Premier League dobrym miejscem dla hiszpańskich graczy?


21 sierpnia 2015 Premier League dobrym miejscem dla hiszpańskich graczy?

Coraz więcej hiszpańskich piłkarzy występujących w Primera Division szuka szczęścia na Wyspach. Kolejnym takim zawodnikiem jest Pedro, który podpisał kontrakt z Chelsea Londyn. Przyjrzyjmy się, jak w ostatnich latach radzili sobie hiszpańscy zawodnicy, którzy trafiali do Premier League.


Udostępnij na Udostępnij na

Hiszpańska Primera Division i angielska Premier League to dwie najlepsze ligi świata. Transfery między najlepszymi klubami z tych lig zawsze budzą wiele emocji. Trzeba przyznać, że w ostatnich latach sporo zawodników z czołowych hiszpańskich klubów decyduje się na kontynuację kariery w Anglii. Większość z nich radzi sobie bardzo dobrze, ale są także tacy, którym angielskie powietrze nie posłużyło.

Wielu hiszpańskich piłkarzy jest wątłej postury, to zawodnicy, którzy są stworzeni do gry kombinacyjnej, do szybkich podań po ziemi, z uniknięciem gry fizycznej, a jednak i tacy bardzo dobrze radzą sobie w tak fizycznej lidze jak Premier League. Przykładów nie trzeba daleko szukać.

Wystarczy wymienić nazwiska takich zawodników, jak: Silva, Mata, Cazorla czy Fabregas, chociaż przykład tego ostatniego jest trochę inny od pozostałych. Gdy David Silva już ponad pięć lat temu przechodził za ogromną sumę do Manchesteru City, wielu ekspertów zastanawiało się, czy chłopak stworzony do gry kombinacyjnej poradzi sobie z twardo grającymi angielskimi zawodnikami.

Ten jednak praktycznie od początku pokazywał, że będzie wielkim wzmocnieniem. Stał się zawodnikiem, który wprowadził dużo świeżości do angielskiej drużyny. Teraz nikt już nie wyobraża sobie Manchesteru bez hiszpańskiego pomocnika. Jak wcześniej wspomniałem, minęło już pięć lat, odkąd przyszedł on do Manchesteru, a jego forma dalej jest fantastyczna. Po dwóch kolejkach tego sezonu ma na koncie bramkę i trzy asysty. Te liczby mówią chyba wszystko.

Trochę inaczej przedstawiała się sytuacja Maty i Cazorli, którzy potrzebowali trochę czasu, aby zaaklimatyzować się w Anglii. Prawda jest taka, że ten pierwszy swoje prawdziwe oblicze pokazuje dopiero teraz, grając w Manchesterze, ponieważ podczas gry w Chelsea owszem, prezentował się solidnie, ale jednak często brakowało mu tego błysku. Teraz jednak jest kluczowym zawodnikiem „Czerwonych Diabłów”. To on jest odpowiedzialny za kreowanie sytuacji ofensywnych i wywiązuje się z tego bardzo dobrze.

Santi Cazorla
Bez niego nikt już nie wyobraża sobie Arsenalu (fot. www1.skysports.com)

Cazorla to piłkarz, który z wszystkich wymienionych ma chyba najmniejsze umiejętności, ale oczywiście jest także piłkarzem światowej klasy. Na początku było mu trudno przyzwyczaić się do angielskich warunków, ale gdy już to zrobił, to stał się kluczowym zawodnikiem swojej drużyny. W Arsenalu rozegrał ponad 150 spotkań, strzelił 27 bramek i zaliczył 38 asyst, a te statystyki pokazują, że Santi jest nie tylko gwiazdą Arsenalu, ale i całej ligi.

Jak wcześniej wspomniałem, sytuacja Fabregasa była zgoła odmienna, bo trafił on do Anglii jako bardzo młody zawodnik i miał sporo czasu, by przyzwyczaić się do angielskich warunków. Może na pewno mieć to wpływ na fakt, że to Fabregas jest najlepszym Hiszpanem, jaki obecnie występuje na angielskich boiskach. Zarówno w Arsenalu, jak i w Chelsea pokazuje, że jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.

Oczywiście są to tylko nieliczne przykłady piłkarzy, którym w Anglii się powiodło. Do tej grupy można by spokojnie dopisać bramkarza Manchesteru United Davida de Geę czy młodego skrzydłowego, który powoli może stać się jedną z gwiazd ligi, czyli Gerarda Deulofeu.`

Nie wszystkim jednak wiodło się tak dobrze

Mam tu na myśli przede wszystkim dwóch zawodników. Obaj są dobrze zbudowanymi środkowymi napastnikami, dlatego wydawało się, że powinni być wielkimi wzmocnieniami dla swoich drużyn. Pierwszym z nich jest Alvaro Negredo. Przechodząc do Manchesteru City, był już bardzo doświadczonym zawodnikiem, a jego statystyki z Sevilli robiły ogromne wrażenie. Rozegrał tam 180 spotkań, w których strzelił aż 85 bramek.

W Manchesterze uważali, że właśnie ten zawodnik będzie przez parę najbliższych lat odpowiedzialny za strzelanie bramek w ich drużynie. Hiszpan jednak spędził w Anglii tylko niecałe dwa lata, w których strzelił 23 bramki. To niby nie jest mała liczba, ale trzeba powiedzieć sobie szczerze, że gdyby był skuteczniejszy, to spokojnie mógłby mieć tych bramek dwa razy więcej. Właśnie ten brak skuteczności irytował kibiców i władze angielskiego klubu. Ostatecznie zdecydowano, że Hiszpan przejdzie do Valencii.

Roberto Soldado
Okazał się sporym niewypałem transferowym (fot. Sportsmole.co.uk)

Jeżeli jednak porównamy grę Negredow Premier League z zawodnikiem, o którym teraz wspomnę, to na jego tle wygląda on naprawdę dobrze. Mowa o Roberto Soldado, który grał w Tottenhamie. Gdy przychodził do angielskiego klubu, był gwiazdą Valencii, dla której strzelił 82 bramki. W Anglii jednak zupełnie mu się nie wiodło. Nie mógł odpowiednio zaaklimatyzować się w angielskich warunkach i prezentował się bardzo słabo. Strzelał mało bramek, marnował mnóstwo sytuacji i stał się po po prostu przeciętnym zawodnikiem. Dla niego gra w Premier League okazała się poprzeczką nie do pokonania.

Jak jednak widać, większość zawodników, którzy są czołowymi piłkarzami w Primera Division i decydują się na grę w Anglii, radzi sobie tam bardzo dobrze. Owszem, są wyjątki, tak jak m.in. wymieniona dwójka zawodników, ale to oczywiste, że znajdą się piłkarze, którym trudno będzie się przyzwyczaić do angielskich warunków.

Jak będzie z Pedro? Naprawdę trudno powiedzieć, ponieważ jego forma w ostatnim czasie nie jest najwyższa i będzie potrzebował trochę czasu, żeby ją odbudować. Nie ma co ukrywać, że trudno mu będzie od razu wskoczyć do pierwszej jedenastki „The Blues”. Być może jednak z czasem stanie się ważnym piłkarzem drużyny dowodzonej przez Jose Mourinho. Z aklimatyzacją w zespole nie powinno być problemu, ponieważ w Chelsea Pedro spotka swojego przyjaciela z Barcelony Cesca Fabregasa.

https://twitter.com/kowal_30/status/634601068387766272

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze