Pogoń, Raków czy Lech? Kto jest najsilniejszy na papierze?


Porównujemy bramkarzy, obrońców, pomocników, napastników oraz trenerów każdej z drużyn

1 kwietnia 2022 Pogoń, Raków czy Lech? Kto jest najsilniejszy na papierze?
Łukasz Sobala / PressFocus

Walka o tytuł nieustannie nabiera rumieńców. Sezon wkracza w decydującą fazę, a podium tabeli ekstraklasy jak było ciasne, tak zacieśnia się jeszcze bardziej. Wskazanie jednego faworyta tego niesamowitego wyścigu nadal jest bardzo nieoczywiste. Spróbujmy jednak sklasyfikować kadry trzech drużyn i zsumować wyniki.


Udostępnij na Udostępnij na

Zasady naszego rankingu są następujące: zestawienie formacji każdego zespołu i przyznanie kolejno trzech, dwóch i jednego punktu za największą jakość. Zadanie jest o tyle trudne, że każde ustalenie spotka się z aprobatą części sympatyków drużyn, lecz raczej niemożliwe byłoby skomponowanie w stu procentach zgodnych z każdą społecznością punktacji.

Bramkarze

3 pkt – Raków Częstochowa, 2 pkt – Pogoń Szczecin, 1 pkt – Lech Poznań

Nie ma wątpliwości, że mimo najwyższego wskaźnika czystych kont u Filipa Bednarka Lech ma najsłabiej obsadzoną klatkę z czołowej trójki klubów ekstraklasy. Znacznie pewniejszymi bramkarzami są Vladan Kovacević oraz Dante Stipica. Trudno było wybrać jednego z nich, bo obaj posiadają wielkie umiejętności, ale porównaliśmy ich zmienników, i na teraz nieco wyżej wyceniamy Kacpra Trelowskiego niż Jakuba Bursztyna.

Obrońcy

3 pkt – Pogoń Szczecin, 2 pkt – Lech Poznań, 1 pkt – Raków Częstochowa

Teoretycznie powinniśmy przyznać punkty według liczby traconych bramek, jednak widmo absencji Bartosza Salamona i jego zastąpienie może trochę zamazać obraz tytanicznej defensywy poznaniaków. I o ile w Lechu martwią się o utrzymanie formy w tyłach bez swojego lidera, o tyle Pogoń pokazała, że doskonale radzi sobie w każdym składzie. Czy to wypadł Zech, czy Triantafyllopoulos, czy Malec, „Granatowo-bordowi” nadal prezentowali olbrzymią solidność. Warto podkreślić, że wiosenna dyspozycja boków defensywy obecnego lidera też jest jego delikatnym argumentem w tej jakże równej walce. Z kolei obrona Rakowa, chociaż znakomicie gra piłką, to wydaje się w tym momencie najmniej pewna.

Pomocnicy

3 pkt – Pogoń Szczecin, 2 pkt – Raków Częstochowa, 1 pkt – Lech Poznań

Najtrudniejsza część. Z racji na całkowicie inne systemy ekip oraz kompletnie różne charakterystyki głównych postaci postanowiliśmy przeanalizować, gdzie piłkarze na pozycji pomocników są najrówniejsi. Prawdopodobnie gdybyśmy postawili obok siebie najistotniejsze ogniwa każdego zespołu, klasyfikacja mogłaby wyjść nam zupełnie odwrotnie, jednak na finiszu sezonu bardziej cenimy balans. I tak: największym bogactwem w drugiej linii dysponuje Pogoń, dodatkowo wzmocniony ostatnio Raków odbiega od niej niewiele gorszymi zmiennikami, a na razie największą wyrwą jest prawe skrzydło Lecha, które nieco zaburza rytm i funkcjonowanie Wielkopolan na innych pozycjach, nawet jeśli na nich są oni najsilniejsi. Przy okazji warto odnotować, że Kamiński czy Amaral też w niektórych meczach obniżyli swoje loty w porównaniu z jesiennymi spotkaniami.

Napastnicy

3 pkt – Lech Poznań, 2 pkt – Raków Częstochowa, 1 pkt – Pogoń Szczecin

W tej formacji lechici totalnie deklasują rywali. Mikael Ishak jest najlepszym snajperem tego sezonu, a gdy w odwodzie zostaje taki piłkarz i dżoker jak Dawid Kownacki, to po prostu cała liga pod tym względem pada im do pięt. Można tylko żałować, że Artur Sobiech nie ma najwybitniejszego czasu. U „Portowców” oraz „Medalików” Luka Zahović z Vladislavsem Gutkovskisem są niemal równorzędni, ale większy plus dajemy po stronie częstochowian, gdyż dopiero czekamy, co zademonstruje ich nowa „dziewiątka”, czyli Ilja Szkuryn. U szczecinian trudno oczekiwać, aby Piotr Parzyszek z Kacprem Kostorzem mogli jeszcze zadbać o „wsparcie” Słoweńca i zawojować rozgrywki.

Trenerzy

3 pkt – Lech Poznań, 2 pkt – Raków Częstochowa, 1 pkt – Pogoń Szczecin

Tutaj sprawa wydawała się prosta. „Kolejorz” ma przewagę w osobie Macieja Skorży, który ma największe doświadczenie w rywalizacji o najwyższe cele i zdobywaniu trofeów. Pozostała dwójka może lekko odbiegać warsztatem trenerskim, ale nie zapominajmy, jak mocno zapracowali na to, w którym miejscu dzisiaj są ich drużyny. Także różnice ponownie są minimalne. Marka Papszuna oceniliśmy na teraz wyżej od Kosty Runjaicia, ponieważ Niemiec momentami może już być głową gdzie indziej…

Razem: 10 pkt – Pogoń, 10 pkt – Raków, 10 pkt – Lech

I tak porównanie zespołów z podium pozostaje bez rozstrzygnięcia. Po 26. kolejce pierwsza jest Pogoń, drugi Raków, a trzeci Lech. Wiemy tylko tyle. Szanse każdego ocenić można po równo. Każdy ma swoje lepsze i słabsze strony, a to pozwala wierzyć, że do samej mety czekają nas takie emocje, jakich jeszcze ekstraklasa nie widziała.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze