Po środowym meczu z Serbią, w którym mieliśmy okazję zobaczyć, w jakiej formie znajdują się zawodnicy, którzy tworzą trzon kadry, dziś Adam Nawałka będzie mógł sprawdzić pretendentów do wyjazdu na Euro 2016. Przed nami rozgrywany we Wrocławiu mecz Polska – Finlandia.
Selekcjoner reprezentacji Polski przyzwyczaił nas do tego, że próby przewidywania ścieżek jego myślenia są dość karkołomne. Trudno więc powiedzieć, w jakim składzie nasza drużyna rozpocznie to spotkanie.
Jeśli nie jesteśmy w stanie przewidzieć składu, zastanówmy się, komu warto byłoby dać szansę pokazania się w dzisiejszym spotkaniu. Patrząc na to, że w meczu z Serbią po jednej połowie rozegrali Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny, mogliśmy się spodziewać, że dziś zobaczymy, jak grają Artur Boruc i Przemysław Tytoń. Potwierdził to na wczorajszej konferencji prasowej Adam Nawałka.
Bartosz Salamon zaprezentował się w meczu z Serbami co najmniej poprawnie. Wydaje się, że dzisiejsze spotkanie może odpowiedzieć, jak wygląda jego gra na tle silniejszych fizycznie rywali. Jeśli w parze z nim wystąpi Michał Pazdan, to będziemy mogli zobaczyć, jak wygląda nasza formacja defensywna na wypadek nieobecności Kamila Glika.
Maciej Rybus w meczu z Serbami pokazał, że bezdyskusyjnie jest pierwszym wyborem na pozycję lewego obrońcy. Zadziwiająca dojrzałość w grze, którą osiągnął podczas występów w lidze rosyjskiej, przekłada się na poziom reprezentacji. Warto jednak, żeby w meczu z Finlandią zagrał Jakub Wawrzyniak.
Prawa obrona naszej reprezentacji jest od lat obstawiona przez Łukasza Piszczka. Poważnym konkurentem dla niego może stać się Artur Jędrzęjczyk. Silny i będący w stałej, dobrej formie defensor warszawskiej Legii może stać się realną alternatywą dla gracza Borussii Dortmund, który w niektórych meczach reprezentacji potrafi negatywnie zaskakiwać (wyjazdowy mecz z reprezentacją Niemiec).
Ze względu na problemy z żebrami w dzisiejszym spotkaniu nie wystąpi Karol Linetty. Możemy się spodziewać, że środek pola stanie się domeną warszawskiej pary pomocników – Tomasza Jodłowca i Ariela Borysiuka. O ile forma tego pierwszego nie budzi większych wątpliwości, to drugi otrzymał powołanie trochę na wyrost.
Jakub Błaszczykowski pokazał w środowym spotkaniu, że mimo nieregularnej gry w Serie A nadal jest potrzebny reprezentacji. W dzisiejszym spotkaniu szansę powinien dostać Paweł Wszołek. Wyraźnie poprawił grę w defensywie i nabrał dyscypliny taktycznej podczas gry w Weronie. Na drugim skrzydle od początku meczu za bezproduktywnego Kamila Grosickiego powinien wystąpić Bartosz Kapustka.
Mimo słabego występu przeciwko Serbom w podstawowym składzie powinien wyjść napastnik kijowskiego Dynama – Łukasz Teodorczyk. Dla niego może być to ostatnia szansa walki o powołanie na mistrzostwa Europy. Szczególnie że Mariusz Stępiński swoją grą w reprezentacji młodzieżowej pokazuje, iż nie ma zamiaru przestać naciskać na Adama Nawałkę.
Za plecami wychowanka Wkry Żuromin powinien wystąpić zawodnik, którego powołanie wywołało chyba najwięcej kontrowersji (także w naszej redakcji) – Filip Starzyński. Czy będzie umiał swoją grą obronić zaproszenie go na powrót do kadry? Odpowiedzi udzieli nam dzisiejszy mecz. Jeśli uda mu się zachować efektywność gry z ostatnich dwóch miesięcy, może być największym wygranym tego spotkania.
Oczywiście niewykluczone, że wszystko będzie wyglądać zupełnie inaczej. Możliwości ustawienia drużyny ma Adam Nawałka wiele. Może ofensywne ustawienie z Pawłem Wszołkiem i Maciejem Rybusem na bokach obrony? Duet napastników z podwieszonym Milikiem?
Część kibiców może być zawiedziona takim składem, znajdą się znów i tacy, którzy domagać się będą zwrotu pieniędzy za bilety. Warto jednak zauważyć, że zawodnicy, o których mówimy, nie zasługują, by nazwać ich „drugim garniturem”. Każdy z wymienionych piłkarzy ma szansę wybiec w pierwszej jedenastce podczas turnieju we Francji.
Tej szansy nie będzie miał żaden z dzisiejszych rywali. Reprezentacja Finlandii w meczach towarzyskich przygotowuje się do nadchodzących eliminacji mistrzostw świata, gdyż na Euro 2016 nie pojedzie. Mimo szczęśliwego losowania i przydzielenia do słabej grupy F zakończyła eliminacje na 4. miejscu za Irlandią Północną, Rumunią i Węgrami.
Nie jest to więc rywal choćby ze średniej półki, ale nie należy go także bagatelizować. Nie mają wprawdzie w składzie takich nazwisk jak reprezentacja Serbii, ale potrafią postraszyć najlepszych. Są drużyną silną fizycznie, z którą gra wymaga nie tylko pełnej koncentracji, ale zostawienia na boisku potu, krwi i łez. Mecz z Polską jest debiutem nowego trenera „Suomi” – Hansa Backego. Jego sylwetkę przedstawimy w osobnym artykule. Nasi dzisiejsi rywale według przewidywań wystąpią w składzie zaprezentowanym na grafice.
Tego typu spotkanie towarzyskie jest idealnym przygotowaniem do meczu z Irlandią Północną. Jeśli Polska chce być liczącą się siłą w europejskim futbolu, musi się nauczyć wygrywać takie spotkania bez względu na skład, w jakim wystąpi nasza reprezentacja, bez względu na okoliczności i brak stawki meczu. Tego dziś oczekujemy po spotkaniu we Wrocławiu.
Transmisja meczu Polska – Finlandia w TVP1 i TVPSport o godzinie 17:30.
