Znamy już 10 z 14 finalistów, którzy zagrają w Mistrzostwach Europy na boiskach Austrii i Szwajcarii. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że również Polska zapewniła sobie awans do tej imprezy.
Co ważne uczyniła to jako pierwszy zespół w grupie A, a było to możliwe dzięki wczorajszej wygranej w Chorzowie z Belgią. O drugie miejsce wciąż walczą trzy drużyny, z których w najlepszej sytuacji znajduje się Portugalia. Piłkarze Scolariego wczoraj skromnie Armenię 1:0 i zajmują drugie miejsce. W ostatniej kolejce zmierzą się u siebie z Finlandią i jeśli nie przegrają, to zapewnią sobie awans do Mistrzostw. Finowie, aby w przyszłym roku zagrać na boiskach Austrii i Szwajcarii muszą pokonać Portugalię, co raczej będzie ciężko wykonalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę styl, w jakim sobie poradzili we wczorajszym meczu z Azerbejdżanem. Szanse na awans ma czwarta w grupie Serbia, która dziś zagra (mecz przełożono z wczoraj ze względów na opady śniegu) z Kazachstanem, a w środę z Polską. Muszą oni odnieść dwa wysokie zwycięstwa oraz liczyć na wygraną Finów z Portugalią.
Z grupy B awans wywalczyli Włosi i Francuzi. „Trójkolorowi” wprawdzie wczoraj pauzowali, ale dzięki wygranej „Azzurri” ze Szkocją mogli również cieszyć się z awansu do Mistrzostw. Po dziewięćdziesięciu minutach wczorajszego meczu na Hampden Park jeszcze wszystkie trzy drużyny miały szansę na awans, ale w doliczonym czasie gry gola dla gości zdobył Panucci i jednocześnie 'złamał’ „Waleczne Serca”. Włochy i Francja mają jeszcze po jednym meczu do rozegrania, ale wszystko wskazuje na to, że taka będzie kolejność na pierwszych dwóch miejscach (Mistrzowie Świata zagrają z Wyspami Owczymi). Bardzo ciężką walkę o awans stoczyli Szkoci, którzy dwukrotnie wygrali przecież z Francją, a i tak okazało się to za mało. Decydująca była porażka z Gruzją w poprzednim meczu, która zepchnęła ich z pierwszego miejsca.
Grupa C wciąż pozostaje rozstrzygnięta tylko w połowie – wiemy jedynie, że awans wywalczyli obrońcy trofeum, czyli Grecy (pierwsze miejsce mają zarezerwowane). O druga lokatę wciąż walczy Turcja i Norwegia. Jeszcze wczoraj w zdecydowanie lepszej sytuacji byli Norwedzy, którzy mieli dwa punkty przewagi i podejmowali rywala na swoim stadionie. Niestety dla siebie i swoich kibiców pomimo prowadzenia przegrali to spotkanie, co pozwoliło Turkom wyprzedzić ich w tabeli. O wszystkim zadecyduje więc ostatnia kolejka, w której wicelider podejmować będzie Bośnię i Hercegowinę, a Norwedzy zagrają na Malcie.
Od początku eliminacji grupy D zarysowała się tam przewaga Niemców i Czechów, którzy bezdyskusyjnie wygrywali swoje spotkania. To właśnie te dwie reprezentacje już jakiś czas temu zapewniły sobie awans do przyszłorocznych mistrzostw. Nie wiadomo jedynie, która z tych drużyn zajmie pierwsze miejsce – obecnie liderem pozostają Czesi, którzy po porażce u siebie w rewanżu rozgromili Niemców i dzięki temu odebrali im przodownictwo w tabeli. W ostatniej serii spotkań Czesi grają na Cyprze, a Niemcy podejmują Walię.
Wczoraj cała piłkarska Europa ekscytowała się chyba najbardziej sytuacją Anglików, którzy przed meczem Izraela z Rosją byli już praktycznie na dnie (w przypadku wygranej „Sbornej” tracili na jej rzecz drugie miejsce w grupie E), a po tym spotkaniu są chyba najszczęśliwszym narodem na ziemi. Wszystko to dzięki porażce Rosji, która w znaczący sposób zmniejsza jej szanse na awans. Wszystko zależeć będzie od wyniku meczu Anglików – jeśli nie przegrają w środę z Chorwacją, to awansują. W przeciwnym razie i w przypadku jednoczesnej wygranej Rosji z Andorą drugim finalistą z tej grupy zostaną piłkarze Guusa Hiddinka. Awans już wcześniej wywalczyła sobie Chorwacja.
Skomplikowała się sytuacja Szwedów w grupie F, którzy wczoraj gładko przegrali z Hiszpanią 0:3. Dzięki temu piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego zagwarantowali sobie występ w Austrii i Szwajcarii, a reprezentacja „Trzech Koron” musi wciąż o niego walczyć. Drużyną, która wciąż może zająć drugie miejsce w tabeli jest Irlandia Północna – wczoraj pokonała Danię. Przed piłkarzami „Green & White Army” stoi nie lada zadanie, bowiem jadą na mecz do lidera grupy, który prawdopodobnie będzie chciał zachować pierwszą lokatę, więc nie może przegrać. Szwedzi tymczasem podejmować będą Łotwę i raczej nie powinni mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Dzięki wymęczonemu zwycięstwu w Rotterdamie nad reprezentacją Luksemburga Holandia została drugim finalistą grupy G (wcześniej awans wywalczyła Rumunia). Jedyną niewiadomą pozostaje więc kolejność w tej grupie; obecnie liderem są Rumuni, którzy pokonali „Pomarańczowych” i jeśli w środę pokonają Albanię, to zajmą pierwszą lokatę. Holendrzy jadą do Białorusi, która w przypadku wygranej – i korzystnych rezultatów – ma szansę awansować nawet na czwarte miejsce w tabeli, więc „Oranje” czeka ciężki mecz.
Finaliści:
Polska, Włochy, Francja, Grecja, Czechy, Niemcy, Chorwacja, Hiszpania, Rumunia, Holandia.