Kadra ma za sobą burzliwe zgrupowania. Michał Probierz nie potrafił utrzymać drużyny w najwyższej dywizji, przez co kadrę dotknął zasłużony spadek. Reprezentacja Polski ma problem z ustatkowaniem formy w defensywie. Kontuzje doznane przez kadrowiczów z pewnością nie pomagają, a to wierzchołek góry lodowej problemów kadry. Jednakże czy Michał Probierz powinien utrzymać posadę i poprowadzić drużynę w eliminacjach do mundialu?
Po porażce reprezentacji Polski z reprezentacją Szkocji spadliśmy do niższej dywizji Ligi Narodów. Tym samym Szkoci zagrają w barażach o utrzymanie wśród elity.
Polacy po tym meczu mogą mieć sobie dużo do zarzucenia, zwłaszcza pod kątem ofensywy. Napastnicy raz po raz marnowali coraz to lepsze sytuacje. Niestety jak mawia stare piłkarskie porzekadło: niewykorzystane sytuacje się mszczą. Kolejny raz miało to odzwierciedlenie na boisku, gdyż już w 3. minucie Szkoci za sprawą Johna McGinna wyszli na prowadzenie. Po wyjściu na boisko w drugiej połowie reprezentanci wyszli z jasnym celem doprowadzenia do wyrównania, co udało się wykonać za sprawą Kamila Piątkowskiego i jego atomowego uderzenia. Niestety na nasze nieszczęście w 93. minucie spotkania przyjezdni wykorzystali naszą pasywność i strzelili nam gola na wagę zwycięstwa. Więc czy to oznacza, że Probierz może drżeć o swoją posadę? Nie wydaje nam się. Jednakże jeśli Cezaremu Kuleszy taki pomysł wpadłby do głowy, musiałby się wiele natrudzić, by znaleźć następcę.
Co nie gra u Probierza?
W reprezentacji Polski nie funkcjonuje dużo rzeczy, od ataku zaczynając, na obronie kończąc. Nie funkcjonuje u nas skuteczność w ataku, co między innymi pogrzebało nas w meczu ze Szkocją. Widać było gołym okiem, że brak jest Roberta Lewandowskiego i niekoniecznie to w nim leży problem. Ale to niejedyny powód do dyskusji. Obrona reprezentacji Polski jest słaba, wręcz apatyczna. Nie ma w niej ładu i składu, a ciągle rotowanie tą formacją temu nie służy.
Warto zauważyć również, że Michał Probierz wysyła powołania do graczy, którzy nie grają w swoich klubach, jak np. Jakub Moder, który wczoraj był ciągle spóźniony i między innymi przez jego słabe ustawienie i brak asekuracji straciliśmy bramkę. Więcej na ten temat można przeczytać w innym artykule na naszej stronie.
Można więc śmiało stwierdzić, iż w reprezentacji Polski od pewnego momentu nie rozwija się nic, wręcz można powiedzieć, że siedzimy po uszy w bagnie, z którego trudno nam się jest wygrzebać. Niefunkcjonująca obrona, nieskuteczność w ataku i brak wyników to główne tematy wokół kadry Probierza. Jednakże słowa selekcjonera, że reprezentacja Polski idzie w dobrym kierunku i chciałby, aby piłkarze grali regularnie w swoich klubach, żeby można było z nich korzystać, to trochę śmiech na sali. Trzeba sobie powiedzieć jedno. Jesteśmy jedną z najbardziej rozchwianych reprezentacji w Europie i drużyną, która buja się od jednego bieguna do drugiego.
Wyczytałem z tej konferencji jedno. Selekcjoner chce przekonać wszystkich, że wszystko przebiega dobrze i idzie w dobrym kierunku.
Na pewno ktoś to kupi. Ja nie kupuję. O ile były argumenty, że przegrywamy z potęgami – dziś potęga to nie była i mecz u siebie.😉
— Tomek Hatta (@Fyordung) November 18, 2024
Kto ewentualnie mógłby zastąpić Probierza?
W przypadku nieoczekiwanego zwolnienia selekcjonera kadry rozwiązań jest kilka. Aczkolwiek nie będą to tanie wybory. Jeśli chodzi o polskie podwórko, to wybór mógłby paść na kogoś z klubów PKO BP Ekstraklasy. Przed zatrudnieniem Michała Probierza mówiło się dużo o kandydaturze Marka Papszuna, Jana Urbana czy Adama Nawałki. Trudno sobie jednak wyobrazić, by Raków Częstochowa czy Górnik Zabrze wypuścili ze swoich rąk takich fachowców jak Urban czy Papszun.
Inaczej ma się sprawa co do Adama Nawałki. Zbigniew Boniek po latach wspomina na łamach TVP Sport kulisy rozstania Adama Nawałki z kadrą: – Uważam, że Adam zrobił dobrze, rezygnując z pracy z reprezentacją. Wydaje mi się, że troszeczkę go zaszczuliście, zwłaszcza szukając afer okołofutbolowych, nie wiadomo, z jakiego powodu. Każdy musi mieć komfort psychiczny, żeby jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Kiedy Adam powiedział mi dzisiaj o 10, że zdecydował odejść, sam mu powiedziałem, że to chyba jest dla niego najlepsze wyjście
Więc czy ewentualne przyjście Nawałki byłoby dobre dla reprezentacji Polski? Trudno stwierdzić, jednakże bagaż doświadczeń zebranych podczas Euro 2016 i mistrzostw świata w 2018 roku nauczył go wielu innych zachowań, które z pewnością pomogłyby mu w pracy z kadrą.
Aczkolwiek cały czas w głowie trzeba mieć jego niezbyt udaną kadencję w Lechu Poznań, w którym często zmieniał formację i eksperymentował z składem. W sezonie 2018/2019 zajął dopiero 8. miejsce w ligowej tabeli ekstraklasy, co doprowadziło do zwolnienia jeszcze przed końcem rozgrywek.
Reprezentacja Polski a zagraniczni trenerzy – czy to ma sens?
Zatrudnianie zagranicznych trenerów do prowadzenia reprezentacji Polski to temat, który regularnie powraca w debacie publicznej. Z jednej strony, taki wybór może być postrzegany jako szansa na wprowadzenie nowych idei i metod pracy, które mogą podnieść poziom gry drużyny narodowej. Z drugiej – nie brakuje głosów, które twierdzą, że zagraniczny szkoleniowiec nie będzie w stanie zrozumieć specyfiki polskiego futbolu, co może prowadzić do nieporozumień i słabszych wyników.
Zatrudnienie trenera spoza kraju daje możliwość skorzystania z doświadczeń, które zdobył on w bardziej rozwiniętych ligach. Z reguły zagraniczni szkoleniowcy mają bogate doświadczenie międzynarodowe, pracowali z wieloma czołowymi drużynami i zawodnikami. Może przekładać się to na wyższy poziom taktyki, organizacji gry czy psychologii sportowej. Przykłady takie jak Holender Leo Beenhakker, który prowadził reprezentację Polski w latach 2004-2009, pokazują, że zagraniczny trener może wnieść do drużyny nową jakość, świeże spojrzenie i pomóc rozwinąć polski futbol. Jednymi z głównych zagranicznych kandydatów na stanowisko trenera kadry byli:
- Paulo Bento (były szkoleniowiec reprezentacji Korei Płd.),
- Herve Renard (były szkoleniowiec kadry Arabii Saudyjskiej i kobiecej reprezentacji Francji),
- Vladimir Petković (były selekcjoner kadry Szwajcarii).
***
Mimo wszystko nie powinniśmy szukać nowego selekcjonera. Reprezentacja Polski potrzebuje przede wszystkim teraz spokoju, a co niektórzy zawodnicy muszą zacząć grać regularnie w klubie. Kolejna zmiana selekcjonera nie zmieni nic, między innymi z uwagi na to, że nie ma obecnie nikogo, kto mógłby w krótkim czasie wycisnąć coś więcej z tej kadry. Musimy być cierpliwi i liczyć, że polska reprezentacja zacznie funkcjonować na miarę swojego potencjału.