Na kogo z ekstraklasy powinien zwrócić uwagę Nawałka przy powołaniach?


Przed nami mecz z Kazachstanem

20 sierpnia 2016 Na kogo z ekstraklasy powinien zwrócić uwagę Nawałka przy powołaniach?
Krzysztof Pulak

Selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka, ogłosił listę powołań z zagranicy na mecz eliminacji do mistrzostw świata z Kazachstanem. Wśród 17 nazwisk mamy niemal samych znajomych, wszak 16 zawodników brało udział w Euro 2016. Jedynym nowym graczem jest kapitalnie spisujący się w duńskim Broendby Kamil Wilczek. Jest szansa na niespodzianki z polskiej ligi?


Udostępnij na Udostępnij na

Nie oczekujmy, że trener zdecyduje się na totalną przebudowę kadry. Nie ma ku temu ani powodów, jesteśmy przecież bardzo zadowoleni z przebiegu mistrzostw Europy, ani konieczności – nikt bowiem nie zdecydował się oficjalnie zakończyć reprezentacyjnej kariery po turnieju. Powołanie Wilczka świadczy jednak bardzo wyraźnie o tym, że drużyna narodowa nie jest hermetycznie zamknięta, a Nawałka chce na własne oczy przekonać się, co potrafią piłkarze, którzy ostatnio są w wysokiej formie w swoich klubach.

Powołanie Wilczka świadczy jednak bardzo wyraźnie o tym, że drużyna narodowa nie jest hermetycznie zamknięta.

Kilka nazwisk z ekstraklasy zaskakujących nie będzie. Pewniakami są choćby Michał Pazdan i Tomasz Jodłowiec z Legii Warszawa, Jakub Wawrzyniak z Lechii Gdańsk, Filip Starzyński z Zagłębia Lubin czy też Krzysztof Mączyński z Wisły Kraków. Wolnych miejsc jest jednak w autokarze nieco więcej, wydaje się więc, że doczekamy się w kadrze jakiejś niespodzianki. Kto znajduje się w takiej formie, że na sprawdzenie może zasługiwać?

1) Igor Lewczuk (Legia Warszawa)

Dopiero połowa sierpnia za nami, a Lewczuk ma już na koncie ponad tysiąc rozegranych minut (!). Mistrz Polski sezonu ligowego nie zaczął najlepiej, wiadomo jednak, że nadrzędnym celem ostatnich dni jest awans do Ligi Mistrzów, do którego już bardzo blisko. Lewczuk w eliminacjach do Champions League wznosi się na wyżyny umiejętności i jest jednym z głównych powodów zaledwie jednej straconej bramki w całych tych rozgrywkach. Ostatnio o jego formie dobitnie przekonali się Irlandczycy z Dundalk, którzy odbijali się od 31-latka jak od ściany. W przypadku czterokrotnego reprezentanta Polski bez wątpienia można mówić o życiowej formie, ostatnio w klubie wcale nie jest gorszy od swojego kompana ze środka obrony, czyli Michała Pazdana. A to chyba najlepsza możliwa rekomendacja.

2) Maciej Dąbrowski (Legia Warszawa)

Tutaj powołanie byłoby nagrodą za występy jeszcze w barwach Zagłębia Lubin. Końcówka poprzedniego i początek obecnego sezonu były w wykonaniu Macieja Dąbrowskiego znakomite. Szczególnie imponował w dwumeczu przeciwko Partizanowi Belgrad. Dąbrowski wchodzi w najlepszy dla obrońcy wiek (ma 29 lat), na boisku imponuje spokojem i pewnością w grze. Transfer do Legii to kolejny krok w jego karierze, pytanie tylko, czy da radę wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce. Michał Pazdan i Igor Lewczuk to godni rywale, ale wieżowiec z Radziejowa sportowo jak najbardziej się broni. Czy na tyle, żeby Adam Nawałka dał mu szansę w kadrze? Niewykluczone.

3) Piotr Celeban (Śląsk Wrocław)

Trzeci i ostatni w zestawieniu defensor, doświadczony lider obrony Śląska Wrocław. Z sześciu meczów ekstraklasy w tym sezonie wrocławianie aż pięć kończyli bez straty gola. Wielka w tym zasługa Piotra Celebana, który kieruje grą całej formacji i, jak widać, robi to ponadprzeciętnie. Mimo 31 lat na karku dziesięciokrotny reprezentant Polski w dalszym ciągu imponuje nieludzką wręcz wydolnością i wytrzymałością. Wytrenowany niczym żołnierz szczecinianin mógłby w kadrze odgrywać rolę zastępcy Michała Pazdana, obaj mają bowiem dość podobne parametry fizyczne i styl gry. Dobra forma piłkarza raczej nie uszła uwadze selekcjonera.

4) Dominik Furman (Wisła Płock)

Kandydatura mało prawdopodobna, na boisku jednak się broni. W czym Furman jest gorszy choćby od Krzysztofa Mączyńskiego? Raczej w niczym. Technika, przydatność przy stałych fragmentach gry, boiskowa inteligencja przemawiają za najlepszym na początku sezonu piłkarzem beniaminka ekstraklasy. Pomocnik „Nafciarzy” jak na razie ma na koncie trzy asysty i jedną bramkę w sześciu meczach ligowych. Statystyka godna pochwały. Mimo że wychowanek akademii piłkarskiej Legii Warszawa odbił się od zagranicznych klubów, nauki pobrane we Francji i Włoszech nie poszły na marne. Teraz biega więcej, widzi więcej i częściej decyduje się na ryzykowne zagrania, przynoszące zagrożenie pod bramką przeciwników. Choć raczej nie zanosi się na powołanie na najbliższy mecz, trener Nawałka powinien bacznie obserwować 24-latka.

5) Kamil Drygas (Pogoń Szczecin)

Sezon zaczął nieszczególnie, widać było, że ostatni rok spędził w lidze, w której niespecjalnie musiał się wysilać, żeby na boisku robić różnicę. Ostatnie mecze w wykonaniu Drygasa to już prawdziwy popis. Wszędobylski, przydatny w destrukcji i w ofensywie, a ponadto niespotykanie skuteczny jak na środkowego pomocnika. O powołanie do kadry apelowano już w czasach, gdy był liderem ekstraklasowego Zawiszy. Teraz wrócił jeszcze dojrzalszy, powoli szykujący się na skok do większej piłki. Jeśli jego dyspozycja dalej będzie rosła, w Szczecinie długo miejsca nie zagrzeje. Na pewno warty rozważenia pod kątem reprezentacji.

6) Mateusz Szczepaniak (Cracovia)

Jak na razie jedyny trafiony transfer Cracovii. Ofensywny piłkarz szybko wpasował się do zespołu „Pasów”, prezentując co najmniej tak samo dobrą dyspozycję jak w poprzednim roku, gdy był jedną z niewielu jasnych postaci Podbeskidzia Bielsko-Biała. Szczepaniak korzysta z francuskiej szkoły, jaką otrzymał za młodu, gdy reprezentował Auxerre. Dobry technicznie, inteligentny i wszechstronny. W obliczu względnej biedy na skrzydłach jest jednym z niewielu piłkarzy w ekstraklasie, którzy zasługują na uwagę pod kątem drużyny narodowej.

7) Grzegorz Kuświk (Lechia Gdańsk)

Jeden z najlepszych strzelców ekstraklasy na początku sezonu. Trzy trafienia w pięciu meczach i naprawdę dobra gra. Wiele wskazuje na to, że przed solidnym 29-latkiem najlepszy sezon w karierze. Świetnie dogaduje się z braćmi Paixao, dobrze radzi sobie w kombinacyjnej grze. Sam zawodnik zapowiada zdobycie 20 bramek w sezonie.Trudno oprzeć się wrażeniu, że Kuświk to typ napastnika, który gra tym lepiej, im lepszych partnerów ma dookoła siebie. A że w kadrze miałby wybitnych, to…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze