Porażka lidera


W piątkowy wieczór jeden z ligowych średniaków, VfL Bochum na własnym stadionie walczył o punkty z prowadzącym w tabeli zespołem Schalke Gelsenkirchen. Nie było trudno wskazać faworyta, chociaż należało pamiętać, że gospodarze w tym sezonie sprawili już kilka niespodzianek, niejednokrotnie psując krew obrońcom rywali. Także samo było i w tym spotkaniu.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwszą groźną okazję do strzelenia bramki mieli w tym meczu gospodarze. W pole karne dostał się Christoph Dabrowski i oddał strzał na bramkę Manuela Neuera, jednak bez powodzenia. Kilka minut później strzelali kolejno Theofanis Gekas i Joel Epalle, jednak wynik nadal się nie zmieniał. Z kolei w 8 minucie po raz pierwszy zaatakowali goście – i od razu skutecznie. Po ładnej centrze Christiana Pandera piłkę do siatki głową skierował najlepszy snajper gości, Kevin Kuranyi.

Potem Bochum nie odpuszczało rywalom i nie oddawało im pola gry. Piłkarze gospodarzy mieli też kilka sytuacji na wyrównanie. Z kolei ataki gości były przerywane, często niezgodnie z przepisami, przez piłkarzy VfL. W 33 minucie wreszcie doszło do wyrównania. Znakomicie ustawionego Zvjezdana Misimovica dostrzegł Dennis Grote i odegrał mu piłkę, a ten nie dał szans Neuerowi.

W kolejnych minutach meczu to gospodarze przeważali. W efekcie tego zdołali wyjść na prowadzenie. Olivier Schroeder zagrał znakomitą piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Theofanisa Gekasa, a najlepszy strzelec ligi nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce.

W drugiej odsłonie meczu przewaga była już po stronie Schalke, jednak co z tego, skoro nie potrafili skutecznie zaatakować. Niewielki efekt wprowadziły zmiany w teamie gości – zarówno Halil Altintop, jak i Lewan Kobiaszwili nie wprowadzili żadnego ożywienia w szeregi zespołu. W efekcie Bochum przesunęło się w tabeli na 7 pozycję (potem spadło na 11), co jest znakomitym wynikiem, gdyż pamiętać należy, że jeszcze 2 miesiące temu było w strefie spadkowej.

Werder gorszy od Arminii

W niedzielę na Schuco Arena w Bielefeldzie doszło do sporej niespodzianki. Miejscowa Arminia pokonała jeden z lepszych zespołów ligi, Werder Brema. Dzięki temu gospodarze odsunęli się od strefy spadkowej, z kolei goście zmarnowali okazję na objęcie prowadzenia w tabeli i zajmują w niej 3 pozycję.

Początkowo lepiej prezentowali się wicemistrzowie Niemiec, którzy za sprawą Miro Klose i Franka Baumanna mieli w pierwszym kwadransie gry dwie znakomite sytuacje, ale nie wyszło. Z kolei gospodarze pierwszy raz zaatakowali dopiero w 30 minucie gry i od razu objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego zacentrował Joerg Boehme, a Heiko Westermann z ośmiu metrów głową umieścił futbolówkę w bramce.

Jeszcze w pierwszej połowie Werder mógł wyrównać, jednak Naldo z rzutu wolnego z około 30 metrów huknął obok bramki. Z kolei od początku drugiej połowy pole należało do gości, jednak znakomicie spisał się Mathias Hain, broniąc strzały Klose i Markusa Rosenberga. Jednak Werder dopiął swego. W 59 minucie po dośrodkowaniu z kornera Aarona Hunta Miro Klose uderzył na bramkę. Co prawda za pierwszym razem piłkę zdołał wybić z linii bramkowej Boehme, jednak dobitka reprezentanta Niemiec była już skuteczna.

Jednakże radość gości nie trwała długo. Już dwie minuty później znów musieli odrabiać straty. Ioannis Masmanidis zagrał piłkę do Christiana Eiglera, który jednak jej nie sięgnął. Na szczęście dla gospodarzy dopadł do niej rezerwowy Jonas Kamper i pokonał Andreasa Reinke.

W 68 minucie powinno być 3:1, ale znów Eigler zmarnował szansę. I to się zemściło. Kilka minut później w pole karne zacentrował Klose, a tam najwyżej do piłki wyskoczył Hugo Almeida i znakomitą główką pokonał Haina. Niestety podopiecznym Thomasa Schaafa nie dane było tego dnia wywalczyć choćby punktu. Potwierdzenie znalazło przysłowie: do trzech razy sztuka, gdy po dośrodkowaniu Masmanidisa Eigler umieścił piłkę w siatce. Później gospodarze mieli okazję na kolejną bramkę, ale Reinke wygrał pojedynek z Eiglerem.

Polacy wg „Kickera”:

Tomasz Bandrowski – grał zbyt krótko, by ocenić
Dariusz Żuraw – podobnie jak Bandrowski
Artur Wichniarek
– nieciekawy występ. Nota: 5
Tomasz Zdebel
– niezły występ. Nota: 3
Mariusz Kukiełka
– znakomity mecz byłego reprezentanta Polski. Nota: 2
Jacek Krzynówek
– świetny występ okraszony zdobyciem gola. Nota: 2

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze