Podział punktów w Krakowie


25 lutego 2012 Podział punktów w Krakowie

Cracovia Kraków zremisowała bezbramkowo z Jagiellonią Białystok w drugim sobotnim meczu T-Mobile Ekstraklasy. Bohaterami spotkania byli bramkarze obu zespołów, dzięki którym zakończyło się ono bez goli.


Udostępnij na Udostępnij na

W pierwszej połowie mecz miał wyrównany przebieg. Na boisku dominowała walka i agresywna gra. Brakowało za to klarownych okazji podbramkowych. Jeśli jednak ktoś już je stwarzał, to była to Cracovia.

W 27. minucie van der Biezen zgrał piłkę głową do Szałachowskiego, ale ten nieczysto trafił w futbolówkę, kierując ją poza plac gry. W odpowiedzi zaatakowali goście. Dzalamidze ambitnie powalczył o piłkę, dośrodkował ją w pole karne, ale Rasiak źle ją odbił. 

Wojciech Kaczmarek nie dał sobie strzelić gola
Wojciech Kaczmarek nie dał sobie strzelić gola (fot. Grzegorz Rutkowski/iGol.pl)

Gospodarze już po chwili mogli prowadzić. Sandomierski wyszedł daleko z bramki i wybił piłkę wprost pod nogi van der Biezena, lecz ten nie trafił z dystansu do pustej bramki. Po agresywnej końcówce pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po przerwie pierwsza do głosu doszła Jagiellonia. W 53. minucie po centrze Kupisza kilku graczy minęło się z futbolówką, ta ostatecznie spadła pod nogi Rasiaka, który uderzył lekko, po ziemi i wprost w Kaczmarka. Chwilę później Dzalamidze znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem rywali. Gruzin huknął z całej siły, a piłka odbiła się od poprzeczki, słupka i wyleciała z pola karnego. 

W 67. minucie tylko świetna interwencja Kaczmarka, który obronił mocny strzał Makuszewskiego, uratowała Cracovię przed utratą gola. 180 sekund później Visnakovs zagrał piłkę wzdłuż bramki, ale nikt z jego kolegów nie dostawił w porę nogi. 

W 74. minucie Porębski fatalnie skiksował, dopuszczając Visnakovsa do sytuacji sam na sam z Sandomierskim, jednak bramkarz Jagiellonii stanął na wysokości zadania, parując przed siebie strzał Łotysza. Golkiper gości po raz kolejny popisał się dobrą interwencją w 84. minucie, kiedy wybronił woleja Boljevicia. 

Do końca spotkania oba zespoły starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 90. minucie Visnakovs uderzył sprzed pola karnego, lecz Sandomierski odbił piłkę na bok. Po chwili sędzia zagwizdał po raz ostatni w tym spotkaniu. 

Wypowiedzi trenerów i zawodników można przeczytać tutaj.

Najnowsze