Zimowe okno transferowe nie słynie z wielkich ruchów transferowych. To nie oznacza jednak, że nie doświadczymy zmian klubów przez polskich zawodników. Sytuacja w rundzie jesiennej u niektórych z nich po prostu zmusza do tego, by rozglądać się za nowym otoczeniem. Właśnie na tych przypadkach postanowiliśmy się najbardziej skupić, bo mamy w klubach zagranicznych kilku graczy, o których w ostatnich miesiącach zrobiło się bardzo cicho.
Bartłomiej Drągowski
Wiele wskazuje na to, że zimą zakończy się półtoraroczny pobyt Bartłomieja Drągowskiego w Spezii. W ostatnim czasie 26-latek stracił miejsce w składzie na rzecz Jeroena Zoeta i nie zanosi się na to, by sytuacja uległa zmianie. Na to złożyły się jeszcze drobne problemy zdrowotne, ale gdy już Drągowski pojawiał się w kadrze meczowej, to tylko jako rezerwowy. Klub zatem bardzo chętnie by się go pozbył, w dużej mierze w celu odciążenia budżetu płacowego. I tutaj pojawia się pewien problem, gdyż z racji tego kierunki włoskie nie wydają się zbytnio realne.
🇵🇱 Bartłomiej Drągowski może w najbliższym okienku opuścić Spezię ❗️
🧵 [1/2]
Polak stracił obecnie miejsce w bramce kosztem 🇳🇱 Jeroena Zoeta i od 24 listopada (mecz z 🇮🇹 Sampdorią) nie wystąpił między słupkami naszego klubu ‼️
⬇️⬇️⬇️#wloskarobota pic.twitter.com/eS9LNQHLuS
— Spezia Calcio Polonia 🇵🇱 (@SpeziaPL) December 28, 2023
W tym momencie plotkuje się o zainteresowaniu z Francji, a konkretnie Stade Rennais, które wiosną zagra w Lidze Europy. Dodatkowo w grę wchodzą kierunki niemiecki i turecki, co akurat nie powinno dziwić. Na konkrety jednak jeszcze przyjdzie czas. Korzyści z tej zmiany Drągowski powinien odczuć, jeżeli oczywiście wiosną przyniesie to regularną grę. Hierarchia w bramce reprezentacji nie jest wieczna i już w marcu mogą w niej zajść pewne zmiany.
Radosław Majecki
We wspomnianej rywalizacji bramkarzy od dawna udziału nie bierze Radosław Majecki. Mamy tu do czynienia z bardzo specyficzną przygodą z piłką. Z Legii do AS Monaco przeniósł się latem 2020 roku i od tamtego momentu za udany może uznać sezon 2022/2023, w którym regularnie bronił w belgijskim Cercle Brugge. Za to w swoim macierzystym klubie Majecki uzbierał jak dotąd zaledwie 11 spotkań i tym dziwniejsze wydaje się to, że latem nie poszukał sobie innego klubu.
Trudno nawet znaleźć jakiekolwiek informacje o tym, jaki klub ma na niego plan. 24-letni już bramkarz na dobre stał się tam numerem dwa i jesienią nie zagrał ani razu. Czasami kibice AS Monaco domagali się zmiany w bramce, ale były to rzadkie sytuacje, bo drużyna jako ogół spisuje się dobrze i zajmuje 3. miejsce w Ligue 1. Wypada zatem zimą czegoś poszukać i oby już w nowym roku Majecki wrócił do regularnego bronienia w nowym klubie. Czas ucieka, a kilka lat temu uważano go za spory talent.
Kamil Piątkowski
Być może niektórych zdziwi obecność w tym zestawieniu Kamila Piątkowskiego. Ostatni lepszy czas w Salzburgu nie powinien jednak za bardzo mydlić oczu. Nasz defensor łapie więcej minut z powodu powtarzającej się fali kontuzji w austriackim potentacie. A jeszcze niedawno, gdy oczywiście i Piątkowski był zdrowy, to o grę łatwo nie było. Stąd też warto by było podejść zimą do tematu konkretnie i wybrać taki klub, w którym będzie postrzegany jako podstawowy obrońca.
Kamil Piatkowski's winner from Saturday in its full glory 🤩 pic.twitter.com/H36zxO1rnP
— FC Red Bull Salzburg EN (@FCRBS_en) December 11, 2023
Udany grudzień może tylko pomóc Piątkowskiemu, jeśli sam faktycznie zechce odejść. Gdy już zaczął łapać minuty, to spisywał się na boisku bardzo dobrze zarówno w Bundeslidze, jak i w Lidze Mistrzów. Nadal widać w nim duży potencjał na poważne granie i obyśmy tego doczekali już niedługo. Na grającego regularnie Piątkowskiego czekają także kibice, gdyż z takimi możliwościami mógłby wnieść dużo do dziurawej obrony reprezentacji.
Michał Skóraś
Belgia brutalnie weryfikuje byłego piłkarza Lecha Poznań. Michał Skóraś przepada w Club Brugge i na nic zdają się jego sporadyczne przebłyski, gdy trener decyduje się na danie mu szansy. Najwięcej dobrego można napisać o poczynaniach skrzydłowego w fazie grupowej Lidze Konferencji, bo tam ma na swoim koncie trzy asysty. Po meczu z Besiktasem, w którym Skóraś asystował dwukrotnie, wydawało się, że czeka go lepszy moment.
Michał Skóraś zameldował się dziś na placu gry w 46. minucie spotkania z Besiktasem i zanotował dwie asysty (przy golach na 0:4 i 0:5). Oby tak dalej. 👏 https://t.co/Rs4Kx50ksy
— Belgijska piłka (@jpl_poland) November 30, 2023
To okazało się jednak tylko chwilowym pozytywem. Michał Skóraś szybko po tym znowu ugrzązł na ławce i łącznie zaliczył zaledwie 13 minut w trzech spotkaniach ligowych. Dodatkowo w dwóch pozostałych znalazł się poza kadrą meczową. Ratunkiem dla niego był jeszcze występ w Pucharze Belgii, w którym znowu dał sygnał trenerowi, asystując przy jednym golu. Skoro takie coś nie pozwala mu na bardziej regularną grę, to warto by było pomyśleć o wypożyczeniu. Być może w następnym sezonie Skóraś miałby większe szanse, jeżeli wiosną by się ograł w innym klubie i tam dawał jakieś konkrety na boisku.
Przemysław Płacheta
Jego pobyt w Anglii jest z wielu względów trudny. Na początku trwającego sezonu Płacheta w końcu mógł wrócić do gry po wyleczeniu poważnego urazu złamania przeciążeniowego lewej kości piszczelowej. Sytuacja kadrowa w Norwich sprzyjała byłemu reprezentantowi Polski i systematycznie jakieś minuty udaje mu się łapać. Do tej pory w Championship uzbierał ich jednak tylko 447 i przez ten czas zanotował jedną asystę. Pomysłu na niego nie ma dodatkowo trener Norwich, przez co czasami wystawia go na lewej obronie, gdzie radzi sobie niezbyt dobrze.
Przemysław Płacheta (Norwich) rozpoczął sobotnie starcie z Cardiff w podstawowym składzie na lewej obronie, ale… spisał się fatalnie.
Polak zawalił jedną z bramek i został ściągnięty w przerwie. Spadła na niego ogromna krytyka. „Oglądanie go jest bardzo bolesne” – czytamy. https://t.co/wxQ2OHEMe2
— Hubert (@hubert_pawlik14) November 11, 2023
Ostatnio w celu łapania minut Płacheta został przesunięty do drużyny U-21 na mecz z Manchesterem City. Ważnym aspektem w jego obecnej sytuacji jest też fakt, że latem wygasa mu kontrakt z Norwich, i nie widać przesłanek ku temu, by został on przedłużony. Najlepiej będzie mu zatem już zimą się ulotnić i znaleźć nowy klub. Kibice czołowych klubów PKO Ekstraklasy zapewne by go widzieli u siebie, ale sam zawodnik musiałby mocno zejść ze swoich oczekiwań. Jak dobrze wiadomo, pensje w Anglii do małych nie należą.
Filip Jagiełło
To już odpowiedni moment, by stwierdzić, że Serie A to niezbyt dobre miejsce dla Filipa Jagiełły. Po awansie wraz z Genoą środkowy pomocnik ma ponownie spore problemy z grą, a dodatkowo dużo czasu zmarnował przez kontuzję. Gdy jednak wrócił do zdrowia, to nadal jego sytuacja nie ulegała zmianie. Nie pomógł mu także występ w Pucharze Włoch przeciwko Lazio, w którym nawet dostał opaskę kapitana. Jego całkowity dorobek jesienią to 94 minuty w trzech spotkaniach.
Jest już pewne, że zimą Jagiełło zrobi wszystko, by opuścić Genoę. Tomasz Włodarczyk na Meczykach przyznał, że niedawno myślała o nim Legia Warszawa, ale najbardziej realne jest jednak pozostanie za granicą. Być może będzie to kierunek niemiecki, gdyż aż dwa kluby z 2. Bundesligi mogą chcieć u siebie 26-letniego zawodnika.
🗣️ @wlodar85 w Oknie Transferowym:
– Filip Jagiełło był rozważany jako opcja do Legii Warszawa. Natomiast na dziś tego tematu nie ma. Zakładam, że ktoś z klubu musiłaby najpierw odejść, aby zrobić 26-latkowi miejsce w środku boiska, gdzie jest duży tłok. Być może przyjście… pic.twitter.com/7cXC6ACbWv
— Meczyki.pl (@Meczykipl) December 28, 2023
Marcin Listkowski
W jeszcze gorzej sytuacji we Włoszech jest Marcin Listkowski. Mamy tu idealny przykład piłkarza, który może dawać sobie radę w Serie B, ale na poziomie Serie A nie ma co liczyć na granie. Po zakończeniu wypożyczenia w Brescii 25-letni pomocnik został na rundę jesienną w Lecce i nie miał żadnych szans na grę. Na placu gry pojawił się dopiero 29 grudnia, wchodząc na końcówkę z Atalantą. To było jednak spowodowane nieobecnością kilku zawodników.
W końcówce letniego okna transferowego była jeszcze szansa na zmianę otoczenia. W grę wchodziły przenosiny do Ascoli, ale także i Brescia monitorowała jego sytuację pod kątem powrotu. Niestety jednak oba kierunki nie wypaliły, ale można się spodziewać tego, że zimą Listkowski będzie miał kilka opcji. Wspomniana Serie B to może być ratunek dla jego kariery, a tam miałby w kilku klubach duże szanse na grę.
Karol Świderski
Czas na powrót do Europy. Chce tego sam Karol Świderski i chce tego wielu kibiców. Mowa tu przecież o zawodniku, który wzbudza wiele sympatii. W dużej mierze oczywiście zapracował sobie na to dobrą grą w reprezentacji, w której mało kto ostatnimi czasy daje powody do zadowolenia. Po dwóch udanych latach spędzonych za oceanem przyszedł odpowiedni moment na to, by spróbować swoich sił w lepszej lidze.
Regularność to odpowiednie słowo opisujące Karola Świderskiego. Podane statystyki (źródło: Transfermarkt) dają nadzieje na to, że zgłoszą się po niego kluby nie pokroju FC Midtjylland, jak to miało miejsce latem, ale kluby z czołowych lig europejskich. Szczególnie w naszej sytuacji z napastnikami będzie to bardzo ważne, by Świderski nadal mógł się odpowiednio rozwijać. Czy jednak możliwe jest pozostanie w Charlotte FC? Klub zmienił po sezonie trenera i pojawiły się pogłoski, że chciałby on mieć w swojej drużynie Polaka, ale nie będzie mu nikt stawał na przeszkodzie, jak pojawi się odpowiednia oferta.
Dawid Kownacki
Zdecydowanie nie tak miał wyglądać ten sezon u Dawida Kownackiego. Latem prognozy były bardzo optymistyczne, gdy podczas letnich przygotowań nasz napastnik imponował skutecznością. Oczywiście nie można było aż tak bazować na dobrej skuteczności w meczach kontrolnych, ale były przesłanki ku temu, by Kownacki dostawał dużo minut po starcie sezonu Bundesligi. Tak się niestety nie stało i były napastnik Fortuny Duesseldorf przegrywał rywalizację w ataku. Gdy nawet dostawał sporadycznie swoje szanse, to nie dawał żadnych argumentów trenerowi.
Dawid Kownacki z BVB:
– 27 kontaktów z piłką,
– 0 strzałów,
– 0 kluczowych podań.Miał się pokazać na tle rozchwianego rywala, a niestety przeszedł obok meczu. #domBundesligi
— Robert Futa (@Futka05) October 20, 2023
Dawid Kownacki na tyle zawiódł wielu w rundzie jesiennej, że znalazł się w gronie trzech najgorszych letnich transferów Bundesligi. Kicker gorzej ocenił tylko Amina Sarra z VfL Wolfsburg i Faride Alidou z FC Koeln. Jest wielce możliwe, że zimą na Kownackiego czeka nowy klub, zapewne w formie wypożyczenia. Plotki były już o możliwym powrocie do Fortuny Duesseldorf. Czy można już stwierdzić, że Bundesliga na dobre zweryfikowała polskiego snajpera? Takie głosy padają i bardzo możliwe, że jest to prawdą.
***
Wzmianka należy się także Jakubowi Kamińskiemu, bo niektórym może brakować jego obecności w tym artykule. Najnowsze doniesienia są jednak pozytywne dla reprezentanta Polski i zimą jego sytuacja w Wolfsburgu ma ulec zmianie.
Wg lokalnej i wiarygodnej prasy związanej z Wolfsburgiem, wiosną klub będzie chciał odbudować Jakuba Kamińskiego i nie ma tematu sprzedania go czy wypożyczenia. Podczas zgrupowania w Portugalii ma dostać szansę w wyjściowej jedenastce VfL.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) December 27, 2023
Oby zatem wiosną nasz skrzydłowy powiększał swój dorobek minut w Bundeslidze i pomógł swojej drużynie w poprawie pozycji ligowej. Tam potrzeba sporych zmian i ciekawe, czy pozycja Nico Kovaca będzie cały czas bezpieczna.