Dziś wieczorem poznamy ostatnich ćwierćfinalistów Pucharu Narodów Afryki. Największe szanse na znalezienie się w najlepszej ósemce mają Mali i Ghana, które mierzą się odpowiednio z Botswaną i Gwineą.
Botswana – Mali
Niech nikogo nie zwiedzie ostatnia pozycja w tabeli, jeden zdobyty gol i aż siedem straconych. Botswana nie jest tak słabą drużyną, na jaką wygląda. W pierwszym grupowym meczu postawiła bardzo trudne warunki Ghanie, która była zdolna wygrać z „Zebrami” zaledwie 1:0. Szanse Botswańczyków na spektakularny awans z grupy runęły pod koniec pierwszej połowy drugiego meczu z Gwineą, kiedy to czerwoną kartkę obejrzał Motsepe. „Syli Nationale” wygrali wówczas z „Zebrami” aż 6:1. Pomimo faktu, że Botswana prezentowała się do tej pory naprawdę nieźle, to dzisiaj swój mecz przegrać po prostu musi. Mali jest faworytem absolutnym, który potrzebuje trzech punktów jak ryba wody.
W drużynie „Orłów” nie będą mogli zagrać dzisiaj dwaj zawodnicy – Kalilou Traore i Mohamed Fofana – którzy narzekają na małe urazy. Botswana nie będzie mogła skorzystać tylko z Motsepe, który musi pauzować za wspomnianą czerwoną kartką otrzymaną po niebezpiecznym ataku na Feindouno. Faworytem pozostają jednak ci pierwsi. Botswańczycy nie mają już żadnych szans na awans z grupy i nawet chęć pożegnania się z turniejem zwycięstwem nie powinna sprawić, że podopieczni Stanleya Tshosane’a będą w stanie nawiązać walkę z przeciwnikiem.
Przewidywane składy:
Botswana
Marumo – Thuma, Gabonamong, Ohilwe, Ramohibidu – Mogorosi, Mongala, Mafoko, Moatlhaping – Moloi, Ramatlhakwane
Mali
Diakite – Coulibaly, Tamboura, Berthe, Kante – A. Traore, Keita, Kone, M. Traore – Maiga, Diabate
Typ: 0:2
Ghana – Gwinea
Faworyt do wygrania całego turnieju, reprezentacja Ghany, na razie nie zawodzi. Komplet zwycięstw, trzy strzelone bramki i ani jednej straconej – wynik godny pozazdroszczenia, jednak „Czarne Gwiazdy” dalej nie są pewne awansu. Aby zameldować się w ćwierćfinale, potrzebny jest dzisiaj remis. Jeden punkcik zagwarantuje drużynie Gorana Stevanovicia pierwsze miejsce w grupie i ćwierćfinał z ekipą Tunezji. Gwinea nie ma jednak co kalkulować. Obecnie zajmuje trzecie miejsce w grupie i remisem co prawda mogłaby się zadowolić, ale tylko w przypadku wygranej Botswany nad Mali, która jest bardzo mało prawdopodobna. „Syli Nationale” potrzebują zwycięstwa, jeśli w ogóle marzą o awansie. W przypadku remisu Mali z Botswaną trzy punkty dla Gwinei dadzą przepustkę do ósemki najlepszych drużyn Czarnego Lądu.
Jednak łatwo o trzy oczka w konfrontacji z Ghaną na pewno nie będzie. Obóz ghański zapewnia, że do ostatniego starcia podchodzi na serio i będzie walczyć o zwycięstwo. Gwinejczycy swoich szans upatrywać mogą w absencjach przeciwnika. W wieczornym starciu nie będzie mógł bowiem zagrać kapitan John Mensah, podpora defensywy, który boryka się z kontuzją. Ghańczycy nie będą chcieli ryzykować zdrowia swojego zawodnika. Podopieczni Michela Dussuyera są cali i zdrowi, ale czy ich stać ich na pokonanie Gwinei? Jest to prawdopodobne, choć szanse nie są zbyt wielkie. Problemem jest i tak drugi mecz, w którym, nawet mimo wygranej Gwinejczyków, punkty z Botswaną stracić musi Mali.
Przewidywane składy:
Ghana
Kwarasey – Paintsil, Mensah, Vorsah, Boye – Annan, Badu, Asamoah, Muntari – Gyan, A. Ayew
Gwinea
Yattara – Zayatte, Diallo, Kalabane, Camara – Balde, Feindouno, Diallo, Yattara – Bangoura, I. Traore
Typ: 1:0
Botswana - Mali 0:2
Ghana - Gwinea 2:0
jak to? przecież ghana nie walczy o awans bo ma już
zapewniony! chyba mali i gwinea walczą o awans:
poprawka
W PNA liczy się bilans bramek a nie bezpośrednie
spotkania.