Polacy w Niemczech, część druga


Polscy piłkarze w czwartoligowych niemieckich drużynach

2 listopada 2017 Polacy w Niemczech, część druga

Część druga cyklu o Polakach grających w Niemczech. Dzisiaj czas na czwartą ligę, a konkretnie Regionalligi Nord i Nordost.


Udostępnij na Udostępnij na

Regionalliga Nord

Dominik Boettcher – Lüneburger Hansa

22-letni, urodzony w Berlinie skrzydłowy. Tułał się po wielu drużynach juniorskich m.in. Hoffenheim, Hamburga i BMG. Trenował nawet pół roku w Anglii w Nike Academy. W marcu 2016 po nieudanych testach w rezerwach Legii trafił do Kotwicy Kołobrzeg, gdzie rozegrał 14 spotkań. Stamtąd trafił do Zagłębia Sosnowiec. Zaliczył tam jednak tylko 46 minut w trzech meczach i po wygaśnięciu kontraktu wyjechał z powrotem do Niemiec, gdzie podpisał kontakt w Lüneburgu. Jak na razie osiem spotkań i jedna asysta. Na początku był rezerwowym, z czasem stał się graczem podstawowego składu, jednak w ostatnim meczu zaliczył czerwoną kartkę już w 2. minucie i sobie chwilę odpocznie.

Łukasz Staroń – Borussia Hildesheim

26-letni wychowanek SMS-u Łódź. W seniorskiej karierze m.in. ŁKS Łódź i Widzew. Ostatnio dwa lata w Odrze Opole, gdzie zagrał w 17 spotkaniach, strzelając cztery gole. W sierpniu tego roku zdecydował się na wyjazd i trafił do Borussii Hildesheim. Rozegrał dziewięć spotkań na dziesięć możliwych, w tym prawie wszystkie po 90 minut, zdobył jedną bramkę, która dała cenny remis z BW Rehden. Wystawiany jest jako środkowy napastnik.

Maik Łukowicz – Eintracht Braunschweig II

22-letni skrzydłowy. Wsławił się jedynie hitlerowskim pozdrowieniem podczas meczu rezerw Werderu Brema z VFB Lübeck. Tak że tyle o nim. To, że został uniewinniony, nic nie zmienia – na filmie dobitnie widać, że pięciu piw nie zamawiał. A do tego od razu dostał po głowie od kolegi z drużyny.

Regionalliga Nordost

Dominik Kisiel – Viktoria Berlin

27-letni bramkarz urodzony w Bełchatowie i wychowanek tamtejszego GKS-u. W 2012 roku trafił do 4. ligi, do Berlinera AK, gdzie zaliczył bardzo dobry sezon. W 24 ligowych spotkaniach 12-krotnie zachował czyste konto, dokładając do tego mecz na zero z Hoffenheim w Pucharze Niemiec, kiedy to BAK sensacyjnie wygrał 4:0. Po tak dobrych występach przeszedł do trzecioligowego Hallescher FC, lecz najpierw stracił pozycję z powodu kontuzji. Po powrocie przegrał rywalizację, a klub w lecie dodatkowo zatrudnił kolejnego bramkarza.

Nie było szans na grę, więc żeby się odbudować, w zimie 2015 poszedł szczebel niżej do VFB Oldenburg, który w sezonie 2015/16 mocno walczył o awans i zajął na koniec drugie miejsce. Kisiel w barwach Oldenburga rozegrał w sumie 49 spotkań, od samego początku będąc podstawowym bramkarzem. Aż 27 razy zachowywał czyste konto, co w 4. lidze jest sporym wyczynem. Po wygaśnięciu kontraktu przeszedł do stołecznej Viktorii, gdzie również od początku jest pierwszym bramkarzem. Tu jednak defensywa jest dość słaba i na takie liczby jak poprzednio liczyć nie może. W obecnym sezonie zagrał w 13 spotkaniach, trzykrotnie zachowując czyste konto. Wpuścił za to aż 24 bramki.

Łukasz Płonowski – TSG Neutrelitz

W wieku pięciu lat wyjechał do Belgii, gdzie trafił do szkółki Anderlechtu Bruksela. Został nawet kapitanem młodzieżowej drużyny U16 i U17, z którym był mistrzem kraju. Dostał powołanie do kadry młodzieżowej reprezentacji Belgii, ale odmówił na rzecz gry w kadrze Polski, wskutek czego zaczęto robić mu problemy w klubie. Trafił na testy do Herthy i Werderu, ale przez dość nieczyste gierki Anderlechtu zmuszony był wybrać ofertę Erfurtu. Tam z kolei mimo roztaczanych przed nim perspektyw wskutek zmiany trenera nie dostał szansy gry. Kolejny przystanek to Eintracht Braunschweig, gdzie do Płonowskiego przypałętała się kontuzja, przez którą stracił sezon. Mimo ofert z innych czwartoligowych klubów wybrał wyjazd do Polski i Wisłę Puławy. Tam najpierw miało miejsce zamieszanie z certyfikatem, a później zawodnik rozegrał zaledwie 97 minut w trzech epizodach i wrócił do Niemiec. Tym razem TSG Neustrelitz. Tu w lidze zaczął od pierwszego składu, ale z czasem przestał się już w nim mieścić. W poprzedniej kolejce rozegrał po sporej przerwie 45 minut. Sam Neustrelitz to przedostatnia drużyna ligi i będzie bardzo trudno o utrzymanie.

Gracjan Horoszkiewicz – ZFC Meuselwitz

Z juniorów Zagłębia Lubin trafił do juniorów Herthy, a później rezerw. Odbił się od Cracovii, Podbeskidzia, a nawet Chrobrego Głogów. Po pół roku bezrobocia trafił do czwartoligowego Meuselwitz. W tym sezonie w końcu gra regularnie, ale jeszcze parę lat temu taki klub jak ZFC byłby w kontekście Gracjana kwitowany śmiechem. Etatowy kapitan polskiej młodzieżówki i  półfinalista ME U-17 dwukrotnie był na testach w Liverpoolu, gdzie jego grą zachwycony był nawet Steven Gerrard. Z kolei na testach w Tottenhamie poznał Davida Beckhama. W Berlinie regularnie trenował z pierwszą drużyną, w rezerwach był najmłodszym debiutantem. Jego ”nauczycielem” w drugiej drużynie był Pal Dardai, który, jak wspominał Gracjan w wywiadach, traktował go dość ostro, ale jak zapewniał – z troski, bo widział w nim ogromny talent.

Przypałętało się całkiem sporo kontuzji. Raz przepadł mu wyjazd na Bundesligę bo wybrał zgrupowanie kadry w tym samym czasie. Na jego koniec kariery w Berlinie wpływ miały menedżerskie gierki. Jak sam przyznawał, w pewnym momencie miał siedmiu menedżerów. Obiecywali mu kontrakt we Włoszech, co okazało się nieprawdą. W Polsce, gdzie w końcu trafił, znowu zaczęły go nękać problemy zdrowotne, do tego dołączyła niejasna polityka kadrowa w Cracovii i Podbeskidziu. W końcu zniechęcony i zdesperowany zadzwonił do Herthy z prośbą o możliwość treningów. Po 1,5 miesiąca odezwało się Meuselwitz. A jeszcze jakiś czas temu magazyn „4–4–2” nazywał go nowym Johnem Terrym… Ma jednak dopiero 22 lata, jak na obrońcę to jeszcze młody wiek. Wielkiej kariery wróżyć mu się nie da, ale może jakiś naprawdę solidny klub chociażby w 3. lidze?

Vincent Rabiega – BFC Dynamo

22-letni skrzydłowy urodzony w Berlinie. Były młodzieżowy reprezentant Polski. Wychowanek Herthy Berlin, z której na krótko przeszedł do juniorskiej drużyny Leipzig, a później jej rezerw. W nich rozegrał 33 mecze i strzelił tylko sześć goli, dokładając dwie asysty. Na RBL liczby stanowczo za słabe. Z braku ofert z przyzwoitych klubów wybrał emigrację do Anglii, gdzie podpisał kontrakt z trzecioligowym Bradford City. I przepadł, w lidze zagrał zaledwie 13 minut plus epizody w mało poważnym pucharze. Zdecydował się na powrót do Niemiec, tym razem do rodzinnego Berlina i czwartoligowego BFC Dynamo. To, że jest wychowankiem Herthy i ma za sobą grę w RBL, sympatii wśród kibiców mu nie przyniosło. O ile w poprzednim sezonie grał sporo, o tyle w obecnym gra bardzo mało lub w ogóle. Komplet minut rozegrał zaledwie w lokalnym pucharze w meczach z amatorami.

Maciej Kwiatkowski – BFC Dynamo

29-letni wychowanek Lecha Poznań grający na pozycji środkowego obrońcy. W Polsce kariery nie zrobił. Sześć lat temu wyjechał do Niemiec do BFC Dynamo. Po kilku przystankach w innych klubach, m.in. Eintrachcie Norderstedt i Bremer SV, w lipcu tego roku powrócił do stołecznej ekipy. Co ciekawe, grając w Bremer SV w 5. lidze, w 70 spotkaniach strzelił 22 bramki. Jako obrońca! W Dynamie ma wyrobioną markę, ale początek tego sezonu musiał opuścić z powodu kontuzji kolana. Od września trener powoli wprowadzał go z powrotem w mecz. W ostatniej kolejce po raz pierwszy rozegrał pełne 90 minut. BFC radzi sobie w lidze bardzo dobrze, zajmuje drugie miejsce, ale wobec fenomenalnej dyspozycji Energie Cottbus na baraże nie ma żadnych szans.

Patryk Kujawa – TSG Neustrelitz

19-letni wychowanek Zagłębia Sosnowiec. Utalentowany bramkarz w 2015 roku wyjechał na tydzień do Magdeburga, gdzie przebywał na testach, a także rozegrał dwa mecze kontrolne. Jak wspominał: W obu spotkaniach, wygranych po 3:2, miałem sporo okazji do wykazania się. Wrócił do Sosnowca, ale z braku pomysłu na niego w klubie po pół roku przeniósł się z powrotem do 1. FCM i podpisał kontrakt z drużyną juniorską. W pierwszym sezonie dostał szanse w dwóch meczach. Na regularne występy czekał do listopada 2016. Wskoczył do bramki i do końca sezonu rozegrał 11 spotkań, czterokrotnie zachowując czyste konto. Dobre występy zaowocowały transferem do Neustrelitz. Jedynego występu w nowym zespole doczekał się w regionalnym pucharze z amatorami. Na razie okupuje pozycję trzeciego bramkarza, chociaż ostatnio zasiadł na ławce rezerwowej.

Zapisz

Komentarze
bartekibic (gość) - 6 lat temu

Oprawy tych tekstów jest coraz gorsza. zaniedługo zdjecia beda wplecione w tekst.. masakra

Odpowiedz
bartekibic (gość) - 6 lat temu

brak jakiejkolwiek spójności..

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze