PNA 2012: Grupa D


20 stycznia 2012 PNA 2012: Grupa D

Przyszedł czas na ostatnich przedstawicieli tegorocznego Pucharu Narodów Afryki. W myśl powiedzenia „The last, but not the least” – reprezentacjom z ostatniej grupy nie będzie łatwo, bo jej poziom jest wysoki, a przy tym dosyć wyrównany.


Udostępnij na Udostępnij na

Botswana

Zupełnym kopciuszkiem tegorocznego turnieju jest drużyna Botswany. Drużyna narodowa tego kraju nigdy nie wystąpiła w turnieju międzynarodowym. W rankingu FIFA zajmuje obecnie 95. pozycję, czyli tylko 30 oczek niżej od naszych kopaczy. O sile reprezentacji „Zebr” stanowią w głównej mierze piłkarze z rodzimej ligi. Tylko szóstka występuje poza swoim państwem – są zawodnikami przeciętnych klubów w RPA.

Seydou Keita (w białym trykocie) na poprzednim PNA i dreszczowiec z Angolą w meczu otwarcia
Seydou Keita (w białym trykocie) na poprzednim PNA i dreszczowiec z Angolą w meczu otwarcia (fot. mtnfootball.com)

Ostatnio podopieczni krajowego trenera Tshosane radzą sobie nie najgorzej. Zanotowali dwa remisy z afrykańskimi drużynami i przegrali ze Szwecją 1:2. Najlepszym strzelcem „Zebr” jest Dipsy Selolwane. 33-latek ma na swoim koncie dziewięć trafień. Udało mu się to osiągnąć aż w 36 meczach. Bardzo trudno jest określić debiutanta. Prognozujemy jednak, że w swojej przygodzie na międzynarodowym turnieju „Zebry” dostaną lekcję futbolu, bo w ich grupie faworytów nie brakuje.

Ghana

Niewątpliwy faworyt tej grupy, jak i całego turnieju ubogiego w najlepsze zespoły Afryki. Przez eliminacje piłkarze Stevanovicia przemknęli jak burza, tracąc tylko dwa punkty. „Czarne gwiazdy” są drugą najbardziej utytułowaną drużyną w historii PNA. Wygrywali turniej czterokrotnie: 1963, 1965, 1978, 1982, czyli jak widzimy trochę dawno temu. W finale przegrali również cztery razy: 1968, 1970, 1992 i 2010, ostatni raz kosztem Egiptu. Trzecie miejsce piłkarze z zachodniej Afryki zajęli tylko raz – było to dwa turnieje temu.

Ghana w większości statystyk dotyczących PNA rywalizuje o najwyższe miano z Egiptem. Oba kraje w finale wystąpiły po osiem razy. „Faraoni” figurują jako najczęściej występujący zespół rozgrywek, 22 razy, natomiast Ghana ma tych udziałów cztery mniej. Również czterokrotnie oba afrykańskie państwa występowały w roli gospodarza finałów PNA.

Zespół z zachodu Afryki ma wspaniałą młodzież. Reprezentacja do lat 20 wygrała mistrzostwa globu. Było to w 2009 roku. W latach 90. piłkarze do 17 lat zdobywali medale mistrzostw. Teraz ci gracze dorośli i stanowią o sile dorosłej reprezentacji, która z powodzeniem występowała na dwóch ostatnich mundialach (trzeba przypomnieć o feralnym pojedynku ćwierćfinałowym z Urugwajem i ręce Luisa Suareza).

Teraz w turnieju organizowanym przez Gwineę Równikową wespół z Gabonem w kadrze „Czarnych Gwiazd” zabraknie najlepszego piłkarza, który znów opuści imprezę z powodu kontuzji. Mowa oczywiście o Michaelu Essienie. Mimo to, na liście powołanych zawodników znajdują się renomowani gracze o znanych w piłkarskim światku nazwiskach. Dla Johna Pantsila czy Johna Mensaha będzie to kolejny międzynarodowy turniej. Bardziej doświadczonymi graczami są również Derek Boateng, Sulley Muntari czy Asamoah Gyan. Starsi koledzy będą sprawowali pieczę nad młodszymi, dopiero wschodzącymi gwiazdami: Jordanem Ayewem, Kwadwo Asamoahem, Andre Ayewem czy Lee Addym.

Pod nieobecność czołowych zespołów kontynentu Ghana jest niewątpliwie jednym ze ścisłych faworytów imprezy. Z wyjściem z grupy problemów mieć nie powinna.

Gwinea

Kolejnym zespołem grupy D jest Gwinea. Będzie to dziesiąty występ tej drużyny w Pucharze Narodów Afryki . Jej ostatni sukces datowany jest na 1976, kiedy w finale przegrała batalię z Marokiem i została odznaczona srebrem. O wiele ciekawiej prezentuje się rubryczka „mistrzostwa świata” w profilu „Syli Nationale”. Reprezentanci kraju podchodzili do tych najważniejszych imprez globu wielokrotnie. Jednak trzykrotnie zostali zdyskwalifikowani przez FIFA. Raz przed kwalifikacjami, dwa razy w trakcie boju o mundial.

„Syli Nationale” ma kadrę starszą niż najmocniejsi w grupie piłkarze Ghany. Największą gwiazdą jest znany szerszej publiczności Pascal Feindouno, dawniej stanowiący o obliczu Saint-Etienne. Obecnie jest piłkarzem bez kontraktu – rozwiązał umowę ze szwajcarskim Sionem po tym, jak klub został ukarany minus 36 punktami w tym sezonie. Z pewnością europejscy kibice pamiętają Ismaela Bangoure, etatowego snajpera Le Mans, Dynama Kijów czy Rennes.

Piłkarze z zachodniej części Afryki zostali rzuceni do wyjątkowo trudniej grupy. Ich kadra wydaje się znacznie uboższa od Ghany i trochę gorsza od piłkarzy Mali, dlatego trzecie miejsce zostało stworzone właśnie dla nich.

Mali

Terytorium państwa zajmuje 24. miejsce pod względem wielkości na świecie. Drużyna piłkarska, ufając rankingowi FIFA, zajmuje 67 – zaraz za plecami Polaków. Będzie to siódmy raz, kiedy piłkarze Mali wystąpią na boiskach Pucharu Narodów Afryki. W swojej historii raz organizowali turniej, było to dekadę temu. Po stronie sukcesów „Orły” mogą zapisać srebrny medal PNA (1972) oraz trzy razy czwartą lokatę (1994, 2002 i 2004). Występy na kontynencie bardziej przypasowały reprezentantom Mali. Nigdy nie zakwalifikowali się do mundialu.

Największą gwiazdą zespołu jest bezsprzecznie Seydou Keita. 31-letni gracz najbardziej renomowanego klubu na świecie również i w tym roku, z opaską kapitańską, będzie harował na boiskach Gabonu i Gwinei Równikowej. W zespole „Orłów” dominują piłkarze występujący we francuskiej Ligue 1.

Największym osłabieniem jest brak w składzie byłego piłkarza Realu Madryt – Mahamadou Diarry. Malijczyk ostatnie pół roku odpoczywał od piłki. Jest bez klubu, chociaż podjął trening z francuskim Lyonem, ale nie został zgłoszony do nadchodzącego PNA.

Problemem „Orłów” może być brak klasowego snajpera. Najwięcej bramek z listy zgłoszonych do turnieju ma Seydou Keita. Do znanych nazwisk w kadrze Mali należą: Abdou Traore, Mustapha Yatabare, Modibo Maiga, Mohamed Fofana.

Szczypta nieobliczalności towarzyszy każdej afrykańskiej drużynie. Mali powinno wygrać spotkania z Botswaną i Gwineą. Podsumowując, odpowiednim miejscem dla „Orłów” jest druga lokata i awans do fazy pucharowej PNA 2012.

Komentarze
~iceman09 (gość) - 13 lat temu

W ekipie Mali brakuje Momo Sissoko i może to być
poważne osłabienie tej ekipy

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze