PNA: Ciąg dalszy ćwierćfinałów


5 lutego 2012 PNA: Ciąg dalszy ćwierćfinałów

Dziś dowiemy się, kto dołączy do Wybrzeża Kości Słoniowej i Zambii. Czy będą to faworyzowane drużyny Ghany i Mali, czy też może zaskoczą Tunezyjczycy i Gabończycy?


Udostępnij na Udostępnij na

Zarówno Zambia, jak i Wybrzeże Kości Słoniowej pewnie zwyciężyły swoich ćwierćfinałowych przeciwników. Wygrane po 3:0 nie pozostawiły złudzeń, kto był lepszy. Jednak, gdy spojrzymy na to, na kogo trafiły oba zespoły, to nasz pogląd sytuacji ulegnie zmianie. Zambia zwyciężyła Sudan, który awansował do tej fazy rozgrywek po raz pierwszy od ponad 40 lat. Natomiast Wybrzeże pojedynkowało się z gospodarzem, Gwineą Równikową. To nie były mecze godne tej fazy rozgrywek.

Czy Pierre Aubameyang ponownie zdobędzie gola w tym turnieju?
Czy Pierre Aubameyang ponownie zdobędzie gola w tym turnieju? (fot. Mtnfootball.com)

Co innego można powiedzieć o pozostałych spotkaniach. Zarówno Gabon – Mali, jak i Ghana – Tunezja mogą być wyrównanymi starciami. Wprawdzie Gabon nie był uznawany nigdy za potentata, jednak przemawia za nim gra u siebie, z czym wiążą się fanatyczni kibice, którzy będą wściekle dopingować swoją drużynę do samego końca. Poza tym, to właśnie Gabon posiada najskuteczniejszego gracza po fazie grupowej, Pierre’a Aubameyanga. Napastnik Gabonu zdobył trzy gole i co prawda wczoraj zrównał się z nim Didier Drogba, lecz to właśnie Aubameyang postara się o największe zagrożenie pod bramką Mali.

Ekipa Mali w tym turnieju nie zachwyca. Niby wyszli bez problemów z trudnej grupy, przegrywając jedynie z Ghaną. Jednak nie wyglądali dobrze w pojedynkach z Gwineą i Botswaną – w obu wygrywając zaledwie różnicą jednej bramki. Widoczny jest brak Fredericka Kanoute, który od lat był gwiazdą tej drużyny. Dziś to już nie jest ten sam team. Ich jedyną jasną postacią w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki jest Seydou Keita. Zawodnik Barcelony nie tylko znakomicie uruchamia kolegów, ale także, gdy ci pudłują, bierze na siebie odpowiedzialność za gole. Jego zatrzymanie to klucz do zwycięstwa Gabonu.

Asamoah Gyan raz już poległ w ważnym ćwierćfinale, teraz chciałby w końcu zwyciężyć
Asamoah Gyan raz już poległ w ważnym ćwierćfinale, teraz chciałby w końcu zwyciężyć (fot. Mtnfootball.com)

Drugi ćwierćfinał to starcie gigantów. Przynajmniej jeszcze do niedawna tak byśmy je określili. Niestety, w ostatnich latach Tunezja znacznie obniżyła swoje loty. Od zwycięstwa w 2004 roku niby cały czas uczestniczy w PNA, ale z miernym skutkiem. Podobnie jednak można powiedzieć o dokonaniach Ghany w afrykańskich mistrzostwach. Jeden z najlepszych zespołów z Czarnego Lądu po raz ostatni wygrał na swoim kontynencie w 1982 roku. Dlatego teraz, w obliczu absencji Kamerunu, Nigerii czy też Egiptu, Ghana staje przed ogromną szansą. Wystarczy tylko pewnie pokonać niezbyt mocną Tunezję.

No właśnie niby nic, a jednak. Dokonać tego trzeba, podchodząc do spotkania w pełni skoncentrowanym. To jedyne, czego można odmówić piłkarzom Ghany. Gdyby poprawili swoją psychikę, kto wie, czy nie oglądalibyśmy ich w finale mistrzostw świata. W końcu tacy zawodnicy jak Asamoah Gyan, Andre Ayew czy Kevin Prince Boateng to klasa światowa. I dlatego szkoda, że ten ostatni teraz zrezygnował z występów w kadrze, bo takie sytuację psują nastroje w drużynie. Nie wiem, czy Boatenga zabraknie w spotkaniu z Tunezją. Lecz wiem, że jeśli Ghana zagra na 100% z głową, będzie bliższa sukcesu. O wszystkim przekonamy się już niedługo. Pierwszy mecz o 17:00 (Gabon – Mali), a o 20:00 spotkanie wieczoru, Ghana – Tunezja. Na zwycięzców czekają już Zambia i Wybrzeże Kości Słoniowej.

Komentarze
~Michael (gość) - 13 lat temu

Kevin - Prince Boateng zakończył karierę
reprezentacyjną Panie Redaktorze.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze