Polonia lepsza i waleczna, minimalnie przybliża się do utrzymania


Polonia Warszawa była dziś lepsza od opolan, ale wystarczył jeden błąd i o utrzymanie zagrają ze Stalą Rzeszów.

19 maja 2024 Polonia lepsza i waleczna, minimalnie przybliża się do utrzymania
kspolonia.pl

Niedzielne popołudnie miało być miłym zwieńczeniem gorzkiego sezonu. Było malowanie buziek, dmuchane zamki - słowem, masa atrakcji. Uśmiechów po meczu nie będzie, ale smutku też nie. Polonia Warszawa mogła już dziś zapewnić sobie utrzymanie. Atakowali, byli drużyną dużo lepszą, ale wystarczył jeden błąd, by swój los musieli rozstrzygnąć w ostatniej kolejce Fortuna 1. Ligi.


Udostępnij na Udostępnij na

Pisaliśmy niedawno, że tegoroczna walka o utrzymanie będzie jedną z najgorszych od lat. Zarówno Resovia jak i Polonia nie są w najwyższej formie. Piątkowa porażka Resovii oznaczała jedno – zwycięstwo z Odrą dałoby Dumie Stolicy utrzymanie. 

Kuchta skomplikował sytuację już w 2. minucie

Naiwni byliśmy wierząc, że pomimo koszmarnej dyspozycji domowej, „Czarne Koszule” miło zakończą sezon domowy. Bo ledwo się mecz rozpoczął, a drużyna Rafała Smalca już musiała gonić wynik.

Po dośrodkowaniu Tomasa Mikinicia Mateusz Kuchta popełnił błąd i stanął w pół drogi do dośrodkowania. To spowodowało, że zostawił odkrytą bramkę dla Mateusza Kamińskiego, który wygrał pojedynek główkowy z obrońcą Polonii i wyprowadził opolan na prowadzenie. To raczej nie jest najlepszy sposób na utrzymanie.

Dziś Polonii sytuacji nie brakowało

Kibice od początku gorąco dopingowali swoich piłkarzy, którzy w tym meczu mieli świadomość wysokości stawki, ale brakowało im konkretu w postaci gola. Jednak z upływem czasu szczęki zaciskały się coraz mocniej na szyi opolan. Najpierw groźnym rzutem wolnym Michał Bajdur postraszył gości.

Następnie miała miejsce świetna akcja środkiem pola gospodarzy, po której przed znakomitą szansą na remis stanął Bartosz Biedrzycki, ale jego strzał ze sporym trudem wybronił Artur Haluch.  Zwykle kibice narzekali na to, że po straconym golu warszawiacy psychicznie sypali się jak domek z kart. Dziś było pod tym względem lepiej. Ale na zapewnienie sobie utrzymania już teraz to mogło być za mało.

Odrze wynik pasował, więc odpuściła ataki

Zwłaszcza, że Odra Opole naprawdę nie była dziś przeciwnikiem z najwyższej półki. Po zdobytym golu opolanie pozwolili „Czarnym Koszulom” na rozwinięcie skrzydeł. Sami zaś zaczęli popełniać coraz więcej niewymuszonych błędów. Skupili się raczej na cierpliwym utrzymywaniu się przy piłce, jak już w ogóle do niej dopadli.

Opolanie do jakiejkolwiek gry wrócili tak około 30. minuty. Jakub Antczak kapitalnie przebił się przez linię środka i obrony, ale tym razem Mateusz Kuchta nie zawiódł. Końcówka pierwszej połowy była już spokojniejsza. Gospodarze wytracili impet, ale i opolanie nie garnęli się do ataków, w końcu wynik im odpowiadał.

Polonia dalej lepsza, Odra bezbarwna

W drugiej połowie Polonia dalej była lepsza, ale tych niebezpiecznych sytuacji było już mniej. Najlepszą mieli w 58. minucie, gdy dośrodkowanie z lewej strony przeszło całą obronę. Piłka spadła do Nikodema Zawistowskiego którego główkę z pewnym trudem sparował Hałuch.

Polonia w tym meczu naprawdę mogła się podobać. Byli agresywni, grali z pomysłem… tylko wciąż brakowało jednej rzeczy – gola. Opolanie byli kompletnie bezzębni i pasywni. Nie byli w stanie sklecić najprostszej akcji. Naprawdę gospodarze po takiej grze mieli zostać z niczym?

Michał Grudniewski wymierza sprawiedliwość

Sprawiedliwości stało się jednak zadość. Zawodnik gospodarzy posłał długą piłkę rozpaczy w pole karne, do której dopadł Michał Grudniewski. Obrońca Polonii podciął piłkę nad bramkarzem i wyrównał stan gry w dramatycznym momencie. Ten gol sprawił w radość kibiców, nie tylko dlatego, że ich ukochana drużyna nie przegrała, tylko ponieważ zyskała psychologiczną przewagę nad rywalem o utrzymanie.

Polonia bliżej utrzymania

Polonia Warszawa wyszarpała remis, który daje im pewien margines błędu. W ostatnim meczu sezonu Fortuna 1. Ligi jeśli nie chcą oglądać się na to, co zrobi Resovia, muszą wygrać mecz z … innym rzeszowskim klubem, Stalą. Choć utrzymania sobie nie zapewnili, to teraz Resovia, aby zostać w lidze musi wygrać z Wisłą Płock. Polonia z Odrą wyglądała naprawdę nieźle i z taką grą mogą się utrzymać. Pierwszy krok ku temu uczynili, za tydzień czas dokończyć. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze