Legia słabo zaczęła ten sezon. To nie podlega dyskusji. W najbliższą niedzielę zmierzy się na własnym stadionie ze swoim odwiecznym rywalem – Lechem Poznań. Jak duże szanse ma ekipa Czesława Michniewicza w starciu z „Kolejorzem”?
Trudno byłoby w tym przypadku przygotować procentowy wykres. Ba, w obliczu takiej konfrontacji jest to wręcz niemożliwe. Postanowiliśmy natomiast zebrać kilka czynników i przedstawić pięć powodów, które przemawiają za końcowym zwycięstwem obecnego mistrza Polski w tym meczu.
1. Legia musi zacząć punktować
To pierwszy i jednocześnie niemalże najistotniejszy powód. Sytuacja piłkarzy ze stolicy w tabeli wygląda… mizernie. 15. lokata w lidze nawet przy dwóch meczach zaległych to nie miejsce, w jakim powinna znajdować się najlepsza drużyna w kraju. Czesław Michniewicz jest o tym doskonale przekonany, o czym wspomniał na zorganizowanej dwa dni temu konferencji prasowej:
– Potrzebujemy punktów jak tlenu. Wiemy, jak wygląda nasza sytuacja w lidze. Przegraliśmy wiele spotkań. Mamy świadomość tego, w jakim miejscu się znajdujemy.
Przegrywamy w Gdańsku. #LGDLEG pic.twitter.com/KPp65ekxgQ
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) October 3, 2021
Jest to zatem dodatkową motywacją dla pogromców Leicester City i Spartaka Moskwa. Bieżący stan rzeczy bez dwóch zdań musi ulec poprawie, a tak ważny mecz wydaje się idealną okazją, aby powrócić na właściwe tory.
2. Czesław Michniewicz lubi ważne spotkania
Wie to każdy, kto chociaż trochę przyglądał się karierze tego szkoleniowca. Opiekun warszawian może i średnio radzi sobie z przeciętnymi, a momentami nawet słabymi rywalami, aczkolwiek w pojedynkach z wymagającymi oponentami popularny szkoleniowiec czuje się niczym ryba w wodzie. Świetnie obrazuje to m.in. nie tylko jego bieżąca kadencja w Warszawie, ale i epizod w reprezentacji Polski do lat 21.
– Podchodzimy do tego meczu normalnie. Mamy świadomość, jaką on ma rangę. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby wszystko sobie poukładać w głowie. Jestem przekonany, że zagramy dobre spotkanie – mówił na piątkowej konferencji prasowej Czesław Michniewicz.
3. Legia będzie miała do dyspozycji kluczowych zawodników
Jeżeli chodzi o najistotniejszych graczy warszawskiej drużyny, to tak naprawdę jedynie Artur Boruc i oczywiście Bartosz Kapustka ze względu na kontuzje nie wystąpią w tym spotkaniu. Reszta graczy jest gotowa na starcie z „Kolejorzem”.
Po słowach Czesława Michniewicza z wyżej wymienianej konferencji prasowej możemy wywnioskować, że niezależnie od nadchodzącej batalii z Napoli Legia wystawi najmocniejszą jedenastkę.
Miszta – Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki – Johansson, Slisz, Josue, Ribeiro – Muci, Luquinhas – Emreli
Taki skład na ndz., czy proszę o tak wiele? 👍
— Bartkovy (@bartkovy_01) October 13, 2021
– Dzisiaj najważniejszy jest dla nas mecz z Lechem. O pojedynku z Napoli na razie nie rozmawiamy. To niedzielny pojedynek jest dla nas najważniejszy – podkreślał trener Legii w piątkowej rozmowie z mediami.
Jako jedną z najważniejszych informacji musimy przedstawić powrót do treningów Mattiasa Johanssona. Wahadłowy dotychczas prezentował się świetnie, lecz od ponad dwóch tygodni zmagał się z urazem. Szwed wyleczył już nękającą go kontuzję i jest gotowy, aby wybiec na murawę w hicie 11. kolejki PKO Ekstraklasy.
– Ma duże szanse, aby zaistnieć w niedzielnym spotkaniu. Zobaczymy jeszcze, czy Mattias zagra od początku, czy raczej wejdzie na boisko w trakcie meczu. Jest gotowy do gry – opowiadał Czesław Michniewicz na ostatniej konferencji prasowej.
Obowiązkiem jest także wspomnieć o tym, że oprócz Szweda w tym starciu wystąpi Mahir Emreli. Jeszcze kilka dni temu mówiono, że Azer opuści spotkanie ze względu na zakażenie koronawirusem.
Jednak późniejsze testy na obecność zakażenia wykazały, że snajper jest w pełni zdrowy i po powrocie ze zgrupowania swojej reprezentacji może dołączyć do treningów z zespołem.
– Sytuacja z Mahirem jest klarowna. Zawodnik jest zdrowy i zaszczepiony przeciwko COVID-19. Przeszedł dodatkowe badania, które wykluczyły jego absencje w niedzielnym meczu. Jest więc jak najbardziej brany pod uwagę do kadry meczowej. Myślę, że wystąpi i zagra dobre spotkanie – skwitował menadżer Legii na wielokrotnie wspominanym piątkowym spotkaniu z prasą.
4. Wsparcie kibiców
Argument banalny, ale jakże istotny. Powszechnie wiadomo, jak trudno jest grać przeciwnikom, nawet tym z europejskiego poziomu, przy Łazienkowskiej.
– Przy takich kibicach zawsze gra się znakomicie – mówił Jouse po zakończonym dwumeczu między Legią a Slavią Praga.
https://www.youtube.com/watch?v=LTn8gOEQ4bI
Sympatycy Legii zawsze są niezawodni, zwłaszcza przy takich spotkaniach. Owszem, najwięcej zależy od postawy piłkarzy na boisku, lecz nie ulega wątpliwościom, że dzisiaj na stadionie Wojska Polskiego będzie gorąco!
5. Lech nie przepada za graniem w stolicy
Ostatnie z uzasadnień przemawiających na korzyść Legii. Należy ono bardziej do kategorii statystyczno-historycznych. Pomimo tego nie da się uciec od stwierdzenia, że Lech nie wspomina dobrze ostatnich meczów w Warszawie.
Na przestrzeni pięciu minionych lat „Kolejorz” pokonał Legię na jej terenie tylko raz… Było to starcie w ramach Superpucharu Polski, rozegrane 7 lipca 2016 roku. Od tamtej pory „Poznańska Lokomotywa” nie potrafi przeciwstawić się graczom z centralnej Polski.
***
Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się, jak już wspomnieliśmy, dzisiaj. Starcie rozpocznie się o godzinie 17:30. Miejmy nadzieje, że obie drużyny zaprezentują adekwatny do tej rywalizacji poziom i emocji będzie co niemiara!
Pytanie dnia: Dzisiaj wygra? #LEGLPO #Ekstraklasa
— Damian Urbaniak (@D_Urbaniak93) October 17, 2021