Tak zaczynali przyszli mistrzowie


Przypominamy, jak wyglądali w fazie grupowej mundiali przyszli zwycięzcy

22 czerwca 2018 Tak zaczynali przyszli mistrzowie

Jesteśmy na półmetku fazy grupowej mistrzostw świata w Rosji. Nie jest łatwo oceniać wszystkich uczestników i jeszcze trudniej wskazać drużynę, która może wygrać cały turniej. Francuzi mają dwie wygrane na koncie, ale po pierwszym meczu zostawili małą rysę na swoim stylu gry. Chorwaci idą jak burza, ale wygrali z przeciętną Nigerią i rozbitą wewnętrznie Argentyną. Meksyk sprawił niespodziankę, pokonując obrońców tytułu, jednak jest jeszcze za wcześnie, żeby ich ustawiać w kolejce po końcowe trofeum. Ale już dość, nie skupiamy się na przyszłych zwycięzcach, a wracamy do przeszłości. Przypominamy losy triumfatorów poprzednich mundiali. Jak zaczynali turniej?


Udostępnij na Udostępnij na

Urugwaj 1930 – Urugwaj

Na pierwszych mistrzostwach świata w Urugwaju nie pojawiło się dużo silnych drużyn z Europy. Niestety w tych czasach koszty podróży do Ameryki Południowej były zbyt wysokie dla europejskich potęg piłkarskich. W takim układzie od początku wskazywano jako zwycięzcę Argentynę lub Urugwaj. Ogólnie w turnieju zagrało 13 ekip. Gospodarze imprezy bez problemów pokonali w grupie Peru (1:0) i Rumunię (3:0). Jako mistrzowie olimpijscy pewnie kroczyli do finału, w którym okazali się być mocniejsi od Argentyńczyków (4:2). Po latach pojawiały się wątki, że Urugwajczykom pomagały ściany. Może nie w takim stopniu jak w 2002 roku Korei Południowej, ale byli oni łagodniej traktowani przez sędziów.

Włochy 1934 – Włochy

Podczas drugich mistrzostw świata nie było fazy grupowej. Do turnieju przystąpiło 16 drużyn, które od razu zagrały w 1/8 finału. W niej gospodarze i późniejsi zwycięzcy pokonali USA aż 7:1. Niestety podczas tego turnieju sędziowie mocno pomagali gospodarzom. Dla panujących wtedy we Włoszech faszystów liczyła się tylko wygrana, która naturalnie została wykorzystana w celach propagandowych. Oczywiście gospodarze w finale wygrali z Czechosłowacją 2:1 ku chwale Duce.

Francja 1938 – Włochy

Historyczny mundial, bo po raz pierwszy nie wygrał gospodarz, a także pierwszy raz został obroniony tytuł mistrzowski. Urugwaj nie miał tej szansy, bo na turnieju we Włoszech nie zagrał. Podobnie jak cztery lata wcześniej nie było fazy grupowej. Wystąpiło 15 drużyn podzielonych na pary 1/8 finału. Późniejsi mistrzowie wystartowali nie najlepiej, bo swój mecz wygrali dopiero po dogrywce. Rywalem była Norwegia, która była bliska sprawienia dużej niespodzianki. Ostatecznie Włosi zwyciężyli 2:1 i na końcu podnieśli puchar w górę, pokonując Węgry (4:2).

Brazylia 1950 – Urugwaj

Po II wojnie światowej turniej wrócił do Ameryki Południowej. Głównym faworytem do wygrania byli gospodarze. Jednak ostatecznie to nie oni sięgnęli po mistrzostwo. Urugwajczycy zaczęli swoją grę na mundialu od jedynego meczu fazy grupowej z Boliwią. W nim przyszli mistrzowie wygrali 8:0. Turcja i Szkocja miały być następnymi przeciwnikami, ale obie ekipy wycofały się przed turniejem. Co ciekawe, ten mundial nie miał drabinki pucharowej. Czterej zwycięzcy grup zagrali ze sobą w grupie mistrzowskiej. Akurat tak się szczęśliwie złożyło, że ostatnim meczem był pojedynek Brazylii z Urugwajem, bo obie ekipy wygrały swoje wcześniejsze spotkania. W pojedynku rozgrywanym na Maracanie sensacyjnie zwyciężyli Urugwajczycy 2:1. Dla Brazylii był to największy wstyd w historii do czasu mistrzostw w 2014 roku.

Szwajcaria 1954 – RFN

Mistrzostwa świata w Szwajcarii miały jednego murowanego faworyta. Złota jedenastka Węgier biła wszystkich, jak chciała. Ale los nie pierwszy raz zadrwił z zespołu, któremu wręczano puchar przed turniejem. Na tych mistrzostwach grała drużyna RFN złożona z piłkarzy amatorów, bo w Niemczech Zachodnich nie było oficjalnej ligi. I ten zespół, jako jedyny mający w składzie amatorów, sięgnął po mistrzostwo. W grupie zagrali z Turcją, którą wysoko pokonali. Następnie wysoka porażka z Węgrami 3:8. W tym turnieju w grupie były cztery drużyny, ale grano tylko dwa spotkania. Ekipa, która zajęła pierwsze miejsce, awansowała do ćwierćfinału. Druga i trzecia grały ze sobą baraż o fazę pucharową. W nim RFN ponownie pokonali Turcję 7:2. W finale amatorzy z Niemiec zagrali z potężną reprezentacją Węgier. Dzięki temu, że padał deszcz, a pracujący w niemieckiej kadrze Adi Dassler (założyciel Adidasa) dał swoim piłkarzom buty z wkrętami, Niemcy sensacyjnie wygrali 3:2. Gdyby nie ten deszcz pomagający RFN, skąd my to znamy?

Szwecja 1958 – Brazylia

Drugi turniej z rzędu w Europie, ale tym razem nie ekipa ze Starego Kontynentu sięgała po mistrzostwo. Pierwszy raz w historii w Europie triumfował przedstawiciel Ameryki Południowej (jedyny do tej pory). Na mundialu w Szwecji przedstawił się światu Pele, który jako 17-latek poprowadził Brazylię do pierwszego mistrzostwa świata. Fazę grupową przeszli jak burza. Wygrana 3:0 z Austrią, 0:0 z Anglią oraz wygrana z ZSRR 2:0. Może nie dali popisu w trakcie pierwszej fazy, ale już w rundzie pucharowej pokazali pełnię klasy. W finale zdemolowali Szwecję 5:2.

Chile 1962 – Brazylia

Wielka Brazylia jako druga drużyna w historii (i na razie ostatnia) obroniła tytuł mistrzowski. Turniej zaczęli podobnie jak cztery lata temu. Bez wielkiego polotu pokonali w grupie Meksyk 2:0, zremisowali z Czechosłowacją 0:0 i na koniec wygrali z Hiszpanią 2:1. „Canarinhos” rozpędzili się dopiero w fazie pucharowej, a w finale wygrali z Czechosłowacją 3:1.

Anglia 1966 – Anglia

Pierwszy gospodarz, który po II wojnie światowej zdobył mistrzostwo. Anglicy 1966 rok wspominają tak samo świetnie jak my lata 1974 i 1982. Fazę grupową  skończyli na pierwszym miejscu, ale wcale tak wspaniale nie zaczęli. Remis 0:0 z Urugwajem, a dopiero później wygrane z Meksykiem 2:0 i z Francją 2:0. Droga do finału też nie była łatwa, a ostatni mecz na Wembley do dziś jest na ustach kibiców na całym świecie. 2:2 z RFN do 90. minuty i dogrywka, a w niej Geoff Hurst strzelił bramkę od poprzeczki. Do dziś trwa dyskusja, czy piłka przekroczyła linię bramkową. Ten gol ostatecznie miał mniejsze znaczenie, bo Anglicy trafili jeszcze raz i zostali mistrzami świata.

Meksyk 1970 – Brazylia

Pierwsze w historii mistrzostwa w Ameryce Północnej. Na tym turnieju błyszczała kolejny raz Brazylia. Znowu rozpaliła się gwiazda w postaci Pelego, który dużo goli nie zdobył, ale inspirował swoich kolegów. W grupie wygrana z Czechosłowacją 4:1, z Anglią 1:0 oraz z Rumunią 3:2. Potem tradycyjnie żółty walec rozpędził się na fazę pucharową. W finale pokonali Włochów 4:1. Dzięki tej wygranej Brazylijczycy jako pierwsi zostali trzeci raz mistrzami świata i dostali na własność Złotą Nike (dotychczasowy puchar za mistrzostwo). Selekcjoner mistrzów Mario Zagallo przeszedł do historii jako pierwszy człowiek, który wygrał mundial jako piłkarz i później jako trener.

RFN 1974 – RFN

Turniej w Niemczech Zachodnich przyniósł zmiany. Nowe trofeum oraz nowy format. Mieliśmy w nim dwie fazy grupowe, a dopiero po nich dwaj zwycięzcy spotykali się w finale. Gospodarze zaczęli od pokonania Chile, a następnie wygrali z Australią 3:0. Duża niespodzianka przyszła z ostatnim meczem. W nim miał miejsce historyczny oraz jedyny pojedynek pomiędzy NRD i RFN. Niespodziewanie ci pierwsi wygrali 1:0. Co dalej się działo z reprezentacją RFN, wszyscy dobrze wiemy. W finale pokonali niesamowitą Holandię 2:1. Dla RFN był to drugi tytuł mistrzowski.

Argentyna 1978 – Argentyna

Drugi raz z rzędu po tytuł sięgnęli gospodarze. Argentyna w fazie grupowej pokonała Węgry 2:1, wygrała z Francją 2:1 oraz przegrała z Włochami 0:1. Może pięknie nie grali w pierwszej części, ale już na dalszym etapie nieśli ich niestety sędziowie. W finale Argentyńczycy okazali się być lepsi od Holandii (3:1), ale do dnia dzisiejszego kibice „Albicelestes” wstydzą się tego turnieju.

Hiszpania 1982 – Włochy

W Hiszpanii po pierwsze mistrzostwo od czasów przedwojennych sięgnęli Włosi. Turniej na Półwyspie Iberyjskim był wyjątkowy, bo wzięło w nim udział 24 uczestników. Format bardzo się nie zmienił, bo mieliśmy znowu podział na dwie fazy grupowe. W pierwszym etapie sześć grup (dwie ekipy wychodziły), a następnie w drugim cztery (jedna z awansem). Po nich rozgrywano półfinały. Włochy w grupie zaczęły średnio, bo od bezbramkowego remisu z Polską i 1:1 z Peru. Do końca drżeli o awans, bo z Kamerunem też zremisowali 1:1. Awans dał im lepszy bilans bramkowy od ekipy z Afryki. Przyszli mistrzowie rozkręcili się dopiero od następnej rundy. Tak się rozpędzili, że w finale pokonali RFN 3:1. Dzięki zdobyciu mistrzostwa zrównali się z Brazylią pod względem wygranych mundiali.

Meksyk 1986 – Argentyna

Historyczny turniej, bo Meksyk jako pierwszy miał zaszczyt gościć po raz drugi najlepsze drużyny świata w ramach mundialu. Turniej w 1986 roku miał się odbyć w Kolumbii, która na cztery lata przed turniejem musiała zrezygnować z jego organizacji. Zmieniono lekko format, bo była tylko jedna faza grupowa. Faza pucharowa zaczynała się od 1/8 finału, a więc z grupy mogły wyjść trzy z czterech drużyn (do dalszej fazy przechodziły cztery zespoły z 3. miejsca z najlepszym bilansem spośród wszystkich grup). Na turnieju w Ameryce Północnej światu objawił się drugi z „bogów” piłki nożnej (dla niektórych pierwszy) – Diego Maradona. Argentyna w grupie pokonała Koreę Południową 3:1, zremisowała z Włochami oraz wygrała z Bułgarią 2:0. W dalszej części turnieju zawodnik z „10” na plecach w biało-błękitnej koszulce wpisał się do historii futbolu. W finale „Albicelestes” wygrali z RFN 3:2. To właśnie z tego mistrzostwa Argentyńczycy są najbardziej dumni.

Włochy 1990 – RFN

Pierwszy europejski kraj, który gościł u siebie drugi raz mundial. Te mistrzostwa też są historyczne, bo po raz ostatni zagrało na nich RFN przed zjednoczeniem Niemiec. I to właśnie Niemcy Zachodnie sięgnęły po mistrzostwo. W pierwszej fazie turnieju wygrały pewnie z Jugosławią 3:1, z ZEA 5:1 oraz zremisowały z Kolumbią 1:1. Dalej podopieczni Franza Beckenbauera nie grali aż tak efektownie, ale za to skutecznie. W meczu finałowym po najnudniejszym w historii mundiali finale pokonali Argentynę 1:0. Honorowy prezydent Bayernu Monachium stał się drugim człowiekiem, który został mistrzem świata jako piłkarz i zawodnik.

USA 1994 – Brazylia

Mistrzostwa w Stanach Zjednoczonych były dużym kopem dla tamtejszego futbolu. Do organizacji mundialu nawet nie istniała tam liga zawodowa. USA jednak nie sięgnęło po tytuł, a zrobiła to czwarty raz w historii Brazylia. „Canarinhos” w fazie grupowej pokonali Rosję 2:0, Kamerun 3:0 oraz zremisowali ze Szwecją 1:1. W dalszym etapie Brazylijczycy grali bardziej skutecznie niż pięknie i dotarli do finału, w którym zagrali z Włochami. Pierwszy raz w historii po bezbramkowym remisie o losach mistrzostwa zdecydowały rzuty karne. W nich fatalnie strzelali Włosi, którzy zmarnowali aż trzy „jedenastki” (3:2).

Francja 1998 – Francja

Ostatni jak do tej pory mundial, na którym triumfował gospodarz. Pierwszy raz na turnieju zagrały 32 drużyny, a awans uzyskiwały po dwie ekipy z każdej grupy. W pierwszej części mistrzostw Francja wygrała wszystkie mecze. Pokonała po kolei RPA 3:0, Arabię Saudyjską 4:0 oraz Danię 2:1. Dojście do finału Francuzi bardziej zawdzięczali świetnej grze defensywy niż pracy graczy ofensywnych. Dopiero w finale dali prawdziwą próbkę swoich możliwości. W nim rozświeciła się gwiazda Zinedine’a Zidane’a, który poprowadził swoją reprezentację do wygranej 3:0 nad faworyzowaną i uwielbianą przez wszystkich Brazylią.

Korea Południowa i Japonia 2002 – Brazylia

Pierwszy raz w historii mistrzostwa zagościły do Azji, pierwszy raz FIFA powierzyła rolę gospodarza dwóm krajom. Na tej imprezie od początku na mistrzostwo nakręcała się Brazylia. Za wszelką cenę chciała sobie powetować to, co ją spotkało cztery lata wcześniej. Kolejne złote pokolenie zaczęło turniej od wygranej z Turcją 2:1, z Chinami 4:0 oraz z Kostaryką 5:2. Dalej nie zwalniali tempa, a w finale pokonali Niemców 2:0. Był to piąty triumf „Canarinhos” na mundialu.

Niemcy 2006 – Włochy

Na ostatnim mundialu w Europie (w Rosji jeszcze trwa) triumfowali Włosi. Co ciekawe, przed samym turniejem wybuchła u nich w kraju afera z ustawianiem meczów. To tylko bardziej zjednoczyło tę drużynę, która na tym mundialu popisała się przede wszystkim świetną grą w obronie. W fazie grupowej Włochy okazały się być lepsze od Ghany (2:0), USA (1:1) i Czech (2:0). W fazie pucharowej grali konsekwentnie i doszli do wielkiego finału, gdzie zagrali z Francją. W nim drugi raz w historii do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne (wynik meczu 1:1). Tym razem lepsi okazali się być Włosi (5:3), ale z tego finału bardziej pamięta się „główkę” Zidane’a niż grę mistrzów.

RPA 2010 – Hiszpania

Pierwsze mistrzostwa świata rozgrywane w Afryce. Pierwsze, w których gospodarz zakończył turniej na fazie grupowej. Na szczęście kibice z Czarnego Lądu mieli komu kibicować, bo turniej życia rozgrywali Ghańczycy. Ale to nie oni byli najlepszą drużyną na mundialu. Na koniec po trofeum sięgnęła Hiszpania. Co ciekawe, są oni jedyną reprezentacją, która przegrała swój pierwszy mecz na turnieju (0:1 ze Szwajcarią) i na końcu wygrała w finale. Po wpadce na starcie Hiszpanie pokonali Honduras 2:0 oraz Chile 2:1. W drugiej fazie turnieju przeciwnicy starali się stawiać mocny opór, ale hiszpańska ekipa dotarła do ostatniego meczu w Johannesburgu. W nim zmierzyli się ze świetną Holandią, a w dogrywce Andres Iniesta dał mistrzostwo swojej drużynie.

Brazylia 2014 – Niemcy

Drugi raz w historii Brazylijczycy zostają gospodarzem mistrzostw świata i drugi raz są pewni, że bez problemu wygrają na swojej ziemi. Kolejny raz los z nich zakpił, bo pierwszy raz w historii mundial w Ameryce Południowej wygrała drużyna z Europy. Triumfatorem zostali Niemcy, którzy na początku mocno podkręcili tempo. W pierwszym spotkaniu wygrali 4:0 z Portugalią, w drugim meczu niespodziewanie zremisowali 2:2 z Ghaną, a na koniec pokonali USA 1:0. Fazę pucharową przeszli jak burza (rozjeżdżając po drodze Brazylię w półfinale 7:1) i dopiero na równego sobie trafili w finale. Tam do pokonania Argentyny potrzebowali dogrywki, w której Mario Goetze strzelił gola wartego czwartego mistrzostwa dla Niemiec. A był to ich pierwszy triumf po zjednoczeniu Niemiec.

***

Jak pokazuje historia mistrzostw świata, późniejszy triumfator nie zawsze gra pięknie w pierwszej części turnieju. Nie każdy mistrz grał wspaniale i docierał gładko do finału. Niektórzy nawet szczęśliwie wychodzili z grupy. Mundial w Rosji jest dopiero na półmetku pierwszej fazy. Trudno jest wskazać tę reprezentację, która gra najlepiej. Tę, która ma największe zadatki na sięgnięcie po trofeum. Dlatego może jeszcze nie krytykujmy tak bardzo faworytów, póki są cały czas w grze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze