Cztery zespoły pozostały w rywalizacji o awans do angielskiej ekstraklasy. Po długim i bardzo wymagającym sezonie ostateczna walka o prawo gry w elicie rozegra się pomiędzy Leeds United, West Bromwich Albion, Derby County oraz Aston Villą. Promocję może wywalczyć tylko jeden zespół, więc baraże zapowiadają się niezwykle emocjonująco.
Najlepszą drużyną zakończonego niedawno sezonu Sky Bet Championship okazało się Norwich City, które zgromadziło na swoim koncie 94 punkty oraz jednocześnie zdobyło największą ilość goli spośród wszystkich rywalizujących ze sobą zespołów (93). Na drugim miejscu, z 5 punktową stratą, zameldowało się Sheffield United, które z kolei obok Middlesbrough mogło pochwalić się najlepszą defensywą (tylko 41 straconych goli). W walkę o fazę play off długo zaangażowanych było kilka zespołów i do ostatniej kolejki nie można było być pewnym pełnego składu rywalizującej ze sobą czwórki. Tą poznaliśmy ostatecznie 5 maja, kiedy to została rozegrana ostatnia kolejka po której wspomniane wcześniej 2 drużyny bezpośrednio awansowały do Premier League, 3 spadły o ligę niżej, 15 rozpoczęło wakacje a 4 mogły szykować się do gier barażowych.
Leeds United
Obecność graczy z Ellan Road w fazie play off nie jest dla nikogo specjalną niespodzianką. Przed rozpoczęciem sezonu wielu ekspertów było zdania, że to właśnie miejsca 3-6 będą rejonem w którym wylądują popularni „Te Whites”. Jednak ku lekkiemu zaskoczeniu wszystkich zespół długo utrzymywał miejsca dające bezpośredni awans, będąc nawet przez wiele kolejek liderem Championship. Zawodnicy Marcelo Bielsy bardzo dobrze rozpoczęli sezon i do świąt Bożego Narodzenia zanotowali zaledwie 3 przegrane, odnosząc w listopadzie i grudniu 11 zwycięstw z rzędu. Niestety przełom roku i druga połowa sezonu nie były już tak udane. Drużyna nie potrafiła ustabilizować formy, a nierówna gra kosztowała ich często stratę punktów. Dodatkowo w najważniejszym momencie sezonu Leeds zanotowało najgorszy okres, kiedy to w ostatnich 4 kolejkach zdobyli zaledwie jeden punkt. Słaba końcówka zaważyła na tym, że piłkarze Bielsy mogli zapomnieć o bezpośrednim awansie i musieli szykować się do gry w barażach.
Jednym z najważniejszych zawodników Leeds w poprzednim sezonie był reprezentant Polski, Mateusz Klich. Nasz rodak rozegrał najwięcej spotkań, zdobył 10 goli i zaliczył 8 ostatnich podań, wielokrotnie będąc wyróżniającą się postacią „The Whites”. Oprócz niego w barażach kibice z pewnością mogą również liczyć na dobrą postawę Kemara Roofe’a (14 goli) i Pablo Hernandeza (12 goli, 12 asyst) czy niezwykle aktywnego w każdym meczu Ezgjana Alioskiego (7 goli).
West Bromwich Albion
„The Baggies” sezon rozpoczęli nie najgorzej. Na początku października mieli na swoim koncie 24 punkty, przegrywając tylko dwukrotnie w pierwszych 12 spotkaniach. Chwilę później przyszła lekka 'zadyszka’ (1 pkt w 4 meczach), ale już od 10 listopada aż do końca 2018 roku nie przegrali ani razu. Podobnie jednak jak w przypadku Leeds United druga połowa sezonu nie była już tak udana i choć miejsce w pierwszej czwórce udawało się utrzymać, to na początku marca z posadą menadżera musiał pożegnać się Darren Moore. Jego obowiązki tymczasowo przejął James Shan, który do tej pory był odpowiedzialny za pracę z młodymi zawodnikami w klubowej akademii. Pod jego wodzą drużyna West Bromwich wygrała 6 z ostatnich 10 spotkań i uplasowała się ostatecznie na 4 miejscu w ligowej tabeli.
W szeregach czwartej drużyny sezonu znajduje się kilku zawodników, którzy z pewnością potrafią wpływać na losy meczu. Pewnym punktem na pewno jest wychowany w Manchesterze United bramkarz Sam Johnstone lecz kluczowymi postaciami „The Baggies” byli zdecydowanie Dwight Gayle (23 gole) i Jay Rodriguez (22 gole). To właśnie w tej dwójce kibice zespołu z The Hawthorns powinni upatrywać zawodników, którzy poprowadzą ich ulubieńców do wymarzonego sukcesu.
Aston Villa
Początek sezonu dla drużyny z Birmingham nie był zbyt udany. Zaledwie 3 zwycięstwa w pierwszych 11 kolejkach nie mogły wzbudzać zadowolenia u właścicieli klubu. Choć Aston Villa nie była uważana za jednego z głównych kandydatów do awansu, to słaba postawa zespołu kosztowała posadę Steve’a Bruce’a. W jego miejsce zatrudniono Dean’a Smith’a, który swojego początku na Villa Park do udanych zaliczyć nie mógł. W październiku jego podopieczni wygrali tylko raz, a trzykrotnie schodzili z boiska jako pokonani. Tak naprawdę aż do końca lutego drużyna nie była w stanie ustabilizować swojej formy, a bardzo dobre występy można było policzyć na palcach jednej ręki. Wszystko jednak odmieniło się w marcu i kwietniu, kiedy to wygrali 10 meczów z rzędu. W ostatnich dwóch kolejkach udało im się wywalczyć co prawda tylko jeden punkt, ale miejsca w barażach o Premier League już nie oddali.
Zdecydowanie jednym z kluczowych zawodników drużyny z Villa Park w trakcie ligowego sezonu był wypożyczony z Chelsea Londyn Tammy Abraham. Młody anglik wystąpił w 37 meczach i zdobył w nich 25 goli, co było najlepszym wynikiem w historii klubu od 1977 roku. Jego dobra gra z pewnością będzie potrzebna jeśli Aston Villa chce poważnie myśleć o awansie do Premier League.
Derby County
Przed startem sezonu posadę menadżera „The Rams” objął Frank Lampard. Piłkarskie doświadczenie z gry na najwyższym poziomie, sukcesy klubowe i współpraca z najlepszymi trenerami na świecie miały sprawić że będzie to odpowiedni człowiek do budowy silnej drużyny mogącej bić się o najwyższe miejsca w ligowej tabeli. Podopieczni Lamparda prezentowali dość wyrównaną formę na przestrzeni całego sezonu, grając przy tym zdecydowanie lepiej na własnym stadionie niż na obiektach innych drużyn. Najlepszy okres gry 'The Rams’ przyszedł jednak w kluczowym momencie sezonu. Od 5 marca aż do końca rozgrywek zanotowali zaledwie jedną przegraną i do końca walczyli o prawo gry w barażach. Cel ten osiągnęli w ostatniej kolejce, w której 3-1 pokonali u siebie West Bromwich Albion.
Na prawdziwą gwiazdę Derby w tym sezonie wyrósł wypożyczony z Liverpoolu Harry Wilson. 22 – letni anglik zdobył 15 goli i często zachwycał publiczność swoimi indywidualnymi umiejętnościami czy precyzyjnym wykonaniem stałego fragmentu gry. W drużynie nie ma wielu znanych nazwisk, ale w barażach kibice z pewnością będą mogli liczyć zarówno na błysk geniuszu Wilsona jak i doświadczenie wnoszone na boisko przez Davida Nugenta czy Toma Huddlestone’a.
Baraże o awans
Derby County – Leeds United
11.05.2019 r. godz. 18.15 – Pride Park Stadium, Derby
15.05.2019 r. godz. 20.45 – Ellan Road, Leeds
Pierwszy mecz obu drużyn odbędzie się na stadionie „The Rams” gdzie Leeds potrafiło już wygrać w tym sezonie i trzeba tu dodać że było to zwycięstwo dość okazałe. Wyjazdowa wygrana aż 4-1 działa na wyobraźnię i z pewnością doda pewności siebie gościom. Jeśli dodać do tego fakt, że „The Whites” zgarnęły pełną pulę również w meczu u siebie to wydaje się że faworyt tego półfinału może być tylko jeden. Gospodarze z pewnością nie zamierzają jednak łatwo się poddać, w końcu oni też mają ten sam cel co ich rywal – awans do Premier League.
Powiedzieli przed meczem:
Marcelo Bielsa (Leeds) – Przed meczem nie czujemy się ani jak zwycięzcy, ani jak przegrani. Przed meczem cenimy możliwość pokazania na co zasługujemy.
Frank Lampard (Derby) – Skupiamy się na sobie i na tym co my możemy zrobić, to dla nas najważniejsze. Będziemy gotowi.
Aston Villa – West Bromwich
11.05.2019 r. godz. 12.30 – Villa Park, Birmingham
14.05.2019 r. godz. 20.45 – The Hawthorns, West Bromwich
Teoretycznie przewagę psychologiczną przed tym półfinałem powinni mieć zawodnicy West Bromwich Albion. Nie przegrali z Aston Villą w trakcie sezonu, remisując u siebie i sięgając po pełną pulę na Villa Park. Wydaje się też, że to w szeregach 'The Baggies’ występuje dziś więcej zawodników doświadczonych, mogących lepiej poradzić sobie z presją gry o najwyższe cele. Goście z pewnością będą chcieli swoje silne strony wykorzystać, ale nie należy z miejsca skazywać gospodarzy na pożarcie – oni również mają w swoim rękawie nie jednego asa.
Powiedzieli przed meczem:
Dean Smith (Aston Villa) – Wielu uważa nas za faworytów, ale to oni byli przed nami przez cały sezon, oni grali rok temu w Premier League a wielu ich zawodników ma doświadczenie z gry w Premier League. Nie potrafiliśmy ich pokonać w tym sezonie, więc moim zdaniem to oni są faworytem.
James Shan (West Bromwich) – Jako trenerzy i jako zawodnicy wszyscy chcemy pracować na najwyższym poziomie, wśród elity i to właśnie jest Premier League. Mamy przed sobą jeden cel i cała nasza energia musi skupić się w jednym miejscu. Będziemy kontynuować naszą pracę w kierunku wywalczenia awansu.
Porównując składy wszystkich zespołów i analizując zakończony niedawno sezon można śmiało wskazać zespół, który ma największe szanse zagrać w przyszłym sezonie w Premier League. Wszyscy jednak mają ten sam cel i z pewnością żadna z drużyn nie odpuści, a dopóki piłka w grze wszystko się może wydarzyć. Kto zagra w Premier League obok Norwich City i Sheffield United? Odpowiedź poznamy 27 już maja.
Artykuł bardzo dobry, ale wdarł się mały błąd- Harry Wilson to Walijczyk