Pomezania Malbork nie przegrała żadnego meczu w rundzie jesiennej klasy okręgowej. Klub z Pomorza jest więc na najlepszej drodze, aby awansować do IV ligi. Popularna "Pomka" skupia się jednak nie tylko na pierwszym zespole, ale także na szkoleniu młodzieży.
Najlepsze lata dla piłki nożnej w mieście kojarzonym przede wszystkim z zamkiem zbudowanym przez zakon krzyżacki przypadły na połowę lat 90. ubiegłego wieku. Właśnie wtedy klub z Malborka występował na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy. W ówczesnej II lidze spędził łącznie trzy sezony, żegnając się z nią ostatecznie w 1997 roku.
Od tamtego czasu „Pomka” błąka się po niższych ligach województwa pomorskiego. Obecnie jest liderem tabeli w grupie Gdańsk II klasy okręgowej no10.pl. Jesień zakończyła, wygrywając szesnaście z siedemnastu spotkań. Malborski klub stracił zresztą pierwsze punkty dopiero w przedostatniej kolejce, gdy zremisował z Beniaminkiem 03 Starogard Gdański.
Lepiej z nowym trenerem
Pomezania przed rozpoczęciem sezonu zmieniła szkoleniowca. Na ławce trenerskiej Andrzeja Tołstika zastąpił Paweł Budziwojski, w latach 1997–2000 występujący w Malborku jako piłkarz. Już jako szkoleniowiec jeszcze przed Pomezanią prowadził kluby występujące w wyższych klasach rozgrywkowych, a jego doświadczenie pomogło zespołowi w zajęciu pierwszej lokaty po rundzie jesiennej.
– Tak, to bardzo udana runda w naszym wykonaniu i jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy zespołu. Trener Budziwojski przejął drużynę na miesiąc przed sezonem i miał bardzo mało czasu na wdrożenie wszystkich swoich założeń. Dużego wsparcia udzielił mu trener drugiego zespołu Sebastian Ratajczyk, który pracuje w klubie od wielu lat i bardzo dobrze zna naszych zawodników – mówi w rozmowie z naszym portalem Radosław Rabenda, prezes Pomezanii.
I dodaje: – Ta drużyna budowana była od kilku lat i od awansu zawsze dzieliło nas niewiele. Kilka wzmocnień na pewno przyczyniło się do tego wyniku, ale też warsztat, jakim dysponuje trener Budziwojski, spowodował taki przeskok na wyższy poziom kultury gry. Do tego doszło duże zaangażowanie zawodników na treningach i mamy taki wynik. Dziękuję całemu sztabowi trenerskiemu za wykonaną pracę. Przed nami runda wiosenna i w niej zamierzamy potwierdzić dominację w lidze i awansować do IV ligi.
Pomezania szkoli
Pomezania od dłuższego czasu stawia na szkolenie młodzieży. Tylko we wrześniu i październiku do różnych kategorii wiekowych malborskiego klubu miało dołączyć blisko 50 młodych zawodników. Prezes „Pomki” nie ukrywa zresztą, że akademia jest jego oczkiem w głowie:
– Szkolenie młodzieży to nasza główna misja jako stowarzyszenia i nasza pasja. W ten sposób realizujemy nasze cele statutowe. W ciągu ostatnich ośmiu lat sukcesywnie rozbudowywaliśmy naszą szkółkę. Szkolimy w tej chwili ponad 300 adeptów piłki nożnej zrzeszonych w dziewięciu rocznikach młodzieżowych zarejestrowanych w rozgrywkach prowadzonych przez PZPN.
Sześć roczników bierze udział w programie „Piłkarska Przyszłość z Lotosem”, który daje nam duże możliwości rozwoju oraz stabilizuje sytuację finansową. Wsparcie finansowe i sprzętowe jest nieocenione. Plan szkoleniowy wypracowany w programie pozwala na systematyczny rozwój w poszczególnych grupach wiekowych.
W przyszłości planujemy współpracować z naszym partnerem, jakim jest „Piłkarska Przyszłość z Lotosem”, ale kładziemy też duży nacisk na szkolenie młodszych dzieci w wieku już od 5. roku życia. W ten sposób po kilku latach mamy kolejne roczniki, które automatycznie przystępują do programu. Młodzież, która kończy szkolenie w jego ramach, ma możliwość kontynuacji treningów i karier w I i II drużynie seniorów, która powstała w tym sezonie.
Dodatkowo wdrażamy projekt Top Talent, który ma na celu wyselekcjonowanie najzdolniejszych piłkarzy w naszej szkółce i objęcie ich specjalnym tokiem treningów. Ma to na celu przygotowanie ich do gry w drużynach seniorskich. Z nadzieją patrzymy w przyszłość, ponieważ mamy ku temu podstawy. Ciągłość szkolenia grup młodzieżowych to nasz priorytet.
Cel jest jeden
Po tak udanej rundzie jesiennej trudno sobie wyobrazić, aby Pomezania nie awansowała do pomorskiej IV Ligi. W tej chwili zespół ma osiem punktów przewagi nad drugim Powiślem Dzierzgoń i aż 14 nad trzecią Wietcisą Skarszewy. Rozmówca naszego portalu nie popada jednak w samozachwyt.
– Z pokorą podchodzimy do rundy rewanżowej i tak jak podkreśla trener Budziwojski, dużo pracy przed nami. Pozycja wyjściowa jest bardzo dobra ale zamierzamy jeszcze ciężej pracować, żeby osiągnąć cel, jakim jest awans – podkreśla Rabenda. I nie ukrywa, że Pomezania jest gotowa do rywalizacji na wyższym poziomie niż klasa okręgowa.
– Dzięki dobrej współpracy z miastem Malbork oraz Ośrodkiem Sportu i Rekreacji Malbork mamy doskonałe warunki, jeśli chodzi o bazę treningową (trzy pełnowymiarowe boiska, w tym dwa z oświetleniem) oraz stadion mogący pomieścić około 1800 kibiców.
Organizacyjnie już teraz cały zarząd klubu przygotowuje plan na przyszły sezon. Jesteśmy przygotowani na to, żeby po awansie dalej podnosić poziom sportowy pierwszego zespołu. Frekwencja na meczach rośnie i mamy nadzieję, że awans tylko napędzi dalszy rozwój Pomezanii Malbork – kończy prezes klubu.