PNA: Umarł król, niech żyje król! – podsumowanie 3. kolejki


Koniec emocji związanych z rozgrywkami grupowymi

21 stycznia 2022 PNA: Umarł król, niech żyje król! – podsumowanie 3. kolejki
timesofmalta.com

Za nami koniec fazy grupowej PNA. Początek był tragiczny i nie zwiastował niczego dobrego. Mało bramek, zero emocji oraz zawód ze strony gwiazd. Z czasem wszystko zaczęło się rozkręcać i aż chce się krzyknąć: „futbol, cholera jasna!”. Zapraszamy na podsumowanie ostatniej kolejki rozgrywek grupowych Pucharu Narodów Afryki.


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatnia kolejka dostarczyła nam zdecydowanie największych emocji. Otrzymaliśmy sporo bramek, kilka niespodziewanych rezultatów, ale co najważniejsze – piłkę nożną na naprawdę dobrym poziomie.

Książę PNA: Vincent Aboubakar 

Choć Kamerun nie wygrał swojej grupy, gromadząc komplet punktów, to chyba nikt nie obrazi się na stwierdzenie, że to najbardziej przekonująca drużyna w całym Pucharze Narodów Afryki. Gdy nikt nie strzelał bramek, to on je zdobywał. Gdy większość ekip grała bez pomysłu, to ta dostarczała nam ciekawe materiały do analiz. Trzeba oddać Toniemu Conceicao, że bardzo ładnie poukładał „Nieposkromione Lwy”. Pan prezes Samuel Eto’o ma powody do zadowolenia.

Ostatni mecz w fazie grupowej okazał się łyżką dziegciu w beczce miodu. Kamerun przeważał i był zdecydowanie lepszym zespołem od swoich rywali z Wysp Zielonego Przylądka, niemniej jednak nie zdołał tego udowodnić dorobkiem bramkowym. Gospodarze stworzyli sobie sporo okazji i byli na prowadzeniu, lecz zabrakło postawienia kropki nad „i”. Po trafieniu Aboubakara na 1:0 zespół zwolnił nieco tempo i mocno tego pożałował. 31-letni Garry Rodrigues doprowadził do wyrównania i tym samym zamknął wynik spotkania.

Powodów do niepokoju jednak nie ma. Kamerun posiada mocną kadrę oraz asa w postaci Vincenta Aboubakara. 29-latek świetnymi występami z pewnością przypomniał o swoim istnieniu całej Europie. W ciągu trzech spotkań napastnik zdobył aż pięć bramek i bardzo mocno wyrósł na kandydata do króla strzelców. Żeby jeszcze mocniej podkreślić jego wkład w grę zespołu, to trzeba zauważyć, że jego trafienia stanowią ponad 70% całego dorobku Kamerunu. Kto wie, może mamy do czynienia z pierwszym poważnym faworytem do wygrania całych rozgrywek?

Bezbarwność

W grupie B Senegal oraz Gwinea awansowały do następnej fazy rozgrywek. I w zasadzie tyle dobrego można powiedzieć o tych dwóch ekipach. Potentaci zawiedli, nie pokazali pełni swoich możliwości i – co najistotniejsze – rozczarowali wszystkich kibiców. Trudno tu szukać usprawiedliwień. Ewentualnością jest oczywiście oszczędzanie się na kolejne mecze, ale wydaje się, że problem leży gdzieś głębiej.

Wielką niespodziankę sprawiła reprezentacja Zimbabwe. Mimo bezbarwności rywali rodem z Gwinei trudno było się spodziewać innego rezultatu niż zwycięstwa „Narodowego Słonia”. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te rokowania. Zimbabweńczycy pod wodzą Normana Mapezy objęli prowadzenie 2:0 w pierwszej połowie i później nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. Nadzieję Gwinei dał piękny strzał Naby’ego Keity, ale to nie wystarczyło. Underdog wygrał 2:1 i godnie pożegnał się z turniejem.

Ciekawostką tego spotkania jest też to, że byliśmy świadkami wiekopomnej chwili. Po raz pierwszy w historii seniorskich czempionatów mecz sędziowała kobieta. Była nią Rwandyjka Salima Mukansanga, która zaliczyła udane zawody.

Senegal jako jeden z głównych faworytów do wygrania Pucharu Narodów Afryki zawodzi na całej linii. Sadio Mane i spółka w ostatnim meczu fazy grupowej straszliwie męczyli się z Malawi i zdołali ledwie bezbramkowo zremisować. Jak na razie trudno tu mówić o czymkolwiek dobrym. „Lwy Terangi” kończą grupę bez porażki, ale za to z zaledwie jedną bramką na koncie. Cieszą na pewno trzy czyste konta, lecz taka gra nie wystarczy w dalszych fazach turnieju.

W cieniu kompromitacji Ghany

Jesteśmy dopiero świeżo po zakończeniu fazy grupowej, a już znamy jednego z największych przegranych całego turnieju. Jest nim reprezentacja Ghany, która nieoczekiwanie kończy turniej na fazie grupowej. Jakby tego było mało, to Ghańczycy po raz pierwszy w historii PNA nie wygrali żadnego spotkania.

Pożegnanie z Pucharem Narodów Afryki było jeszcze bardziej kompromitujące niż dwa poprzednie spotkania. „Czarne Gwiazdy” stanęły naprzeciw debiutującym Komorom, które czysto teoretycznie nie miały prawa zagrozić doświadczonej kadrze Milovana Rajevaca. Tutaj idealnie wpasowują się słowa Wojtka Sokoła: „Czyjeś szczęście to też czasem czyjaś krzywda”. Komory wygrały swój pierwszy mecz w PNA, zdobyły pierwszą bramkę w 3. minucie i ostatecznie zagrają w 1/8 finału! Tym samym wyrzucają za burtę Ghanę. Ghanę, która jeszcze 12 lat temu była o włos od półfinału mistrzostw świata. Monumentalna chwila dla kraju liczącego ledwie 900 tysięcy mieszkańców. 

W cieniu tej kompromitacji urośli nam jeszcze inni bohaterowie. Są nimi reprezentanci Gabonu, którzy bez wsparcia swoich największych gwiazd zdołali zremisować z Marokiem i wyjść z grupy z 2. miejsca. Okrojona kadra bez Aubameyanga i Leminy pokazała wielką determinację i postawiła się faworytowi, rozgrywając tym samym świetny mecz. Bohaterami okazali się Boupendza oraz Allevinach, którzy brali udział przy każdej bramce zdobytej przez „Czarne Pantery”.

Algierio, co się stało?

Wcześniej wspominaliśmy Ghanę jako jednego z największych przegranych PNA. No właśnie, ledwie „jednego z”, gdyż ten wątpliwie prestiżowy status należy dopisać reprezentacji Algierii. Obrońcy tytułu i najwięksi faworyci do sięgnięcia po złote medale niespodziewanie zakończyli swój udział już na fazie grupowej. Ledwie jeden punkt, dwie porażki i żenująco słaby mecz o wszystko. Nie to obiecywaliśmy sobie po teoretycznie najmocniejszej reprezentacji Czarnego Kontynentu.

Już dwa pierwsze mecze „Fenków” powinny dać wiele do myślenia. W końcu remis z Sierra Leone i druzgocąca porażka z Gwineą Równikową należy rozpatrywać w kontekście gigantycznych niespodzianek. Drużyna Djamela Belmadiego od 41 spotkań była niepokonana i tegoroczny Puchar Narodów Afryki miał być potwierdzeniem absolutnej dominacji na afrykańskim podwórku. A okazało się, że pomnik budowany przez długi czas trzeba było burzyć w niezwykle trudnych warunkach. Przed spotkaniem o wszystko z Wybrzeżem Kości Słoniowej jednak raczej studzono nastroje. Oczywiście – stawka była ogromna, lecz gdzieś z tyłu głowy większość miała, że Algieria zażegna kryzys i zwycięży.

Można było założyć wiele scenariuszy, ale porażka Algierczyków aż 1:3 utwierdziła frazes o nieprzewidywalności futbolu. Obywatele Wybrzeża Kości Słoniowej przez większą część spotkania byli lepsi, konkretniejsi i skuteczniejsi. Riyad Mahrez przed pierwszym gwizdkiem stwierdził, że jego zespół wygląda dobrze, lecz szwankuje skuteczność. Panie Mahrez! Tutaj szwankowało wszystko. Algieria kompletnie nie przypominała drużyny, która zdominowała Afrykę trzy lata temu. Brakowało jakichkolwiek argumentów do nawiązania walki, a zmarnowany rzut karny wcześniej wspomnianego Mahreza był idealnym zobrazowaniem tej drużyny podczas PNA.

Koniec fazy grupowej PNA

Ostatnia kolejka przyniosła nam kilka niespodzianek. Z turniejem pożegnał się główny faworyt, ale nie można też zapominać o tych „mniejszych”. Komory, Gambia oraz Malawi zadziwiły cały piłkarski świat, sensacyjnie awansując do 1/8 finału. Zaczęli nam również wyrastać nowi potentaci. Już nie Algieria i Senegal, ale Kamerun i Nigeria powinny być rozpatrywane w kontekście złotego medalu.

Puchar Narodów Afryki wywołał wiele skrajnych emocji, ale prawdziwa walka dopiero przed nami.

Komplet wyników 3. kolejki:

Grupa A:

Kamerun – Wyspy Zielonego Przylądka 1:1 (1:0)

Burkina Faso – Etiopia 1:1 (1:0)

Grupa B:

Zimbabwe – Gwinea 2:1 (2:0)

Malawi – Senegal 0:0

Grupa C:

Ghana – Komory 2:3 (0:1)

Gabon – Maroko 2:2 (1:0)

Grupa D:

Gwinea-Bissau – Nigeria 0:2 (0:0)

Egipt – Sudan 1:0 (1:0)

Grupa E: 

Sierra Leone – Gwinea Równikowa 0:1 (0:1)

Wybrzeże Kości Słoniowej – Algieria 3:1 (2:0)

Grupa F:

Gambia – Tunezja 1:0 (0:0)

Mali – Mauretania 2:0 (1:0)

 

Pary 1/8 finałów:

Burkina Faso vs. Gabon

Nigeria vs. Tunezja

Senagal vs. Wyspy Zielonego Przylądka

Mali vs. Gwinea Równikowa

Gwinea vs. Gambia

Kamerun vs. Komory

Wybrzeże Kości Słoniowej vs. Egipt

Maroko vs. Malawi

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze