Górnik Zabrze w derbach Śląska pokonał Ruch Chorzów 2:0. Górnicy zasłużyli na zwycięstwo, choć „Niebiescy” również mieli swoje szanse. Po spotkaniu zawodnicy obu ekip byli w zgoła odmiennych humorach. Oto ich wypowiedzi.
Z pewnością zadowolony ze swojego występu może być młody obrońca Górnika, Bartosz Kopacz. Ten uzdolniony defensor zdobył bramkę na 1:0, po świetnej wrzutce Aleksandra Kwieka. 20-latek był bliski strzelenia drugiego gola.
– Fakt, lepszego początku meczu nie mogliśmy sobie wymarzyć. Osobiście żałuję jednak, że nie udało się szybko strzelić drugiej bramki. Ruch zaczął momentami dochodzić do głosu i w kilku sytuacjach było groźnie pod naszą bramką. Na szczęście Irek Jeleń zaprezentował fantastyczny strzał, po którym Ruch nie miał już nic do powiedzenia. Cieszę się z bramki i ze zwycięstwa. Myślę, że udało nam się chociaż w niewielkim stopniu zrehabilitować za poprzednie spotkania.
Czyżby do wielkiej formy powrócił Ireneusz Jeleń, który trafieniem na 2:0 rozstrzygnął losy meczu?
– Derby to najważniejsze spotkanie w rundzie i cieszę się ogromnie ze zwycięstwa. Zostawiliśmy na boisku sporo zdrowia, nie odstawialiśmy nogi. Myślę, że mecz mógł się kibicom podobać. Osobiście czuję się coraz lepiej fizycznie, bramka dodatkowo motywuje mnie do ciężkiej pracy na treningach.
Kapitan Górnika, Adam Danch, pewnie dyrygował grą defensywną zabrzan. Środkowy obrońca przyznał, że założenia taktyczne zostały wypełnione.
– Bardzo zależało nam dzisiaj na wygranej i to się udało. Zrealizowaliśmy plan taktyczny nakreślony przed meczem, a ćwiczony m.in w sparingu z Pniówkiem. To spotkanie powinno być przełomem w naszej grze. Myślimy jednak tylko o następnym spotkaniu, a nie o walce o puchary.
Choć Ruch Chorzów w przekroju całego spotkania był drużyną wyraźnie słabszą, inne zdanie na ten temat ma Piotr Stawarczyk.
– Pierwsze 45 minut należało do Górnika, drugie do nas. Stworzyliśmy sobie kilka naprawdę dogodnych sytuacji bramkowych, zawiodła jednak nasza skuteczność. Porażka boli potrójnie. Zawiedliśmy kibiców, za co przepraszamy.
Na brak skuteczności zwrócił uwagę również Marcin Baszczyński.
– Trochę przespaliśmy pierwszą połowę. Po przerwie nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej, zabrakło jednak skuteczności z naszej strony. Nad tym musimy koniecznie popracować.
Górnik Zabrze zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli, tracąc do prowadzącej Legii szesnaście punktów. Ruch Chorzów plasuje się dopiero na czternastej lokacie, mając sześć oczek przewagi nad strefą spadkową.