Plata o Plomo. Liczą się tylko trzy punkty. Polska–Kolumbia


Mecz o wszystko. Kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko?

24 czerwca 2018 Plata o Plomo. Liczą się tylko trzy punkty. Polska–Kolumbia

Oba zespoły były faworytami do wyjścia z grupy. Oba przegrały swoje pierwsze spotkanie. Oba są teraz przyparte do muru i muszą wygrać. Jedno jest pewne – Polacy nie mogą zagrać gorzej niż z Senegalem. Kolumbijczycy natomiast wyjdą jak na wojnę. Będzie dwóch rannych? Czy może jeden zabity?


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie z Kolumbią miało być dla drużyny Adama Nawałki starciem, w którym strata punktów jest wliczona w cenę. Tymczasem jednak porażka w fatalnym stylu z reprezentacją Senegalu sprawiła, że nie ma już miejsca na nawet najmniejszy błąd.

Musimy podejść do spotkania w pełni skoncentrowani, zaangażowani i z typową dla naszego kraju walecznością, aby wydrzeć przeciwnikom najcenniejsze trzy punkty za kadencji selekcjonera Nawałki. Inaczej nie musimy wychodzić z szatni – będziemy mogli zapomnieć o wyjściu z grupy.

Kto jest pod większą presją?

Stawka tego spotkania jest ogromna. Jeśli wygrasz, to grasz dalej. Jeśli przegrasz, to możesz się już pakować i wracać do domu. A co daje remis? Remis daje teoretyczne szanse na wyjście z grupy, ale praktycznie zmniejsza je do kilku procent (chyba że w meczu Japonii z Senegalem także będzie wynik remisowy, to szanse trochę wzrosną).

Naszym celem przed mundialem było wyjście z grupy. Kolumbijczycy natomiast widzieli się co najmniej w ćwierćfinale, ale niespodziewana porażka ze skazywaną na pożarcie w tej grupie Japonią podała w wątpliwość ich plany.

Dlatego uważamy, że to pod większą presją w tej rywalizacji będzie zespół „Los Cafeteros”. On będzie na większym musiku niż „Biało-czerwoni”. Oby nam to choć trochę pomogło.

Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany

Podopieczni Pekermana fatalnie rozpoczęli meczy z Japonią. Już od 3. minuty musieli grać w osłabieniu. Od razu nasuwają się dwa pytania. Czy nie dali rady pokonać Azjatów tylko i wyłącznie dlatego, że grali w dziesięciu? I w jakim stopniu liczba przebiegniętych kilometrów odbije się na ich grze?

Może by pokonali Japończyków, a może nie. Tego nigdy się nie dowiemy. Pozostaje nam tylko gdybać. Jeśli chodzi o odczuwanie w nogach trudu tego spotkania, to chyba nie będzie to większy problem. Był to bowiem dopiero pierwszy mecz na tym mundialu, a po drugie – najprawdopodobniej selekcjoner Kolumbii dokonał pięciu zmian w wyjściowym składzie.

Podobna rewolucja może czekać naszą reprezentację. Jednak wydaje się, że wymiana niemalże połowy wyjściowej jedenastki, nie jest w stylu Adama Nawałki. Hmm… tylko że nasz selekcjoner już raz na tych mistrzostwach nas zaskoczył, więc czemu miałby nie zrobić tego po raz drugi?

Kto ma jakie plusy?

Reprezentacja Kolumbii to typowy zespół z Ameryki Południowej. Nie brakuje w niej piłkarzy ze światowego topu. Każdy z nich ma wysokie umiejętności techniczne. I tu niestety mają ogromną przewagę nad naszymi zawodnikami.

Kolumbijczycy są również szybkimi zawodnikami. Dlatego musimy uważać na każdą stratę, bo to może się źle dla nas skończyć.

Atuty naszego rywala da się zniwelować tylko w jeden sposób. Musimy znowu zagrać jak jeden zespół. Musimy znowu stanowić monolit, jak podczas Euro 2016 we Francji. Od początku musimy wyjść naładowani i sprzedać swoje umiejętności.

Plusami naszej kadry w tym meczu będą nieustępliwość i walka o każdy centymetr boiska. Jesteśmy o tym przekonani. Ponadto musimy wykorzystać nasz największy atut, czyli grę z kontry. Nawet jeśli w cały spotkaniu będzie tylko jeden kontratak (oby było więcej), musi się on zakończyć bramką.

Obie reprezentacje mają w swoich szeregach zawodników, którzy nie raz grali pod dużą presją. Ba, większość z nich niemalże codziennie się z nią mierzy. Zarówno w Polsce, jak i Kolumbii grają piłkarze, którzy mają ogromne doświadczenie i potrafią rozstrzygać losy ważnych spotkań.

Wierzymy

Arcyważne spotkanie za sześć punktów. Można powiedzieć, że jest to przedwczesna faza pucharowa, w której przegrywający odpada, bowiem w tej rywalizacji porażka sprawi, że drzwi do wyjścia z fazy grupowej zostaną zamknięte na kolejne cztery lata, a może i dłużej…

Wierzymy jednak, że z tego starcia zwycięsko wyjdą nasi piłkarze. Przecież każdy ma prawo do słabszego spotkania. Reprezentacja za kadencji Adama Nawałki przysporzyła nam tyle radości, że kredyt zaufania nie powinien się wyczerpać po jednej wpadce.

Polacy zawsze walczą do końca, nawet gdy sytuacja jest beznadziejna. To jest nasze DNA. Nieważne jak, liczą się tylko trzy punkty. Polska DAWAJ!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze