Zawodnik Olympique Marsylia, Stephane Mbia, przyznał, iż latem zgłosiły się po niego Real Madryt i Manchester United. Kameruński obrońca podkreśla również, że wciąż utrzymuje kontakt z tymi klubami.
Mimo tego, że okno transferowe dawno już się skończyło, okazuje się, iż piłkarze wciąż chętnie odkrywają szczegóły nieudanych ofert. Stephane Mbia z Marsylii wyznał ostatnio, że minionego lata nie brakowało zainteresowania wielkich piłkarskiego świata jego osobą. – Czy miałem kontakt latem? Tak, w rzeczy samej, i rozmawiałem o tym z trenerem – powiedział Kameruńczyk. – Nie powiedziałem jednak, iż chcę opuścić Marsylię – dodał. 24-letni obrońca jest na tę chwilę bardzo związany z francuskim zespołem. – Zawdzięczam temu klubowi bardzo dużo. Jeśli osiągnąłem tak wysoki poziom, to jest to zasługą Marsylii.
Czy wciąż jednak możliwe jest odejście Mbii z Francji? Obrońca marsylczyków, po bardzo udanej mistrzowskiej kampanii w zeszłym sezonie, obniżył znacznie swoje loty. Miała w tym udział również kontuzja kolana, która objawiła się po mundialu. Zaś po powrocie na boisko zawodnik nie był w stanie wrócić do optymalnej dyspozycji, popełniając nieraz banalne błędy w defensywie. Mimo to Mbia nie ukrywa, iż zainteresowanie europejskich gigantów nie zmalało. – Jesteśmy wciąż w kontakcie. Dzwonią do mnie regularnie, lecz na tę chwilę najważniejsza jest Marsylia – powiedział. Pewnym jest, że jeżeli forma Kameruńczyka wyraźnie się poprawi do końca tego roku, to mistrzom Francji trudno będzie w styczniu utrzymać go w swoich szeregach.