Były trener Sportingu Gijon w wywiadzie dla „Marki” mówił o szansach asturyjskiej ekipy w dzisiejszym starciu z Realem Madryt. Hiszpan wie, że zdecydowanym faworytem są gospodarze, ale przestrzega przed lekceważeniem gości, którzy rok temu wywieźli z Santiago Bernabeu trzy punkty.
– Nie chcę mówić o obecnej sytuacji Sportingu, ale oczywiście wszyscy wiemy, że drużyna nie rozgrywa najlepszego sezonu. Doszło do sytuacji, gdy jedynym wyjściem jest wygrywanie – stwierdził były trener ekipy z Gijon.
Hiszpan zdaje sobie sprawę, że szanse Asturyjczyków w dzisiejszym wyjazdowym meczu z Realem Madryt są bardzo małe, ale przypomina o tym, że rok temu również wszyscy już przed spotkaniem skreślali Sporting, a mimo to niżej notowany rywal był w stanie ograć „Królewskich”.
– Futbol jest nieprzewidywalny, nigdy nie można być czegoś pewnym. Wszystko wskazuje na to, że Madryt wygra to spotkanie bez trudu, ale pamiętajcie o tym, co stało się rok temu – wspominał Preciado. – To oczywiste, że Real jest lepszy niż w poprzednim sezonie. Ci piłkarze wygrywają wszystko bez najmniejszego trudu. Bardzo poprawili się jako grupa, są bardziej zjednoczeni.
Na koniec Manolin poruszył temat jego konfliktu z Jose Mourinho. Trener zapewnił, że cała sprawa to już przeszłość. – Czas sprawia, że zapominamy o takich nieprzyjemnych wydarzeniach. Teraz nasze relacje są dobre. Jakiś czas temu spotkaliśmy się w Valdebebas [ośrodku treningowym Realu – przyp. red.] i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Jesteśmy podobni, naszym celem jest wygrywanie – zakończył Preciado.