Wrocławski klub nie podołał aktualnemu liderowi czeskiej Gambrinus Ligi w ostatnim meczu w czasie cypryjskiego obozu. Viktoria Pilzno wygrała ze Śląskiem 3:2, kontrolując przebieg spotkania niemal do końca.
Śląsk zaczął mecz nie najlepiej, już w 7. minucie przegrywał bowiem 0:1. Na dwie minuty przed końcem swoją drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Rezek i Viktoria schodziła do szatni z dwubramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron wrocławian dobił Jiracek, a gole Ćwielonga i Kaźmierczaka nie poprawiły wrażenia, jakie zostawił po sobie na boisku klub z Dolnego Śląska.
Dariusz Sztylka, który w 62. minucie został zmieniony przez Roka Elsnera, widzi także dobre strony tej porażki. – Graliśmy dzisiaj z naprawdę dobrą drużyną, która postawiła nam ciężkie warunki. Bez wątpienia był to najsilniejszy rywal, z jakim zmierzyliśmy się podczas zgrupowania na Cyprze. Włożyliśmy w to spotkanie bardzo dużo wysiłku. Cieszyć się można, że pokazaliśmy charakter i że potrafimy grać do końca. W drugiej połowie udało nam się niemal odrobić straty, czym pokazaliśmy, że drzemie w nas duch walki – wyjaśnił pomocnik Śląska.