Pogoń Szczecin dość niespodziewanie pokonała w Poznaniu Wartę 2:1 w spotkaniu 24. kolejki I ligi. Drużyna z Pomorza w rundzie wiosennej jeszcze nie przegrała. Po meczu zapytaliśmy trenera szczecinian, Artura Płatka, o receptę na sukces „Portowców”.
W rundzie wiosennej prezentujecie się dużo lepiej niż jesienią. Co takiego zmieniło się w tym czasie w Pogoni?
Po dzisiejszym zwycięstwie faktycznie wszyscy twierdzą, że nasza forma jest lepsza, ale kiedy zremisowaliśmy cztery mecze z rzędu, to mówili, że Pogoń gra słabo, a tak nie było. Zespół jest w trakcie przebudowy, zmieniamy taktykę i sposób pracy z zespołem, chłopcy to zaakceptowali i pomału widzimy pierwsze efekty. Pogoń jest obecnie takim zespołem, który z każdym może wygrać, ale też z każdym przegrać, dlatego spokojnie pracujemy i na pewno będziemy chcieli podtrzymać naszą dobrą passę.
Co było kluczem do zwycięstwa z Wartą?
Przede wszystkim bardzo agresywna gra całego zespołu. Zagraliśmy bardzo wysoko w ataku, było to duże ryzyko, ale się opłaciło. Nie pozwoliliśmy Warcie rozhulać się tak, jak zrobiła to w meczu z KSZO, a sami stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji.
Których zawodników wyróżniłby Pan po meczu z Wartą?
Cały zespół zagrał bardzo dobrze. Na pewno muszę wyróżnić Przemka Pietruszkę, który dostał szansę powrotu po dłuższej przerwie, i wykorzystał ją w stu procentach. Solidnie zagrał blok defensywny, który był dość mocno przemeblowany. Cała prawa strona też była złożona z nowych graczy, dlatego na pewno potrzeba nam jeszcze trochę czasu i pracy, a efekty powinny przyjść w kolejnych meczach.