Popis gry defensywnej Srok


26 listopada 2011 Popis gry defensywnej Srok

Dobiegło końca spotkanie pomiędzy Manchesterem United a Newcastle. Drużyna „Srok” zaprezentowała fantastyczną grę defensywną i, mimo ciągłych ataków gospodarzy, udało jej się dowieźć do końca wynik 1:1. „Czerwone Diabły” stworzyły sobie multum sytuacji, jednak mimo to nie potrafiły znaleźć sposobu na przeforsowanie świetnie dysponowanych obrońców Newcastle.


Udostępnij na Udostępnij na

Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania z ogromnym spokojem. Nikt nie chciał od razu rzucić się do ataku, co nie przyniosło z początku żadnej sytuacji. Dopiero w 6. minucie sygnał do natarcia dał Hernandez, który zza pola karnego kropnął prosto w Krula. Dwie minuty później Meksykanin przeprowadził samotny rajd, który mógł przynieść „Czerwonym Diabłom” bramkę. Dobrze asekurował jednak Coloccini, który uniemożliwił napastnikowi dojście do dobrej sytuacji strzeleckiej i, pomimo walki Hernandeza do samego końca, bezpańską futbolówkę przejął golkiper Newcastle – Tim Krul.

Coloccini świetnie dyrygował kapitalnie dysponowaną defensywą Newcastle
Coloccini świetnie dyrygował kapitalnie dysponowaną defensywą Newcastle (fot. skysports.com)

Kolejne minuty były bardzo chaotyczne. Oba zespoły starały się nie ryzykować i kontrolować przebieg gry. Przez długi czas nie oglądaliśmy żadnych dogodnych akcji, które mogłyby się zakończyć bramką dla którejś ze stron. Dopiero w 30. minucie z prawego skrzydła na nogę Hernandeza dośrodkował Fabio. Meksykanin oddał bardzo ekwilibrystyczny strzał, ale na wysokości zadania stanął kapitalnie broniący od początku sezonu Tim Krul, który w świetnym stylu zatrzymał uderzenie. Wciąż 0:0 na Old Trafford.

Dziesięć minut później prawym skrzydłem urwał się Gabriel Obertan, który świetnie zwiódł Evrę i dośrodkował w pole karne De Gei. Po sporym zamieszaniu futbolówka trafiła pod nogi ustawionego za polem karnym Cabaye’a, który oddał groźny strzał. Hiszpański bramkarz nie miał problemów ze złapaniem piłki. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, a na tablicy wyników wciąż widniał bezbramkowy remis.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy gospodarze wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego w mur uderzył Wayne Rooney, po czym zdecydował się na dobitkę. Piłkę zmierzającą do bramki spróbował wybić Steven Taylor, jednak zrobił to na tyle nieudolnie, że trafił nią w stojącego Hernandeza, a ta wpadła do bramki. Zdobyty gol zachęcił „Czerwone Diabły” do dalszych ataków. Najpierw z okolicy pola karnego groźnie uderzał Fabio, a dwie minuty później Rooney posłał piłkę głową ponad bramkę. W 56. minucie gospodarze zmarnowali kolejną sytuację. Tym razem z bliskiej odległości niecelnie strzelał Ashley Young.

Po upływie godziny meczu do ataku przystąpili podopieczni Alana Pardewa. Po stałym fragmencie gry pięknymi nożycami uderzał Coloccini, ale fantastyczną paradą popisał się De Gea. Trzy minuty później Rio Ferdinand nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym Hatema Ben Arfę, a Mike Jones nie miał wątpliwości rzut karny dla Newcastle. Do wykonania „jedenastki” podszedł najlepszy strzelec „Srok” – Demba Ba. Senegalczyk ze stoickim spokojem oddał strzał w lewy róg bramki De Gei i mieliśmy wyrównanie 1:1!

Javier Hernandez otworzył wynik na Old Trafford
Javier Hernandez otworzył wynik na Old Trafford (fot. skysports.com)

Gracze z Manchesteru chcieli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Do Valencii podawał Luis Nani, ale kapitalnym wślizgiem popisał się Ryan Taylor, który uniemożliwił Ekwadorczykowi oddanie strzału i wybił futbolówkę na rzut rożny. W 79. minucie szanse „Czerwonych Diabłów” wzrosły, ponieważ za faul na Nanim drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Jonas Gutierrez.

Przewaga gospodarzy rosła z minuty na minutę, a drużyna „Srok” we wspaniałym stylu broniła wyniku. Tim Krul popisał się dwoma dobrymi interwencjami po strzale Evry i sporym zamieszaniu, a raz futbolówkę z pustej bramki wybił Danny Simpson. To ewidentnie nie był dzień Manchesteru United, który w ciągu pięciu minut zmarnował pięć dogodnych sytuacji.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, chociaż gospodarze cały czas próbowali wepchnąć piłkę do siatki. W 94. minucie udało się to Hernandezowi, ale sędzia zasygnalizował, że Meksykanin znajdował się na pozycji spalonej. Gracze z Newcastle pokazali prawdziwy popis gry obronnej. Czapki z głów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze