma mówić podczas wywiadów, oraz słownika języka polskiego, aby znalazł kilka lepszych słów niż te, których użył podczas derbów Krakowa w kierunku sędziego.
Sędziemu Myciowi, aby w przypadku doboru sędziów do rozgrywek Ligi Europy, Ligi Mistrzów czy spotkań reprezentacji również jednym z kryteriów było to, czy arbiter jest przystojny.
Leszkowi Ojrzyńskiemu pracy w lepszym klubie, bo potrafił ogrywać Legię i Lecha z Koroną czy Stalą Mielec, więc może z Legią lub Lechem dałby nam kilka zwycięstw w europejskich rozgrywkach.