Polczak trafia w Rosji


Terek Grozny ograł na własnym boisku Spartak Nalczik 2:0 (1:0). Pierwszą bramkę zdobył Jose Mauricio, a wynik meczu ustalił w 84. minucie Piotr Polczak. Polski defensor spędził na murawie pełne 90 minut, podobnie jak Maciej Rybus, natomiast trzeci nasz rodak, Marcin Komorowski, z powodu urazu opuścił plac gry jeszcze przed przerwą.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz Tereka Grozny z outsiderem Premier Ligi, Spartakiem Nalczik, nie należał do porywających widowisk. Gracze z Czeczenii od początku mieli sporą przewagę, lecz prócz niecelnego strzału Jose Mauricio z trzeciej minuty, nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Aleksandra Budakowa.

Dopiero w 23. minucie gry golkiper gości musiał wykazać się refleksem. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Maciej Rybus, a Budakow z najwyższym trudem wybronił uderzenie głową Piotra Polczaka.

120 sekund później podopieczni Stanisława Czerczesowa wyszli na prowadzenie. Aleksandr Pawlenko rozegrał piłkę z Igorem Lebiedienką. Były piłkarz Rubinu Kazań odegrał do Jose Mauricio, a ten bez zastanowienia huknął z dwudziestu metrów wprost w okienko bramki Spartaka. To dziewiąte trafienie brazylijskiego pomocnika w tym sezonie ligowym.

Po zdobyciu bramki przez Terek obraz gry nie uległ wielkiej zmianie. Goście z rzadka zbliżali się pod pole karne Czeczenów, a po jednej z takich akcji kontuzji doznał Marcin Komorowski. Ekslegionista próbował jeszcze wrócić na boisko, jednak uraz uniemożliwił mu kontynuację gry i w 38. minucie gry Polak został zmieniony przez Stanisława Murichina.

Na początku drugiej połowy gospodarze nadal utrzymywali się częściej przy piłce, ale strzałów na bramkę Spartaka było jak na lekarstwo. Warto wyróżnić jedynie dwie niecelne próby z rzutów wolnych wykonywanych przez Rybusa i Jose Mauricio.

Dziesięć minut po zmianie doskonałą okazję do podwyższenia rezultatu miał właśnie polski pomocnik. Rybus otrzymał podanie od Murichina, zwiódł jednego z rywali i uderzył obok interweniującego Budakowa. Na szczęście dla gości, na linii bramkowej stał jeszcze Michaił Bagajew, który zdołał wybić piłkę.

W 66. minucie przewaga zawodników ze stolicy Czeczenii została udokumentowana strzeleniem gola, który nie został uznany przez sędziego. Z rzutu wolnego futbolówkę dośrodkował Błagoj Georgijew, a Jose Mauricio uprzedził Aleksandra Kulikowa i wpisał się na listę strzelców. Arbiter zasygnalizował jednak faul Brazylijczyka na obrońcy Spartaka i nie uznał tego trafienia.

Po kolejnych 300 sekundach gry sędzia Stanisław Suchina bez wahania wyrzucił z boiska Adnana Zahirovicia, który wyprostowaną nogą zaatakował Murichina. Chwilę później niewiele brakło, by Jose Maurcio wykorzystał podanie Rybusa i strzelił drugiego gola w tym spotkaniu. Tym razem Brazylijczyk minimalnie chybił celu.

W 84. minucie błysnął Igor Lebiedienko, który dograł precyzyjną piłkę do Martina Jiranka. Były reprezentant Czech dostrzegł jeszcze niepilnowanego Piotra Polczaka, a Polak z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki, zdobywając swojego pierwszego gola w lidze rosyjskiej.

Była to ostatnia ciekawsza sytuacja w tym spotkaniu zakończonym zasłużonym zwycięstwem Tereka. Dzięki tej wygranej ekipa Stanisława Czerczesowa co najmniej do jutra zajmować będzie jedenastą lokatę w ligowej tabeli.

Komentarze
~sru tu tu tu (gość) - 13 lat temu

Może wbije się do pierwszego choć raczej w to
wątpie.
Gdzie można bramkę obejrzeć.

Odpowiedz
~abulade (gość) - 13 lat temu

http://www.youtube.com/watch?v=vqcu-DJtlNk

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze