Polacy w ligach top 5 – Premier League


Już niedługo rusza nowy sezon w pięciu najlepszych ligach świata. Z tej okazji postanowiliśmy przypomnieć sylwetki Polaków, którzy w nich występują. Dziś nadszedł czas na jej wysokość Premier League

15 sierpnia 2025 Polacy w ligach top 5 – Premier League
Oskar Foltyński

Kiedyś Polacy mogli pochwalić się najlepszymi bramkarzami w Premier League – począwszy od Jerzego Dudka w Liverpoolu, aż po Łukasza Fabiańskiego, który niedawno odszedł z West Hamu. Dziś w najlepszej lidze świata niestety nie gra już żaden polski bramkarz. Występuje tam jedynie dwóch reprezentantów Polski, którym dziś przyjrzymy się bliżej.


Udostępnij na Udostępnij na

 Dawna reprezentacja

W najlepszej lidze angielskiej Polska nigdy nie miała szerokiej reprezentacji. W XX wieku najpopularniejszym polskim piłkarzem grającym tam był Kazimierz Deyna. Legenda warszawskiej Legii występowała w latach 1978-1981 w Manchesterze City. W XXI wieku największą popularnością w Anglii zaczęli się cieszyć polscy bramkarze. Pierwsze szlaki przetarł Jerzy Dudek, który bronił bramki Liverpoolu w latach 2001-2007. Na zawsze zapisał się w historii „The Reds” dzięki słynnemu finałowi Ligi Mistrzów w 2005 roku. Potem przyszedł czas na polski duet w Arsenalu – Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. Polacy grali wspólnie w klubie przez kilka lat, a potem ich drogi zaczęły się rozchodzić.

W ostatnich latach najbardziej gorącym polskim nazwiskiem w Anglii był Jakub Moder. Niestety, dobrze rozwijającą się karierę Polaka brutalnie przerwała kontuzja. W sezonie 2024/2025 Polska miała pięciu przedstawicieli w Premier League: trzech obrońców – Jana Bednarka, który w tym okienku odszedł do FC Porto, Jakuba Kiwiora grającego w Arsenalu oraz Matty’ego Casha z Aston Villi. Na bramce występowali Łukasz Fabiański w West Hamie oraz Jakub Stolarczyk w Leicester. Drużyna Stolarczyka spadła z ligi, a Fabiański pożegnał się z West Hamem i nie znalazł nowego klubu. Tym sposobem obecnie w Premier League zostało tylko dwóch Polaków, a może być ich jeszcze mniej.

Niepewna przyszłość Kiwiora

Transfer Jakuba Kiwiora do Arsenalu w 2023 roku był uważany za doskonały ruch dla Polaka. Kiwior przechodził ze słabszej drużyny – włoskiej Spezii – za kwotę 19 milionów euro do zespołu aspirującego do najwyższych celów. Obecna sytuacja Jakuba Kiwiora nie jest jednak taka prosta. Klub chciałby, żeby został, bo to doskonały zmiennik Gabriela, ale sam „Kiwi” ponoć jest gotów zmienić barwy w poszukiwaniu regularnej gry.

Do Londynu musiałaby jednak wpłynąć zadowalająca kwota, czyli co najmniej 30 milionów funtów – mówi nam dziennikarz Meczyków, Radosław Przybysz.

Kiwior przez większość swojej kariery w Arsenalu nigdy nie wszedł na stałe do pierwszej jedenastki. Jedynym momentem, kiedy mu się to udało, była druga połowa sezonu 2023/2024, kiedy Mikel Arteta zrobił z niego lewego obrońcę. „Kiwi” sprawdził się w tej roli i wygryzł ze składu Ołeksandra Zinchenkę. Niestety Polak dość szybko wypadł z podstawowego składu „Kanonierów”. Powodem było sprowadzenie latem przez Arsenal objawienia Euro 2024 – Włocha Riccardo Calafioriego.

Polak po tym transferze wrócił do roli zmiennika. Jednak „Kanonierzy” w poprzednim sezonie zostali dotknięci plagą kontuzji, dzięki czemu „Kiwi” mimo wszystko otrzymywał dość wiele szans. Kiedy je dostawał, zwykle nie zawodził. Pokazał to szczególnie podczas ostatniej edycji Ligi Mistrzów – po spotkaniach fazy pucharowej zebrał wtedy fantastyczne opinie.

Niestety hiszpański szkoleniowiec mimo to nie zmienił swoich założeń – Arteta dalej chce, aby Kiwior był tylko superzmiennikiem, a nie podstawowym piłkarzem. Mimo to pamiętajmy, że czeka nas długi sezon i Polak, jeśli nie odejdzie, najpewniej dostanie w nim swoje szanse, kiedy „Kanonierzy” będą w potrzebie. Arteta wie, że Kiwior równa się potrzebna jakość.

Stały punkt

Matty Cash do Aston Villi trafił w 2020 roku z Nottingham Forest, którego jest wychowankiem. Cash od pierwszego meczu w koszulce „The Villans” zadomowił się w pierwszej jedenastce. Jego pozycja w składzie jeszcze bardziej urosła, kiedy w 2021 zadebiutował w reprezentacji Polski.

Pozycja, którą Cash wypracował sobie w pierwszych latach, była na tyle mocna, że liczne zmiany menedżerskie w Villi jej nie zachwiały. W poprzednim sezonie Aston Villa zajęła 6. miejsce i zakwalifikowała się do Ligi Europy. Cash miał okazję zadebiutować w Lidze Mistrzów. W tych elitarnych rozgrywkach jego drużyna dotarła do ćwierćfinału, w którym musiała uznać wyższość późniejszego triumfatora – PSG. Matty Cash jest pewniakiem do gry na prawej obronie Aston Villi. W zależności od rywala i planu na mecz może go jedynie zastępować Ezri Konsa.

Jeśli tylko będą go omijać kontuzje, to znowu spokojnie może zaliczyć 30+ występów w lidze mówi nam Przybysz.

Oczekiwania przed nowym sezonem

Pozostanie Jakuba Kiwiora w Arsenalu nie jest do końca pewne, bo Polakiem interesują się kluby z Serie A. Jeśli jednak zostanie, będzie pełnił w Arsenalu funkcję wspomnianego superrezerwowego. Wzrost roli Polaka w kadrze „The Gunners” będzie zależeć, tak jak wcześniej, głównie od kontuzji innych piłkarzy.

Drużyna Kiwiora w nadchodzącym sezonie ligowym będzie znowu walczyła o zwycięstwo ligowe. Co ciekawe, Arsenal na tytuł mistrza Anglii czeka już 21 lat. „Kanonierzy” zagrają w zbliżającej się edycji Ligi Mistrzów i tam również będą bić się o zwycięstwo. W poprzednim sezonie odpadli dopiero w półfinale, przegrawszy ze wspomnianym wcześniej PSG.

Cash w swoim zespole ma ugruntowaną pozycję i, tak jak wcześniej wspominałem, jest pewnym elementem w układance Unaia Emery’ego. Drużyna Casha w lidze będzie walczyła o powtórzenie sukcesu sprzed roku, czyli osiągnięcia top 6. Poza tym „The Villans” będą uczestniczyć w rozgrywkach Ligi Europy. Tam drużyna reprezentanta Polski jest jednym z kandydatów do zwycięstwa.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze