Powrót króla na Camp Nou


5 maja 2013 Powrót króla na Camp Nou

Ofensywnie usposobiony Real Betis szybko otworzył wynik spotkania. „Blaugrana” odpowiedziała po zaledwie paru minutach. Gdy wydawało się, że gospodarze strzelą bramkę dającą prowadzenie, Ruben Perez odłożył te plany do lamusa i zapewnił lepszą pozycję swojej drużynie. W drugiej połowie strzelała tylko Barcelona. Bramka Villi i dwa trafienia Messiego załatwiły drużynie z Katalonii trzy punkty.


Udostępnij na Udostępnij na

Real Betis agresywnie podszedł do FC Barcelona na jej połowie od początku meczu. To zaowocowało błędem obrońców katalońskiej drużyny, którzy zagapili się w 2. minucie, kiedy Pabon wbiegł między nich i otworzył wynik spotkania.

Leo Messi cieszący się z bramki zdobytej przeciwko Milanowi
Leo Messi cieszący się z bramki zdobytej przeciwko Milanowi (fot. skysports.com)

Ledwie siedem minut czekaliśmy na odpowiedź Barcelony. Piłkarze z Camp Nou otrząsnęli się po ciosie Betisu i dośrodkowanie z lewej strony boiska wykorzystał strzałem głową Alexis Sanchez. Gra gospodarzy nie przypominała tej genialnej tiki-taki, o której niegdyś tyle mówiono. Z kolei środkowa linia „Blaugrany” rozcinała obronę „Verdiblancos” prostopadłymi podaniami.

Mnożyły się błędy po jednej i drugiej stronie. Jeden z nich powinien skończyć się bramką dla Barcelony, ale Villa przestrzelił. Hiszpan nie trafił po raz drugi, gdy Xavi zgrał do niego piłkę klatką piersiową, a pudło napastnika można określić mianem wielbłąda. Betis cofnął się we własne pole karne.

W 30. minucie Tello wyłożył Villi piłkę do pustej bramki. Ten znów nie trafił. Przewaga Barcelony rosła z każdą akcją. Betis próbował tylko kontrataków. Tello postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Kapitalnie radził sobie ten gracz z prawym obrońcą „Verdiblancos”, Chicą. Świetne akcje młodego piłkarza Katalończyków.

Pod koniec pierwszej połowy zaskoczył wszystkich Ruben Perez cudownym strzałem z dystansu. Uciszył Camp Nou w 43. minucie. Miny Tito Vilanovy i Leo Messiego mówiły wszystko. Betis jest bardzo skuteczny w grze z kontrataku.

Po przerwie fatalnie we własnym polu karnym zachowali się obrońcy i bramkarz „Verdiblancos”. Amaya i Adrian byli mocno szokowani, gdy między nimi pojawił się David Villa, który w 55. minucie strzelił głową swoją pierwszą bramkę w tym meczu. Dośrodkowywał Dani Alves.

Pięć minut później Messi zdobył gola z rzutu wolnego. Argentyńczyk uderzył na tyle precyzyjnie, że Adrian nie miał nic do powiedzenia. Na niespełna 20 minut przed końcem meczu Leo Messi wykorzystał podanie Alexisa Sancheza, którego najpierw wypuścił pięknym taconazo Xavi.

Barcelona w końcowej fazie meczu prezentowała futbol wyniszczający rywala. Poszczególni gracze wymieniali między sobą piłkę na tyle dokładnie, że Real Betis nie był w stanie zabrać jej oponentom. Wynik nie zmienił sytuacji w tabeli przeciwników w tym meczu, więc goście wciąż walczą o grę w europejskich pucharach w nowym sezonie z Rayo Vallecano, ale również z Sevillą. Barcelona z kolei pewnie kroczy do zwycięstwa w tym sezonie ligi hiszpańskiej.

Komentarze
~1player (gość) - 12 lat temu

Niestety, ale Barcelona z Messim a bez niego to
zupełnie dwie inne drużyny

Odpowiedz
~aga (gość) - 12 lat temu

do 1player tak samo jak real bez ronaldo

Odpowiedz
~masturbatrix (gość) - 12 lat temu

Fajna d.upe.czka z Ciebie

Odpowiedz
~juzek (gość) - 12 lat temu

je*ac real !a tak wg to ronaldo to lizusek murinio

Odpowiedz
~Laminator (gość) - 12 lat temu

a ty to trampostrzał szanuj ludzi a sam bedziesz
szanowany pałojadzie 10 letni bachor

Odpowiedz
~ffffff (gość) - 12 lat temu

Real bez Ronaldo wygrał z Atletico a Barca bez
Messiego nie istnieje

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze