Scott Carson oświadczył, że ma już dość rozpamiętywania pomyłki, jaką popełnił w meczu Anglii z Chorwacją.
Błąd ten praktycznie zaprzepaścił szansę drużyny prowadzonej przez Steve’a McClarena na awans do Euro 2008.
– Źle wtedy zareagowałem, to fakt – przyznał golkiper, który planuje odbudować swą markę w West Bromwich. – Akceptuję krytykę. Zawsze można sobie gdybać, ale teraz nic nie można zrobić, więc po co wracać do przeszłości?
– Szczerze mówiąc, nie mogę już słuchać ludzi, którzy wciąż wracają do tamtego występu – nie krył rozgoryczenia Carson. – Powtarzam – to jest przeszłość, a my musimy patrzeć do przodu!
Bramkarz dalej ma nadzieję na sukcesy w światowym futbolu. – Myślę, że jestem wystarczająco dobry. Muszę jedynie wywalczyć stałe miejsce w pierwszej jedenastce.