Mówisz: Glik, myślisz: polski mur w turyńskim Torino. Mówisz: Salamon, myślisz: niespełniony talent Serie A. Mówisz: Skorupski, myślisz: zmiennik w Romie, "pantera" w Empoli. A jakie skojarzenia przychodzą na myśl, kiedy pada imię i nazwisko: Piotr Zieliński? Piłkarza z meczu na mecz zaskakującego coraz bardziej, ciesząc tym samym polskich kibiców, którzy widzą w nim nadzieję środka pola reprezentacji.
Piotr Zieliński, urodzony w Ząbkowicach Śląskich, rozpoczynający swoją profesjonalną przygodę z piłką w zespole Zagłębia Lubin do lat dziewiętnastu, już na samym początku potrafił zaskakiwać. Nie tylko kreatywnością i niekonwencjonalnością swoich podań, ale również dojrzałością w swoich życiowych wyborach. Mając zaledwie siedemnaście lat, podjął się podróży, której wielu w jego wieku by się bało. Przeniósł się on wtedy z Zagłębia do młodzieżówki włoskiego Udinese, co jak doskonale wiemy, wiązało się z porzuceniem rodzimych zakątków, przyjaciół czy nawet dawnego życia.
W „Zebrette” rozegrał łącznie 46 spotkań (26 w młodzieżówce, 20 w zespole seniorów), strzelił w nich dziesięć bramek, dwukrotnie asystował kolegom. Do ciekawostek możemy zaliczyć fakt, że bramki zdobywał w zespole młodzieżowym, przy czym nie zaliczył tam żadnej asysty, w seniorach zaś nie zdobył żadnej bramki, za to dwukrotnie obsłużył partnerów z zespołu dokładnym podaniem, po którym padła bramka. W swoim pierwszym sezonie w Udinese Zieliński otrzymał kilka szans na grę, które wykorzystał do maksimum, jednak to nie wystarczyło, by w kolejnym został podporą swojego zespołu, co ostatecznie skutkowało niewielką liczbą występów. Włodarze „Udine”, nie chcąc pozbywać się młodego zawodnika, postanowili wysłać go na wypożyczenie do Empoli, w którym mógłby rozwinąć swoje umiejętności. Czy gra na stadionie imienia Carlo Castellaniego przyniosła owoce? Oczywiście, że tak.
Piotr Zieliński kolejna fantasy asysta w SERIE A, 15meczow 1gol 4as.! ja juz wiem, WY dowiecie sie w maju, ze… #KADRAnaEURO @przeglad ⚽
— Przemo (@Przemosky) December 20, 2015
Obrazują nam to statystyki, w których Zieliński wypada naprawdę całkiem przyzwoicie. W obecnym sezonie Serie A zagrał w 15 spotkaniach na 17 możliwych. W większości z nich rozegrał pełne 90 minut, zaliczając cztery asysty oraz zdobywając jedną bramkę. Włoskie media bardzo wysoko oceniły Polaka, wyróżniając u niego przede wszystkim umiejętność dryblingu oraz przegląd pola. Wraz z Riccardo Saponarą, który w obecnym sezonie jest motorem napędowym Empoli, potrafią zdominować środek pola i w sposób niemalże hurtowy wytwarzać okazje dla kolegów z ofensywy.
Podczas obecnych rozgrywek Zielińskiemu udało się wypracować 20 sytuacji bramkowych, podać celnie 476 razy oraz utrzymać średnią 81% celnych podań na mecz. Porównując go z najlepiej asystującym zawodnikiem w lidze włoskiej Giacomo Bonaventurą Zieliński oraz biorąc pod uwagę jego wiek i możliwości rozwoju, trzeba stwierdzić, że wypada całkiem przyzwoicie („Jack” wypracował 36 sytuacji, 549 razy podawał celnie i utrzymał średnią 82% celnych podań na mecz). Są oczywiście również aspekty, w których reprezentant Polski musi się jeszcze poprawić. Do najważniejszych z pewnością należy celność strzałów, która u Zielińskiego oscyluje w granicach zaledwie 38%. Problem dla 21-latka mogą stanowić również pojedynki główkowe, które Polak z racji swojego niedużego wzrostu (177) bardzo często przegrywa.
TAKĄ asystę zaliczył przed chwilą Piotr Zieliński w meczu Bologna-Empoli. Klasa!https://t.co/NYuycfZ7O9
— Konrad Witkowski (@Kon_Witkowski) December 19, 2015
W artykule padło nazwisko Riccardo Saponary, które każdy,= chcący opowiadać o Zielińskim,= powinien wspomnieć i rozwinąć. Kim jest „Ricky”, ochrzczony mianem „kreatora z Empoli”? Jest to 24-letni reprezentant Włoch, który w tym sezonie okazuje się prawdziwą perełką. Włodarze Milanu oddali go niemalże za bezcen, spodziewając się słabej dyspozycji młodego piłkarza w barwach Empoli. W sezonie 2015/2016 udało mu się już sześciokrotnie asystować (wraz z Bonaventurą i Meggiorinim jest na pierwszym miejscu w klasyfikacji asystujących), wykreować 33 sytuacje bramkowe i uwieńczyć swoje statystki pięcioma bramkami. To właśnie ten zawodnik niezwykle często bierze na siebie ciężar gry, stwarzając swoim kolegom sytuacje, których pozazdrościłby niejeden strzelec wyborowy. „Ricky” wraz z Zielińskim fenomenalnie się dopełniają, prowadząc Empoli po szczeblach tabeli Serie A. Gra u boku nieco bardziej doświadczonego Włocha może być dla Polaka szansą na duży rozwój, który w przyszłości może zaowocować transferem do o wiele lepszego zespołu i przejęciem pałeczki kreatora w reprezentacji Polski.
https://www.youtube.com/watch?v=jErZMbWyfWo