2 maja na Stadionie Narodowym zostanie rozegrany finał Pucharu Polski. Jako że naprzeciwko siebie staną dwa najlepsze polskie kluby, można spodziewać się, że mecz zostanie zorganizowany z wielką pompą. Ale już 25 dni później w tym samym miejscu odbędzie się finał rozgrywek o dużo większym prestiżu – Ligi Europejskiej. I w tym meczu mogą wziąć udział Polacy.
Legia po porażce w meczu z Ajaksem Amsterdam straciła szanse, by stać się pierwszym od 45 lat polskim klubem, który wziął udział w finale europejskich rozgrywek. W 1970 roku Górnik Zabrze okazał się gorszy od Manchesteru City i przegrał mecz decydujący o zdobyciu PZP. Szans, by zobaczyć polską drużynę na Narodowym, już nie ma, ale trójka Polaków wciąż jest w grze i może zdobyć Puchar Ligi Europejskiej w ojczyźnie.
Łukasz Teodorczyk – Dynamo Kijów
Ekslechita w swoim pierwszym sezonie w ukraińskim klubie nie jest wprawdzie podstawowym wyborem trenera Rebrowa, ale ostatnio jego forma zwyżkuje. Strzelał gole w każdym z czterech ostatnich meczów. Warto też zwrócić uwagę na dobrą passę Teodorczyka w Lidze Europejskiej. W tym sezonie zaliczył w niej cztery mecze, strzelając trzy gole. Wynik tym bardziej godny podziwu, bo na murawie przebywał łącznie 180 minut, a na zdobycie gola w meczu ze Steauą Bukareszt wystarczyła mu jedna minuta (tyle czasu rozegrał w tym meczu). Napastnik ma szansę na powrót do Warszawy, gdzie przecież przez trzy sezony występował w barwach Polonii. Z samym Stadionem Narodowym ma też całkiem dobre wspomnienia, ponieważ strzelił tam swoją pierwszą bramkę dla reprezentacji – w wygranym 5:0 meczu z San Marino.
Grzegorz Krychowiak – FC Sevilla
Krychowiak nie ukrywa, że udział w tak specjalnym meczu na Stadionie Narodowym byłby dla niego spełnieniem marzeń. Jego koledzy z drużyny też z pewnością zrobią wszystko, by obronić zdobyty w ubiegłym sezonie tytuł. Defensywny pomocnik również doskonale zna stadion, na którym regularnie występuje przy okazji meczów kadry.
Kolejną przeszkodą do pokonania na drodze do Warszawy jest Zenit Sankt Petersburg. Do meczu z Sevillą rosyjski zespół przystąpi poważnie osłabiony. W stolicy Andaluzji nie wsytąpią: Hulk, Domenico Criscito, Wiktor Fajzulin, Danny i Igor Smolnikow. Natomiast Unai Emery będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników z kadry. Faworytem meczu będą zatem gospodarze, którzy do spotkania przystąpią w świetnych nastrojach po meczu przeciwko FC Barcelona, w którym udało im się odrobić dwubramkową stratę i ostatecznie zremisować 2:2. Krychowiak jest pewniakiem do miejsca w pierwszej jedenastce i nie inaczej będzie w dzisiejszym meczu z Zenitem.
Oskar Zawada – VfL Wolfsburg
19-latek ma znikome szanse na występ w finałowym meczu. Gracz znajduje się na zgłoszonej do UEFA liście rezerwowej, więc wciąż taka możliwość istnieje. Zawada jak dotąd nie zadebiutował jeszcze w seniorskiej drużynie „Wilków”. W lipcu ubiegłego roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z drużyną z miasta Volkswagena, gdzie trafił dwa lata wcześniej ze Stomilu Olsztyn.