Oni mają podbić Maltę. Polska przed mistrzostwami Europy U19.


Mistrzostwa Europy U19 tuż za rogiem!

29 czerwca 2023 Oni mają podbić Maltę. Polska przed mistrzostwami Europy U19.
Łączy nas Piłka

Już 3. lipca na Malcie rozpoczną się mistrzostwa Europy U19. Podopieczni Marcina Brosza na inaugurację turnieju zmierzą się z rówieśnikami z Portugalii. Na liście powołanych zawodników nie brakuje nazwisk znanych z regularnej gry w ekstraklasie czy młodych talentów z Europy. Kim i o co będziemy walczyć na międzynarodowej arenie? Przedstawiamy najważniejsze fakty przed startem turnieju.


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentacja Polski U19 jest już na Malcie i przygotowuje się do swojego pierwszego spotkania, które rozegrają 3. lipca. Po pokonaniu Łotwy i remisach z Izraelem i Serbią, Polacy zajęli pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej i już w marcu byli pewni wylotu na turniej. Trener Marcin Brosz miał przed sobą trudne zadanie, przygotowania młodych, zdolnych zawodników do starcia z  Portugalią, gospodarzami turnieju i reprezentacją Włoch.

Przed czempionatem zawodnicy szlifowali formę w Opalenicy. Zagrali tam również dwa mecze sparingowe – z Koroną Kielce, który zremisowali 1:1 (gola dla reprezentacji zdobył Jordan Majchrzak) i z Wartą Poznań 1:0  (gol – Igor Strzałek). Bezpośrednio po tych dwóch meczach poznaliśmy wąską, 21-osobową kadrę, która poleciała na Maltę. Marcin Brosz zadecydował, że nie skorzysta z Dawida Drachala, Jakuba Antczaka, Alberta Zarównego i Davida Hyjka.

Ekstraklasowe twarze

Wśród powołanych znalazło się miejsce dla siedmiu piłkarzy z zespołów PKO BP Ekstraklasy. Jednym z najbardziej wyróżniających się nazwisk jest niewątpliwie Igor Strzałek.

19-letni „Legionista” coraz śmielej przedstawiał się publiczności w minionym sezonie. W ekstraklasie zaliczył debiut w wyjściowej jedenastce stołecznego zespołu i często widzieliśmy go wchodzącego z ławki. Przyczynił się do awansu do finału w Pucharze Polski, zdobywając jedynego gola w półfinale z KKS Kalisz. W kadrze Brosza rozegrał komplet meczów eliminacyjnych, w których raz asystował. Mocne strony? Z pewnością umiejętności techniczne i mocny udział w konstruowaniu akcji ofensywnych zespołu.

Adam Starszyński / PressFocus

A skoro wspomnieliśmy o nadprzeciętnej technice, to nie sposób przejeść obojętnie obok Tomasza Pieńki. W zespole Zagłębia Lubin najczęściej gra na skrzydle, bądź „dziesiątce”, w kadrze – napastnik. Oglądając jego grę na przestrzeni sezonu, mimo że głównie wchodził z ławki, wnosił on do zespołu Waldemara Fornalika wiele odwagi i pewności siebie. Nie raz imponował dryblingiem – chociażby tak, jak w meczu ze Śląskiem Wrocław. To, czego mu ewentualnie brakowało to lepsza decyzyjność i wykończenie. Akurat tego wymaga się od klasowej „dziewiątki”, a właśnie tam będzie grał Polak na mistrzostwach Europy.

Bilet na Maltę otrzymało również trio z Białegostoku. Jakub Lewicki zakończył eliminacje do Euro z trzema asystami, po jednej w każdym meczu. Miłosz Matysik jest stałym filarem linii obrony kadry, a reprezentacje białostoczan domyka bramkarz, Sławomir Abramowicz. Do ligowej delegacji należy również doliczyć zawodników beniaminka – ŁKS-u. Z Łodzi na czempionat starego kontynentu pojadą Aleksander Bobek i Mateusz Kowalczyk.

Młodzi stranieri

Na liście nie brakuje perspektywicznych zawodników grających na co dzień w najlepszych akademiach w Europie.

Jednym z nich jest Jordan Majchrzak. Wypożyczony z warszawskiej Legii do AS Romy zawodnik rozegrał chyba najlepszy sezon w swojej krótkiej, dotychczasowej karierze. Występami w Primaverze, w których zdobył trzy bramki, przyciągnął uwagę Jose Mourinho. Portugalski szkoleniowiec najpierw włączył go w treningi pierwszego zespołu, powoływał do kadry, a w końcu dał zadebiutować Polakowi w Serie A w meczu przeciwko Sassuolo. W kadrze Marcina Brosza rozegrał komplet spotkań w eliminacjach, ale nie zdobył w nich bramki i asysty.

Za wyróżniającego się w ekipie „Biało-czerwonych” trzeba uznać Kacpra Urbańskiego. Miniony sezon włoskiej Primavery zakończył z imponującym dorobkiem 9 bramek i 5 asyst. W narodowych barwach U19 najlepszy mecz rozegrał przeciwko rówieśnikom z Łotwy. W wygranym przez Polskę starciu 3:0 Urbański strzelił dwa gole i dołożył asystę.  Na zgrupowanie kadry z Włoch przylecieli również Mateusz Kowalski z Parmy, Wiktor Matyjewicz z Werony, Iwo Kaczmarski i Dawid Bugaj. Uwagę przyciąga młodzieżowy zawodnik Parmy, bowiem jeszcze w ubiegłym sezonie widywaliśmy go w rozgrywkach ekstraklasy i Pucharu Polski.

Dziwił fakt, że na Maltę wraz z zespołem nie poleciał Maxi Oyedele. Był on niesamowicie istotnym elementem w układance Brosza, który umieszczał go w wyjściowej jedenastce w każdym meczu eliminacji. Na przeszkodzie zawodnikowi stanął… jego klub. Manchester United nie zgodził się na wyjazd Polaka, bowiem ma on uczestniczyć w przygotowaniach do nowego sezonu z pierwszym zespołem „Czerwonych Diabłów”. Brak 18-latka to duża strata kadry w środku pola.

Powrót po latach

Do tej pory Polacy dwukrotnie brali udział w mistrzostwach Europy do lat 19. W 2004 i 2006 roku odpadali już po fazie grupowej. Dla Polaków jest to więc powrót na europejską scenę po 17 latach. Wartym uwagi jest fakt, że ostatni czempionat, w którym występowali „Biało-czerwoni”, był zorganizowany w Polsce. Podopieczni selekcjonera Michała Globisza zdołali wygrać tylko z Belgią, przy czym przegrywając z Austrią i Czechami pozbawili się szans na awans w turnieju.

Jak wtedy prezentował się stan naszej kadry? W bramce – Przemysław Tytoń. W polu grali między innymi Tomasz Cywka, Jarosław Fojut czy Dawid Janczyk. Tak w ramach ciekawostki, gdyby ktoś zastanawiał się, jak odległa jest to epoka. Obecnie na poważnym piłkarskim poziomie został wyłącznie Tytoń, który jest trzecim bramkarzem w holenderskim Twente.

Jednak na tej samej imprezie pierwsze kroki stawiały również gwiazdy światowego formatu. Turcję reprezentował Arda Turan, późniejszy gracz FC Barcelona. W całym turnieju najlepsza okazała się reprezentacja Hiszpanii, która w finale pokonała 2:1 Szkocję. Kto z tamtejszej La Furji Rojy dał o sobie znać najmocniej? 19-letni wychowanek La Masii, niejaki Gerard Pique i jego rówieśnik z Realu Madryt, Juan Mata.

Polacy swoje mecze zagrają kolejno 3, 6 i 9 lipca. Czy nasza kadra zdoła wyjść z grupy? Byłoby to dla młodych zawodników historycznym sukcesem. Pewnym jest, że z trybun będą się im przyglądać nie tylko kibice, lecz także skauci najlepszych klubów świata. Który z Polaków pokaże się z najlepszej strony i zapracuje sobie na głośny transfer?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze